Bezbronne recenzja

Swój on czy wróg?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @paula1456 ·2 minuty
2019-12-08
Skomentuj
2 Polubienia
Apokalipsa śnieżna. Jedziesz drogą i praktycznie nic nie widzisz. Zostajesz zmuszona/-y do zatrzymania się na poboczu. Okazuje się, że oprócz ciebie, jest tam jeszcze kilka osób. Każda z nich znalazła się w takiej samej sytuacji. Nie możesz wśród nich za długo przebywać. Musisz odetchnąć świeżym powietrzem. Wychodzisz na zewnątrz, udajesz się w kierunku swojego auta. Przechodzisz obok szarej i niewinnie wyglądającej furgonetki. I nagle... Na sekundę widzisz drobną, bladą rączkę. Która szybko znika z pola twojego widzenia. Czy ci się coś przewidziało? Czy tam faktycznie jest dziecko? I co teraz z tym zrobisz? 
Właśnie tak zaczyna się powieść pod tytułem „Bezbronne”. I chociaż okładka jest zrobiona bardzo minimalistycznie, to jednak ma coś w sobie takiego, że kiedy @johanna._._.s ogłosiła właśnie z nią booktour nie potrafiłam się oprzeć i koniecznie musiałam w nim wziąć udział. Opis jest bardzo intrygujący i z tego względu miałam ogromne nadzieje, że lektura przyniesie mi wiele skrajnych emocji. I przyznam się wam, że tak właśnie się stało. Fabuła jest niezwykle pokręcona, niby na początku czytelnik dość szybko dochodzi do wniosku, że już wie o co w tym chodzi, jednak im głębiej w las tym dzieje się więcej i więcej zwrotów akcji następuje. Aż w końcu już naprawdę nie wiadomo, kto tutaj jest tym dobrym, a kto złym. Od samego początku kibicowałam głównej bohaterce, czyli Darby, chciałam, aby z całej sytuacji wyszła cało. Jest ona silną kobietą, która wie czego chce, ale w głębi serca skrywa ona mroczne sekrety. Przez większość książki nie łatwo jest się oderwać od lektury, jednak największy problem mam z oceną zakończenia. W pewnym momencie autorka tak wszystko pokręciła, wszystkie wydarzenia splotła ze sobą w dziwaczny sposób, że miałam ochotę rzucić książką, bowiem co kilka stron już myślałam, że wszystko dobiegnie końca, a tu następował kolejny element zaskoczenia, który nagle zaczął zwyczajnie irytować. Ostatnia strona zaś zmusza do przemyślenia, jak w ogóle zrozumieć koniec tej historii i co takiego autorka chciała przekazać. Niewątpliwie jestem pod wielkim wrażeniem tego, iż autorce udało się tak wszystko opisać, a zwłaszcza warunki atmosferyczne, wszechogarniającą śnieżycę, że niekiedy miałam wrażenie, że sama odczuwam zimno, chociaż przebywałam w ciepłym pomieszczeniu. Podsumowując, „Bezbronne” to opowieść o walce o własne życie, ale także chęci ocalenia zupełnie obcej sobie osoby. Ukazuje, jak czasem nawet idealny wręcz plan może się szybko posypać i jak poważne mogą tego być konsekwencje. Czyta się szybko i przyjemnie, z zapartym tchem, lecz zakończenie mogłoby być mniej rozwleczone. 

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bezbronne
Bezbronne
Taylor Adams
7.6/10

Bestsellerowy thriller, który szturmem podbił świat. Odludzie. Śnieżyca. Mała dziewczynka uwięziona w aucie. Znikąd pomocy. Co byś zrobiła? Darby jechała z uniwersytetu do domu, gdy rozszalała się b...

Komentarze
Bezbronne
Bezbronne
Taylor Adams
7.6/10
Bestsellerowy thriller, który szturmem podbił świat. Odludzie. Śnieżyca. Mała dziewczynka uwięziona w aucie. Znikąd pomocy. Co byś zrobiła? Darby jechała z uniwersytetu do domu, gdy rozszalała się b...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mamy do czynienia z dziełem okrzykniętym przebojem wśród thrillerów. I mimo, że opis jest idealny żeby trochę przerazić, a na pewno zachęcić, to podeszłam do tej książki podekscytowana, ale i zdystan...

@mommythereader @mommythereader

Derby Thorne dowiaduje się, że jej matka jest chora na raka i pozostało jej niewiele życia. Dziewczyna postanawia pojechać do chorej matki by móc jeszcze przed śmiercią się z nią pogodzić. Plany krzy...

@katherinna1997 @katherinna1997

Pozostałe recenzje @paula1456

Kilka chwil miłości
Na miłość nigdy nie jest za późno :)

RECENZJA Tytuł: “Kilka chwil miłości” antologia Autorzy: praca zbiorowa Liczba stron: 384 Wydawnictwo: WasPos Data premiery: 30.07.2020 Moja ocena: 🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰/10 ...

Recenzja książki Kilka chwil miłości
Motylek
Małe miasteczko i krwawe zbrodnie...

O Kasi Puzyńskiej trudno jest nie słyszeć nic. Gdzieś zawsze przemkną okładki jej książek, czy to z serii o policjantach czy o Lipowie. W tym roku miałam nawet pojecha...

Recenzja książki Motylek

Nowe recenzje

MOJE PRÓBY POETYCKIE
Wędrówka przez mrok i światło
@jagodabuch:

„Moje próby poetyckie” Jakuba Haubera to tomik poezji, który zabiera czytelnika w podróż po złożonych zakamarkach ludzk...

Recenzja książki MOJE PRÓBY POETYCKIE
Odkrywanie nowej mocy.
Przepis na szczęście poza karierą: refleksje na...
@jagodabuch:

Arthur C. Brooks w swojej książce "Odkrywanie nowej mocy. W poszukiwaniu spełnienia, harmonii i celu w drugim rozdziale...

Recenzja książki Odkrywanie nowej mocy.
Rapsodia
Negocjacje
@guzemilia2:

Macie czasem takie nieuzasadnione przekonanie co do książki, że na pewno ona wam się spodoba? Ja staram się nie mieć ż...

Recenzja książki Rapsodia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl