Szept recenzja

Szept

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mewaczyta ·3 minuty
2021-02-20
Skomentuj
10 Polubień


Obiekt Sześć-Osiem-Cztery — znany również jako Jane Doe — od ponad dwóch lat nie wypowiedział ani jednego słowa. Jest więźniem tajemnego ośrodka rządowego, którego cele pozostają tajemnicą. Nastolatka żyje w małej celi, nie może posiadać prawdziwych ubrań, a każdego dnia uczestniczy w zajęciach takich jak sesja z psychologiem, trening czy... coś, czemu najbliżej do tortur. Dziewczyna nie wie, co ma to na celu i jak długo jeszcze będzie musiała znosić takie traktowanie — najważniejsze jest to, by nie otworzyć ust i nie wypowiedzieć nawet jednego słowa, którego działanie mogłoby przynieść zniszczenie.

Cierpliwość rządu czy też dyrektora placówki jest jednak na wyczerpaniu. Jane dostaje ostatnią szansę. Trafia pod opiekę młodego Landona Warda, który stanowi jedną z nielicznych osób, które odnoszą się do niej uprzejmie. Chłopak stopniowo próbuje przebić się przez kolejne mury, jakie wokół siebie postawiła nastolatką. Wygląda na to, że naprawdę zależy mu na jej dobrze. Ile jednak jest w tym prawdy? Komu w miejscu jak to można ufać?

Opór Jane stopniowo słabnie, gdy perspektywa normalnego życia zdaje się stać na wyciągnięcie ręki. To właśnie wtedy na jaw wychodzą najsilniej skrywane sekrety.

Słowa Jane mają bowiem moc sprawczą. Co powie, może się stać.

Sekret ten może kogoś kosztować życie.

„Słowa są zbyt cenne, żeby beztrosko je rzucać. Nie muszę mieć nadnaturalnej władzy, by o tym wiedzieć, gdyż widziałam to na własne oczy. Słowa wymagają szacunku. Są cudowne. Są straszne. Są darem i przekleństwem. Nigdy nie zapomnę, co potrafią uczynić. Ponieważ przez słowa straciłam wszystko."

Sarah J. Maas twierdzi, że książka Lynette Noni jest „Ekstremalnie wciągająca" i muszę jej przyznać rację. Od pierwszych zdań zostałam wciągnięta w świat wykreowany przez Autorkę. Tajemnicza baza wojskowa, uwięziona nastolatka, okropne warunki oraz pojawiająca się nadzieja. Brzmi typowo, ale jednocześnie intrygująco. Chciałam dowiedzieć się jak najwięcej, chciałam śledzić losy bohaterów, chciałam poznać ich lepiej. Dałam porwać się tej historii i dobrze się z nią bawiłam, choć nie jest to książka dobra. Co mam przez to na myśli?

Działania bohaterów — szczególnie dziewczyny z punktu widzenia której historię poznajemy — czasami wolne były od logiki, jaką podpowiada choć podstawowa znajomość ludziej psychiki, jaką większość z nas ma. Raz była silna, raz wymagała pomocy innych, potem znowu była silna i tak w kółko, ale zmiany te często nie znajdywały w moich oczach uzasadnienia. Szybko zapomniała o ponad dwóch latach niewoli i nie wywierało to żadnego wpływu na jej psychikę. Była ufna i naiwna. Wszystko przyjmowała za pewniak, choć życie powinno nauczyć ją większej ostrożności. Nie zadawała pytań, choć miała ku temu okazje. W jej zachowaniu były zgrzyty, które irytowały, choć dalej dała się lubić.
Autorka nie miała dla mnie litości, gdy w zasięgu wzroku Jane znajdowali się przystojni chłopcy. W tekście padło nawet zdanie „Wbrew sobie muszę przyznać, że ten porywacz wyglądał... no, cóż... porywająco", więc droga na lini ręka-czoło została pokonana bardzo szybko i to nie raz. Nie kwestionuję uczuć głównej bohaterki odnośnie przystojnych osobników płci przeciwnej. Taki sposób zapisu spłyca jednak całą historię. A przecież miała ona potencjał! W okolicach początku nawet wywołała moje łzy! Potem wciąż potrafiłam się z nią dobrze bawić, ale pod koniec byłam już po prostu zmęczona.
Dodatkowo kreacja świata, choć ciekawa, została wykonana po macoszemu. W fabule były luki, których Autorka nie zamierzała zapełnić, ale w końcu zostały jej jeszcze dwa tomy, by to nadrobić. „Szept" to bowiem pierwszy tom trylogii.

„Ward nie zdaje sobie sprawy z jednej rzeczy: z tego, że nocami dobrze sypiam. To dni mnie zabijają."

Powieść Lynette Noni da się lubić, da się przy niej dobrze bawić i da się po niej czekać na kolejne tomy. Nie jest to jednak tytuł dla każdego czytelnika. Ci bardziej wymagający mogą się po prostu zmęczyć czytając, choć przecież takie tytuły często służą, by pomóc w złapaniu oddechu. I dla mnie właśnie tym był „Szept". Odstresowaniem. Nie wiem, czy sięgnę po kolejne tomy, ale jednocześnie lektury nie żałuję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-19
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szept
Szept
Lynette Noni
7.3/10
Cykl: Szept, tom 1

Przez dwa i pół roku Jane Doe – Obiekt Sześć-Osiem-Cztery – była przetrzymywana w celi tajnego podziemnego ośrodka rządowego i w tym czasie nie wypowiedziała ani jednego słowa. Nawet swojego prawdz...

Komentarze
Szept
Szept
Lynette Noni
7.3/10
Cykl: Szept, tom 1
Przez dwa i pół roku Jane Doe – Obiekt Sześć-Osiem-Cztery – była przetrzymywana w celi tajnego podziemnego ośrodka rządowego i w tym czasie nie wypowiedziała ani jednego słowa. Nawet swojego prawdz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Raczej nie zdarza mi się czytać książek w ciemno, tym razem jednak tylko zerknęłam na opis i hasło "Jane Doe" sprawiło, że zapaliłam się do lektury. Byłam więc trochę zdziwiona, gdy okazało się, że "...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

,,(...) nie potrafimy zmieniać przeszłości. Jedynie możemy zmieniać przyszłość.'' Wielu z nas zrobiło w życiu coś, czego później przez długi czas żałowało. Być może był to niepotrzebny gest,...

@rainestrella95 @rainestrella95

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Slenderman
System, który zawodzi

Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...

Recenzja książki Slenderman
Przedświt
Estetyczny bełkot

Bohater cierpi. Bohater jest samotny. Bohater zatraca się w emocjach, skupia na straconej przeszłości, ucieka od rzeczywistości w surrealizm. Bohater, bohater, bohate...

Recenzja książki Przedświt

Nowe recenzje

Plebania
Księża katoliccy - wersja polska
@Meszuge:

W przypadku takich publikacji prawie zawsze najpierw sprawdzam, kim jest autor. Artur Nowak, adwokat i publicysta, pisz...

Recenzja książki Plebania
Z tej strony Sam
Poruszająca opowieść o wypadku, stracie, żałobi...
@burgundowez...:

„Pozwolić komuś odjeść, oznacza coś innego, niż zapomnieć. To stan równowagi między życiem dalej a spoglądaniem wstecz ...

Recenzja książki Z tej strony Sam
Ucieczka z Mielenz
"Ucieczka z Mielenz"
@tatiaszaale...:

“My po prostu jesteśmy stąd… Mówimy po niemiecku, ale nasza narodowość ciągle się zmienia”. Żuławska, piękna wieś. Życ...

Recenzja książki Ucieczka z Mielenz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl