Las znikających gwiazd recenzja

Szansa na życie

Autor: @Moncia_Poczytajka ·4 minuty
2022-09-04
Skomentuj
8 Polubień
"Las znikających gwiazd" Kristin Harmel wypatrzyłam w Klubie Recenzenta serwisu nakanapie.pl. i postanowiłam zainteresować się bliżej tą opowieścią. Przedstawiając nam historię Yony, a może raczej Inge, autorka sięgnęła do czasów II wojny światowej, a więc do tematyki, która bardzo mnie interesuje i którą staram się zgłębiać na różne sposoby. Powieść Kristin Harmel została zainspirowana prawdziwą wojenną historią, a zatem musiała znaleźć się na półce mojej wirtualnej biblioteczki pośród książek, które muszę poznać!

Inge jako dwuletnia dziewczynka została porwana z rodzinnego domu w Berlinie przez kobietę o imieniu Jerusza i wychowana z dala od cywilizacji pod przybranym imieniem Yona. Puszcza polsko-białoruskiego pogranicza była jej domem, a Jerusza jedyną opiekunką i nauczycielką. Dziewczynka dorastała pośród leśnych ostępów i uczyła się życia z dala od ludzi. Jerusza starała się przygotować ją do samodzielności i wyedukować najlepiej jak potrafiła. Oswojona z lasem znała wszystkie jego zakątki, puszcza dawała jej schronienie, dostarczała pożywienia i leków oraz zapewniała bezpieczeństwo w czasach, gdy na świecie panoszyło się zło i bezprawie. Yona z zaangażowaniem przyswajała wszystkie nauki swojej opiekunki, dużo czytała, porozumiewała się kilkoma językami i kiedy w wieku dwudziestu kilku lat została na świecie całkiem sama, bez trudu potrafiła radzić sobie w pojedynkę. Dopiero spotkanie z grupą uciekinierów z getta wystawiło ją na niejedną próbę, a życie w kilkunastoosobowej społeczności okazało się zupełnie inne, nieznane i pełne niespodzianek.

Jak Yona poradzi sobie z nową sytuacją? Czy las będzie w stanie zapewnić grupie bezpieczne schronienie? Z jakimi niebezpieczeństwami przyjdzie im się zmierzyć? W jaki sposób przeszłość Yony da o sobie znać?

Kristin Harmel podarowała swoim czytelnikom przepiękną, emocjonującą opowieść o okrucieństwie wojny, odwadze, tradycji i wartościach, które są przechowywane w sercach na przekór wszystkiemu. Jest to zupełnie inne, na swój sposób nowe spojrzenie na tragizm wojny i okupacji. Przyznaję, że kompletnie się nie spodziewałam takiego podejścia do tematu, ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Zamiast po raz kolejny czytać o wegetacji w getcie, łapankach, torturach, szmuglu, głodzie, chorobach i nieustającej woli życia otrzymujemy interesujące spojrzenie na alternatywną rzeczywistość ludzi, którym cudem udało się zbiec z niewoli i muszą teraz podjąć próbę przeżycia ukrywając się w leśnych odstępach puszczy. Las, który z jednej strony daje możliwość bezpiecznego schronienia, może stać się szalenie groźny dla osób nieprzystosowanych do surowych warunków i niepotrafiących podporządkować się naturze.

Powieść inspirowana jest prawdziwą historią wojenną o grupie Bielskiego, która w sercu Puszczy Nalibockiej stworzyła nie tylko obóz, ale zorganizowała całą społeczność ze szpitalem, więzieniem, kuchnią, szwalnią, gdzie uciekinierzy z gett mogli się schronić, aby przetrwać. Wydaje się to niemożliwe i niewiarygodne, ale takie są fakty i szczerze polecam osobom zainteresowanym poszerzyć sobie wiedzę na ten temat.

Powieść została sfabularyzowana, autorka nie dzieli się z czytelnikiem suchymi faktami, ale łącząc historię polsko-białoruskiego pogranicza z opowieścią o Yonie sprawiła, że akcja biegnie wartko, wydarzenia intrygują, napięcie rośnie i... książkę doskonale się czyta. Kristin Harmel zadbała o detale i szczegóły. Powieść jest bardzo dobrze przemyślana, rozplanowana i spójna. Przemierzanie leśnych ostępów i bagien, przygotowywanie pożywienia, gromadzenie zapasów na zimę, budowa szałasów i ziemianek charakteryzują się ogromną dokładnością i rozeznaniem tematu. Obrazowy styl i prosty język uzupełniony o wtrącenia w jidisz sprawiają, że historia nabiera wyjątkowej wiarygodności, a trzecioosobowa narracja gwarantuje obiektywizm. I co ciekawe, w wojennej opowieści autorce udało się zawrzeć pewną magię i nastrojowość puszczy, które kontrastują z barbarzyństwem i okrucieństwem wojny. W powieści mamy bardzo czytelny przekaz emocji, o których nie tylko się czyta, ale które się odczuwa każdą komórką ciała. Autorka stopniuje napięcie, niepewność i strach, doprowadzając do momentu kulminacyjnego, którego zupełnie się nie spodziewamy.

Uwielbiam główną bohaterkę, której życie zostało kompletnie odmienione przez jeden epizod. Inge byłaby na pewno kimś innym, a Yona... jest dziewczyną o wielkim sercu i pięknej duszy. Może trochę zbyt wyidealizowana, wykreowana na supermenkę, kobietę - ninję, ale wrażliwa i dobra, kierująca się wartościami, może być przykładem, a nawet autorytetem.

A Jerusza... Zabrakło mi trochę pociągnięcia wątku tej kobiety. Dlaczego zdecydowała się porwać właśnie to dziecko? Czy była w jakiś sposób związana z tą niemiecką rodziną? Czy powinniśmy ją osądzać za czyn popełniony w dobrej wierze? Czy rzeczywiście uratowała dziewczynkę od zła i niebezpieczeństwa? Na te wszystkie pytania musicie odpowiedzieć sobie sami.

"Las znikających gwiazd" to moje pierwsze, bardzo udane spotkanie z autorką. Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Na tę chwilę jest to najlepsza historia, jaką przeczytałam w tym roku i na pewno trafi na półkę z moimi ulubionymi lekturami. Zachęcam do przeczytania.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-03
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Las znikających gwiazd
Las znikających gwiazd
Kristin Harmel
7.8/10

Powieść zainspirowana prawdziwymi historiami wojennymi. Ukradziona bogatym niemieckim rodzicom i wychowana w puszczy polsko-białoruskiego pogranicza młoda kobieta zostaje w 1941 roku sama. Napotyk...

Komentarze
Las znikających gwiazd
Las znikających gwiazd
Kristin Harmel
7.8/10
Powieść zainspirowana prawdziwymi historiami wojennymi. Ukradziona bogatym niemieckim rodzicom i wychowana w puszczy polsko-białoruskiego pogranicza młoda kobieta zostaje w 1941 roku sama. Napotyk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kristin Harmel już po pierwszej lekturze trafiła u mnie do kategorii „biorę w ciemno”. „Las znikających gwiazd” to moja trzecia powieść autorki. I trafiła w moje ręce właśnie trochę w ciemno. Nie nat...

@gulinka @gulinka

W słowach od autorki czytamy, że pewne fakty w powieści "Las znikających gwiazd" zostały potraktowane dość luźno, chronologia nie zawsze jest zgodna z historią, a topografia również została zaadaptow...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Świąteczny sekret
Na głęboką wodę

Przeczytałam już kilkanaście powieści Krystyny Mirek i niemal za każdym razem po zakończonej lekturze odczuwam pewien niedosyt. A mimo to coś mnie do tych książek ciągni...

Recenzja książki Świąteczny sekret
Carpe diem. Tom I
Powiedzieć sobie DOŚĆ!

Carpe diem - chwytaj dzień, nie marnuj chwil - ta popularna sentencja zaczerpnięta z "Pieśni nad pieśniami" Horacego przyświeca mi od bardzo dawna. Nie traktuję jej zbyt...

Recenzja książki Carpe diem. Tom I

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl