W momencie, kiedy zobaczyłam okładkę dałabym sobie rękę uciąć, że to książka jakiegoś zagranicznego autora. Każdy z nas ma bądź miał kiedyś takie cosik, co wg. nas przynosiło szczęście albo uczono nas, że np. przechodzenie pod drabiną potrafi przynieść pecha jak i standardowy czarny kot, który przebiega przed nami. Jest wiele wierzeń, mitów, o których mówiliśmy, że przynoszą pecha albo szczęście i tutaj nawiązując do książki takim „amuletem” przynoszącym szczęście ma być zegar, który wyprodukowano w Freiburgu. Zegar, który został zbudowany przez młodego i ambitnego Johanna Krebs, według niego ma przynosić szczęście a ci, którzy go słuchają przynosi ukojenie. Johann wierzył w zegar i jego moce, ale tylko, kiedy się w niego mocno wierzy i tutaj sami przekonacie się czy to prawda czy mit.
Na samym początku poznasz Karola 13letniego chłopca o włosach blond, który gabarytów jest lekko ponad przeciętny. Rodzina chłopaka wiodła normalne dalekie od problemów życie i tutaj książka byłaby nudna gdyby nie moment, w którym zegar trafia do doktora Gotfryda, Sknerskiego który wziął zegar w zamian za wyleczenie dziadka Karola, ale czy wyzdrowiał tego już nie napiszę.
Wszystko to, co przydarzyło się Karolowi i jego rodzinie spowodowało lawinę złych sytuacji. Opowiedziałabym, komu i co się stało, ale zostawię to dla was, więc napisze, chociaż tyle, że chłopak naprawdę nie miał lekko i grozi mu to, że może wylądować w sierocińcu.
Akcja toczy się wkoło zegara, kto go miał w posiadaniu, czy faktycznie przynosi szczęście czy nieszczęście? Jakie sytuacje przyjdzie chłopakowi przeżyć to dowiecie się czytając książkę.
Co to byłaby za historia, w której tylko złe rzeczy się dzieją? Kochani nasz chłopak może liczyć na przyjaciół, którzy chcą pomóc mu z odzyskaniu zegara. I tu masa przygód czeka chłopaka.
W książce mnóstwo sytuacji, które naprawdę urzekają jak np. przyjaźń, rodzina, to, że wszyscy jesteśmy równi. Książka, którą powinni przeczytać również dorośli i wg mnie nadaje się na lekturę szkolną. Pełno w niej mądrości, o których zapominamy. Fakt uczymy dzieci pewnych stereotypów zachowań, ale sami zapominamy stosować się do tych wytycznych. Piękna jest mówię poważnie.
Z całego serca dziękuje Wydawnictwu Dwukropek, że mam zaszczyt posiadać coś, co mogłam sobie przypomnieć i uczyć własne dziecko tego, co prawdziwe i najważniejsze.