Kurhanek Maryli recenzja

Szantaż emocjonalny

Autor: @WioletaSadowska ·4 minuty
2014-07-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"To, czy będziemy zadowoleni z naszego bytu, w dużej mierze zależy od nas, od decyzji, jakie podejmujemy (...)".

Wokół nas pełno szczęśliwych małżeństw, w których wszystko pozornie układa się prawie idealnie. Atrakcyjna i zadbana żona, dobrze zarabiający mąż i nieliczne, codzienne, nieznaczące troski – taki obraz kształtuje się w naszej głowie, gdy poznajemy takich właśnie ludzi. Nikt z nas jednak nie pomyśli o tym, że w domowym zaciszu może odbywać się codzienna tragedia, zwana szantażem emocjonalnym, potrafiąca uczynić z życia prawdziwe piekło. "Kurhanek Maryli" zaprasza nas do takiego właśnie domu – będącego swoistym przedsionkiem piekła.

Ewa Bauer to z wykształcenia prawnik, z zamiłowania psycholog i pisarka, uwielbiająca podróże. Autorka określa sama siebie jako prawnika, matkę, żonę, społecznicę, książkomaniaka i miłośniczkę przyrody. Uwielbia "Małego Księcia" i dobrą kuchnię, włada językiem hiszpańskim. Od najmłodszych lat pisała do szuflady różnego rodzaju utwory literackie, a zadebiutowała powieścią pt. "W nadziei na lepsze jutro". Obecnie mieszka w Krakowie wraz z mężem i dziećmi.

Rodzice trzyletniej Marty zginęli w wypadku samochodowym. Od tego czasu, bohaterka wychowuje się na wsi, pod opieką babci. Wiejskie życie przytłacza ją do tego stopnia, że przy pierwszej nadarzającej się okazji – ucieka do miasta. Tam niestety, przekonuje się, że życie to nie bajka – oszukana przez mężczyznę, musi bowiem swoim ciałem zarabiać na utrzymanie. Gdy poznaje Piotra, lekarza wywodzącego się z szanowanej rodziny – wszystko zaczyna się układać. Po ślubie jednak Marta poznaje prawdziwą twarz swojego ukochanego – twarz psychicznego oprawcy, który szantażuję bohaterkę na każdym kroku.

"Kurhanek Maryli" to pełnokrwista powieść psychologiczna, która powinna zadowolić koneserów tego gatunku. Ewa Bauer w swojej najnowszej książce, postawiła w głównej mierze na wywołanie wielu różnorakich emocji u czytelnika i muszę przyznać, że w moim przypadku jej się to udało. Zapytacie w jaki sposób? Otóż, to właśnie kreacje bohaterów, jakich na potrzeby swojej książki stworzyła autorka – powodowały, że moje uczucia były tak skrajne - niemal od niezrozumienia, zdziwienia i pogardy do podziwu i zadowolenia. Skala tych emocji była naprawdę szeroka, gdyż zarówno Marta jak i Piotr - małżeństwo, które na czynniki pierwsze rozłożyła autorka - to bohaterowie, których trudno jednoznacznie ocenić i zaszufladkować. Marta to bardzo naiwna, zakompleksiona i niezdecydowana kobieta, która własną głupotą i brakiem umiejętności przewidywania skutków swoich decyzji – znalazła się na życiowym zakręcie. Bohaterka jednocześnie jest niezwykle oddana i wierna swojemu mężowi, i przede wszystkim kocha swoją córkę, ponad wszystko. Piotr z kolei to despota, będący pod wpływem matki, mający wysokie mniemanie o sobie, który używa szantażu emocjonalnego, by dopiąć swego. Ani Marta, ani Piotr nie są kryształowi – a ich małżeństwo zostało zbudowane na słabym fundamencie. Podoba mi się to, że Ewa Bauer nie stworzyła wyłącznie jednokolorowych bohaterów, lecz z zachowaniem realizmu, potraktowała te postacie. Dzięki temu zabiegowi każde kłamstwo, każda zdrada, jaka pojawia się w tym związku – posiada dwie strony medalu. Oczywiście, biorąc pod uwagę wszelkie obiektywne czynniki to Marta jest ofiarą swojego męża, jednak jej pewne zachowania również nie znajdą uznania u czytelnika. Podsumowując, "Kurhanek Maryli" to oprócz dość trafnego studium maltretowanej psychicznie kobiety, również obraz zderzenia różnych stanowisk życiowych. Co jest ważne i co daje się zauważyć w powieści – autorka nie ocenia zachowania żadnego z bohaterów. Ten przywilej pozostawia wyłącznie czytelnikom. Przywilej, który każdy z Was z pewnością wykorzysta – nie sposób bowiem tego nie zrobić podczas tej lektury.

Zanim zabrałam się za tę książkę, zastanowił mnie znajomo brzmiący tytuł. Po chwili przypomniałam sobie o balladzie Adama Mickiewicza o takim samym tytule. Biorąc pod uwagę fabułę powieści Ewy Bauer i symbol Mickiewiczowskiej Maryli – tytuł ten został przez autorkę trafnie dobrany. Metaforę tę, która podkreśla cały wydźwięk historii Marty - czytelnicy z pewnością odkryją.

W powieści zabrakło mi jednak pewnego elementu - szerszego wgłębienia się w psychikę Marty i Pawła. Wiele ich zachowań było dla mnie dość niezrozumiałych, gdyż autorka nie pokusiła się o ich przeanalizowanie, wskazanie motywów konkretnych decyzji. Akcja brnęła cały czas do przodu, pojawiały się nawet jej niespodziewane zwroty – jednak fabuła nie zawierała motywów postępowań głównych bohaterów. Szkoda, wówczas bowiem powieść zyskałaby na wartości. Uwagę czytelników mogą natomiast zwrócić piękne opisy Marcic, jakie serwuje nam autorka, czy wspomnienia Marty z dzieciństwa, w których większość z nas na pewno odkryje swoje własne dzieje. Czasami, pod wpływem tych opisów aż łezka kręciła się w oku.

"Kurhanek Maryli" to książka, która z pewnością zadowoli miłośników powieści psychologicznych. Ważne jest to, że pomimo kilku mankamentów – powieść wywołuje sporo emocji. Jeśli więc chcecie je poczuć – zachęcam do lektury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-07-20
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kurhanek Maryli
Kurhanek Maryli
Ewa Bauer
5.8/10

Marta wychowywała się na wsi, u babci. Wcześnie osierocona, cały czas marzy o innym życiu. Nie wie jednak, że to inne życie przyniesie jej przykre niespodzianki. Gdy poznaje Piotra, wydaje się, że zna...

Komentarze
Kurhanek Maryli
Kurhanek Maryli
Ewa Bauer
5.8/10
Marta wychowywała się na wsi, u babci. Wcześnie osierocona, cały czas marzy o innym życiu. Nie wie jednak, że to inne życie przyniesie jej przykre niespodzianki. Gdy poznaje Piotra, wydaje się, że zna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Mokra biel Bambino
Wciąż pragniemy tyle samo i tego samego

"(…) bo człowiek tak naprawdę pozostaje zawsze taki sam. Wciąż pragniemy tyle samo i tego samego". To opowieści o każdym z nas. O młodszych i o starszych, o pragnącyc...

Recenzja książki Mokra biel Bambino
Na scenie
Kto szybko płaci, połowę płaci

"Gitary traktowałem jak kobiety". Artysta z wyboru i obibok z powołania, czyli Franek Lipa powraca na kartach trzeciego tomu cyklu "Jak ograłem PRL" i po raz kolejny z...

Recenzja książki Na scenie

Nowe recenzje

Morze naszych tajemnic
Tajemnice, niedomówienia
@dosia1709:

Przeprowadzka z Gdyni do Katowic nie była, tym o czym zawsze marzyła Eliza. Niestety życie pisze różne scenariusze i cz...

Recenzja książki Morze naszych tajemnic
Peter Jackson i jego Śródziemie
Tolkien i Jackson - bracia różnych epok
@melkart002:

Kto z nas nie czytał „Władcy Pierścienia” Tolkiena? Kto z nas nie oglądał ekranizacji tego dzieła, które wyszło spod rą...

Recenzja książki Peter Jackson i jego Śródziemie
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Kluski pod stołem
@melkart002:

Powieść „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” jest taką swoistą diagnozą stanu moralnego i społecznego ludzkości. Jednym z w...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl