Finalistka recenzja

„SZCZEROŚĆ TO CHOROBA”

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Rudolfina ·3 minuty
2022-05-19
6 komentarzy
32 Polubienia
Tę książkę czytałam kilka tygodni. W innych przypadkach to by była antyrekomendacja. Ale, nie tym razem. „Finalistka” Anny Janko to nie jest opowieść, w której autor sprytnymi, warsztatowymi sztuczkami zmusza nas do śledzenia z zapartym tchem, co będzie dalej - to książka, do której musimy dojrzeć. Sięgać po nią wtedy, gdy mamy taką potrzebę i jesteśmy na to gotowi.

Dlaczego tak można? „Finalistka” nie jest klasyczną powieścią. Została napisana w gatunku trudnym do sprecyzowania. Nie ma w niej klasycznej fabuły, ze zwrotami akcji prowadzącymi do spektakularnego zakończenia. To właściwie mikroopowiadania, połączone osobą głównej bohaterki, którym bliżej jest do określenia proza poetycka.

Anna Janko publikuje jedną książkę na klika lat. Nie mam wątpliwości, że to autorka, dla której pisanie – to misja, powinność, coś na zasadzie „muszę, bo się uduszę”. Dołączam ją do ekskluzywnego klubu Dinozaurów Literatury.

Oceniam tę książkę przez pryzmat własnych emocji, więc weźcie pod uwagę, że mogę być nieobiektywna. Ta książka chwyciła mnie za gardło. Z narratorką/bohaterką znalazłam tak wiele wspólnego, że mogłabym właściwie wejść do tej książki i tam sobie zamieszkać. To jest po prostu o mnie. Może jeszcze nie teraz, może za kilka lat, ale kiedyś na pewno. I o was też, mogę to obiecać. „Coraz częściej preferuję taki styl życia, który nie wymaga mojej obecności” – pisze Janko w moim imieniu.

Tematem „Finalistki” jest starość i niegodzenie się na śmierć. Dla młodych ludzi, których jeszcze nie czują za plecami presji uciekającego czasu - to temat kompletnie niezajmujący, więc z góry ostrzegam, że tacy czytelnicy mogą poczuć się rozczarowani. Jeśli jednak macie świadomość że, jak twierdzi autorka, „nieśmiertelność mija z wiekiem”, będziecie czerpać z tej książki garściami. Musicie jednak przygotować się na to, że będą to garści waszych strachów:
„Wszyscy umrzemy, ale ja najbardziej.”
„Pochowajcie mnie płytko, bo bardzo się boję.”
„Trudno uwierzyć we własne odejście, bo wiadomo (Epikur): gdy my jesteśmy, nie ma śmierci, a gdy śmierć jest, nie ma nas. Więc się z nią jakimś cudem mijamy”.
„Umrzeć, żeby już nie było śmierci.”

Janko pisze o oswajaniu starości lepiej, niż autorzy poradników „jak sobie radzić z…”, ponieważ jest szczera aż do bólu. Starość u Janko, w przeciwieństwie do starości u Wiesława Myśliwskiego, odarta jest z wszelkiego romantyzmu. Autorka bez oporów pisze o fizjologii, o trudnych relacjach z najbliższymi, nie boi się wygarniać spod dywanu tego, co najbardziej ją boli. Jak ja dobrze to rozumiem: „Szczerość to choroba i powinna być leczona jako zaburzenie wegetatywne. Szkodzi na cały organizm i ma skutki społeczne. Nie mam pojęcia, dlaczego ktoś kiedyś uznał to za cnotę”. Ja również z tej choroby nie potrafię się wyleczyć.

To książka bardzo, bardzo kobieca, więc długo się zastanawiałam, czy można ją zarekomendować męskiej części publiczności. Doszłam do wniosku, że tak, pod jednym ważnym warunkiem. Jeżeli macie obok siebie kobietę, na której wam zależy i chcecie poznać ją lepiej – „Finalistka” na pewno wam w tym pomoże. Zobaczycie waszą żonę, dziewczynę, kochankę zupełnie innymi oczami, ale przede wszystkim przekonacie się, jak ona postrzega was, i to może być ważne doświadczenie. Młodszym czytelnikom polecam wcześniejsze książki Janko: „Dziewczyna z zapałkami” i „Pasja według św. Hanki”. To również kopalnia wiedzy o kobietach (dużo młodszych, na zakręcie) i ani słowa o umieraniu. I chociaż bohaterka ta sama, nie jest to seria. Nie trzeba czytać w kolejności (żarcik).

I wreszcie trochę przekornego optymizmu Anny Janko na koniec:
Zanim umrę, to się jeszcze ubiorę. Ładnie ubrana będę wyglądała jak ktoś, komu cały czas zależy, i śmierć mnie ominie, pójdzie dalej. A nawet, jeśli zawróci, to zdążę włożyć na siebie coś innego i mnie nie pozna…
Dla lampy podobno bardziej stresujące jest zapalanie światła niż gaszenie. Bierzmy przykład z lamp, nie obawiajmy się gaśnięcia…
Nigdy nie trwaj w szczęściu. Ponieważ ono także nie zastyga. Idź dalej, a znów na nie trafisz.
Idźmy dalej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-19
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Finalistka
Finalistka
Anna Janko
8.3/10

Brawurowa. Wywrotowa. Autoironiczna. Hanna M. to pisarka w tak zwanym dojrzałym wieku, aktywistka-pesymistka, która niejedno w życiu przeszła. Ma za sobą trudną młodość, nieudane związki, rodzinne...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
I co by tu zrobić, żeby nie umierać?

Świetna recenzja, ale mocno się zastanowię, czy czytać tę książkę.
× 8
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Wstrzymuj się z tym tak długo, jak się da ;-)
× 3
@literackiespelnienie
@literackiespelnienie · ponad 2 lata temu
Przeczytałem recenzję od dołu do góry - nic nie straciła na jakości 😂😅
× 7
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
O! Palindrom? Nieświadomie :-)
× 5
@Johnson
@Johnson · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra, choć przygnębiającą recenzja.
Przeczytałbym, ale czy bez partnerki można? :)
× 6
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Można. Będziesz miał na zaś ;-)
× 6
@Vernau
@Vernau · ponad 2 lata temu
Znakomita recenzja i te słowa cyt.:" Tak książka chwyciła mnie za gardło" - to prawdziwy komplement dla autorki 👍😊
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Dzięki. To jest autorka, którą trzeba komplementować, bo sama siebie nie pochwali (wiem to z książki). Nazywa to "skromnością istnienia".
× 4
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
@Rudolfina, więcej niż świetna recenzja. A tytuł książki wydaje mi się idealnie spasowany z treścią.
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Dzięki. Taka trochę... impresjonistyczna ;-) Doskonały tytuł i okładka (prawdziwy Olbiński!)
× 2
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Nawet miałam się pytać czy to Olbiński :)
Impresjonistyczna? Taki bardziej Rembrandt na autoportrecie.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Fakt ;-)

× 1
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 2 lata temu
Ja też chyba nie przeczytam. Autorka jest w zbliżonym wieku do mnie... Może za parę lat...
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Też miałam wrażenie, że w tym wieku autorka trochę martwi się na zapas, ale ciężka choroba czasami zmienia perspektywę 🙁
× 2
Finalistka
Finalistka
Anna Janko
8.3/10
Brawurowa. Wywrotowa. Autoironiczna. Hanna M. to pisarka w tak zwanym dojrzałym wieku, aktywistka-pesymistka, która niejedno w życiu przeszła. Ma za sobą trudną młodość, nieudane związki, rodzinne...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Nikczemny narrator
RAKI NA BEZRYBIU

To bez dwóch zdań jest powieść z kluczem. Jeśli ktoś ten klucz zna, będzie mieć dużą frajdę z lektury. Tylko niektóre z występujących w książce postaci, co do zasady już...

Recenzja książki Nikczemny narrator
Błękitna godzina
ARS LONGA, VITA BREVIS

ARS LONGA, VITA BREVIS Mojemu pokoleniu nie trzeba było tłumaczyć tej łacińskiej sentencji (mówię o osobach z maturą). Dziś wydawca tej książki decyduje się przełożyć t...

Recenzja książki Błękitna godzina

Nowe recenzje

Rogaty warszawiak
Proza poezją pisana
@zuszka60:

Adolf Rudnicki (1909-1990), pisarz, prozaik, eseista a także autor utworów psychologicznych. Reprezentant pokolenia, kt...

Recenzja książki Rogaty warszawiak
Odważ się być NIEgrzeczną!
Jagoda Jeżynka
@teskonieczna:

Trudno dociec, kto ukrywa się pod kapeluszem i pseudonimem Wilcza Córa. Bardzo to tajemnicza autorka. „Odważ się być NI...

Recenzja książki Odważ się być NIEgrzeczną!
Wyśniona Gwiazdka
Magia Czech i świąteczna przemiana
@sylwiacegiela:

Święta to czas, który przypomina, że zawsze można zacząć od nowa. Tak przynajmniej jest w powieści świątecznej pt. „Wyś...

Recenzja książki Wyśniona Gwiazdka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl