Chwila wolności. Manuskrypt z Heiligenbergu recenzja

"Szczęśliwy ten, kto ma dach nad głową"

Autor: @maslowskimarcinn ·1 minuta
10 dni temu
Skomentuj
5 Polubień
To było jak żeglowanie po oceanach spokojnie niespokojnych, a żeglarzem był autor-bohater, który wyrywa się z miejsc mu znanych i nieznanych i przemierza lądy pamięci, państwa i miasta, kolekcjonując zło i potworności świata. Trochę w tych historiach było z Calvina (nie pytajcie, skąd u mnie takie skojarzenie), a niekiedy, wraz z opisami pól bitew i rozkładających się na słońcu ciał poległych, szeptał mi do ucha Malaparte.
Jens Bjørneboe prowadzi nas z sali sądowej aż po włoską stolicę, towarzyszą mu niedźwiadki i lemingi, kieliszki wypitego alko, kace i dni zapomnień, przelotne kobiety i mężczyźni-towarzysze do zawsze pełnej szklanki i przeważnie opróżnionej butelki. Od szczytów erudycji i rozważań o ludzkiej moralności po rynsztokowe bagno, podmuchy fenowego wiatru, który niszczy człowieczą osobowość i hotele z zapleśniałymi pokojami – nieskończona wędrówka bohatera będąca jednocześnie poplątaną biograficzną fikcją. To protokolant. Twórca „Historii bestialstwa”, książki-w-procesie, nieukończonego dzieła, którego ukończyć się chyba nie da – ludzie są pełni okrucieństwa, prześcigają się w biciu kolejnych rekordów.
Proszę, nie wymagajcie, bym pisał, czym jest „Chwila wolności”. Zostawiła mi w głowie miniaturowe obrazki, które żarzą się jak wspomnienia – jakbym był (z) bezimiennym bohaterem książki, przemierzał przestrzeń i czas (gdzieś zadałem sobie pytanie, kim jest? Ile ma lat? Czy możliwe, aby wszystko pamiętał?). Przebłyski bieli i czerni, chwilowych drgnień szczęścia i rozlewających się fal depresji. Smutna to i obrzydliwe „najprawdziwsza prawda” o istocie człowieka, tyle że Bjørneboe skupia swój wzrok wyłącznie na tym, co w nas najobrzydliwsze – drapieżne pożądanie, łamanie tabu, zamiłowanie do obcowania ze śmiercią, krwawe zarzynanie, przemoc i brutalna miłość. Wszystko to tanie, bezsensowne i miałkie lecz napisane tak, że nie pozwala oderwać wzroku od tekstu, wyjść poza książkę i wrócić do „normalnego” świata.
Jeden z lepszych, najdziwniejszych z tekstów, jakie miałem (nie)przyjemność czytać. Świetne uzupełnienie serii „Cymelia”. A to dopiero początek trylogii.
Przekład i rozjaśniające mroki twórczości/osobowości Bjørneboego posłowie by Karolina Drozdowska. Okładka by Łukasz Piskorek.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-01
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Chwila wolności. Manuskrypt z Heiligenbergu
2 wydania
Chwila wolności. Manuskrypt z Heiligenbergu
Jens Bjørneboe
7/10
Cykl: Historia bestialstwa, tom 1
Seria: Cymelia

Pierwszy tom trylogii giganta powojennej literatury norweskiej. Chwila wolności ukazała się w oryginale w 1966 roku i uważana jest za najwybitniejsze dzieło w całej twórczości Bjorneboe. W tej powieś...

Komentarze
Chwila wolności. Manuskrypt z Heiligenbergu
2 wydania
Chwila wolności. Manuskrypt z Heiligenbergu
Jens Bjørneboe
7/10
Cykl: Historia bestialstwa, tom 1
Seria: Cymelia
Pierwszy tom trylogii giganta powojennej literatury norweskiej. Chwila wolności ukazała się w oryginale w 1966 roku i uważana jest za najwybitniejsze dzieło w całej twórczości Bjorneboe. W tej powieś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Między posiłkami. Apetyt na Paryż
O pont-l'évêque i innych szaleństwach

Smakowita, powiedziałabym nawet, że wykwintna miejscami, choć nie pozbawiona rubasznej swawoli opowieść A.J.Lieblinga o miejscach i ludziach. Jak to najczęściej bywa w t...

Recenzja książki Między posiłkami. Apetyt na Paryż
Zielone sari
"Jestem mężczyzną i niedługo umrę" czyli opowieść o wściekłości

Oto mężczyzna na łożu śmierci. Zdany na łaskę i niełaskę córki i wnuczki, zanurzony we własnej wściekłości jak w gorącej kąpieli – kocha nienawidzić, a nienawiść jest je...

Recenzja książki Zielone sari

Nowe recenzje

Ślepiec
Ślepiec
@ona.a.k:

Przyznam , że bywam sceptyczna co do pierwszych poważnych powieści autorów. Tym bardziej , że czytałam, że Autor wcześn...

Recenzja książki Ślepiec
Times New Romans
"Times New Romans", Julia Biel
@kasienkaj7:

"Całe życie na coś czekamy, licząc, że nadejdzie i nigdy nie mamy pewności, że nasze marzenie się ziści, a mimo to czek...

Recenzja książki Times New Romans
Proces diabła
Nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny mord...
@kd.mybooknow:

Drugi tom serii o Kubie Sobańskim przenosi czytelnika do mrocznego świata krakowskich zbrodni, gdzie granica między d...

Recenzja książki Proces diabła
© 2007 - 2025 nakanapie.pl