Twórczość Mai Haber miałam okazję poznać przy okazji jej debiutu pt. „Klątwa cierni”. Bardzo przypadła mi ta książka do gustu, dlatego sięgnęłam również po drugą powieść autorki. I od razu to napiszę, ta książka dosłownie zmiotła mnie z planszy. Jednym, aczkolwiek spektakularnym zwrotem akcji sprawiła, że szczęka mi opadła i tak się teraz obija o kolana nie chcąc wrócić po tej genialnej lekturze na swoje miejsce.
Powieść rozpoczyna się krótkim prologiem, w którym niejaka Anashiri ucieka przed goniącym ją pościgiem. W kolejnym rozdziale przenosimy się gładko pięć lat do przodu i poznajemy tytułową Nailę z Latającej Doliny. Dziewczyna jest uzdrowicielką, która pod okiem surowej mistrzyni Nouny pomaga innym. Nouna, która znalazła ją pięć lat wcześniej poturbowaną w lesie i pomogła jej, od razu zarządziła, że dziewczyna ma zakrywać swoją twarz i nie pokazywać jej nikomu. I tak Naila żyje od pięciu lat, nie znając swojej przeszłości, nic o sobie nie wiedząc. Wszystko zmienia się jednej nocy, kiedy dziewczyna zostaje zauważona przez Yelkana – Zaprzysiężonego Brata księcia Talingów.
Podążając za szlakiem zagubionej tożsamości, otulonej w wir wojen i tajemnic, Maja Haber w swojej powieści oferuje czytelnikowi podróż pełną napięcia, odkryć i wewnętrznych konfliktów. Poszukiwanie tożsamości prowadzi główną bohaterkę przez gąszcz zapomnienia do odkrycia jej prawdziwego powołania. Powieść nie tylko porusza wątki fantasy i przygody, ale też zgłębia psychologię postaci, ukazując ich ewolucję w obliczu trudnych wyborów i nieuchronnych losów.
W centrum konfliktu znajduje się gori – unikalne serce, dające niezwykłą moc posiadaczowi, dzięki której może błogosławić plemię i dać mu siłę, aby stało się niepokonane. Walka o to serce to nie tylko starcie plemion Talingów i Sigvarów, to także metafora ludzkich żądz władzy, chęci posiadania, które zaciemniają im właściwą ocenę moralną. Haber udanie wykorzystuje ten motyw, aby ukazać złożoność ludzkiej natury, kierującej postaciami w stronę moralnych rozterek i dylematów.
Wprowadzenie wątku Anashiri, dziewczynki z cesarskiego dworu, dodaje kolejną warstwę tajemnicy. Jej losy splatają się z wydarzeniami w Latającej Dolinie, a czytelnik jest zaintrygowany pytaniem, jakie powiązania mają postaci Naili i Anashiri, chociaż w tym wypadku łatwo domyślić się, o co chodzi. I to od samego początku, nawet jeszcze zanim zaczynają pojawiać się retrospekcje. Mocno rozbudowane postaci, takie jak książę Sian czy Zaprzysiężony Brat Yelkan, z których perspektywy również poznajemy tę opowieść, wnoszą swoje osobiste historie i motywacje, tworząc wspaniały kalejdoskop relacji.
Maja Haber wykorzystuje motyw utraty pamięci jako skuteczną narracyjną sztuczkę. Czytelnik, podobnie jak Naila, stopniowo odkrywa tajemnice z przeszłości bohaterki. To stopniowe ujawnianie informacji tworzy napięcie i trzyma czytelnika w nieustannej ciekawości. Autorka umiejętnie balansuje między dostarczaniem informacji a trzymaniem kluczowych elementów w mroku, co podsyca tajemnicę i dźwięczy nutą niepewności. Charakterystyka postaci jest zresztą jednym z największych atutów powieści. Naila przechodzi fascynującą przemianę, z początkowego braku pewności co do swojej tożsamości do stopniowego odkrywania swojej siły i przeznaczenia. Autorka zgrabnie rysuje psychologiczne portrety postaci, ukazując ich wewnętrzne konflikty, dylematy etyczne i ewolucję charakterów. Równie umiejętnie posługuje się wątkami z dzieciństwa. Wspomnienia i doświadczenia z młodości pełnią ważną rolę w kształtowaniu postaci i kierowaniu ich decyzjami. I nie chodzi tu wyłącznie o postać Anashiri, bo również Siana i Yelkana mamy okazję poznać od czasu, kiedy byli dziećmi. To ciekawy zabieg, który dodaje głębi fabule i wiąże przeszłość z teraźniejszością.
Zakończenie powieści, choć może porządnie zdenerwować, jest jednym z jej mocniejszych punktów. Haber najpierw zaskakuje czytelnika nieoczekiwanym zwrotem akcji, który jak już pisałam, dosłownie wbija w fotel, serwując na koniec niejednoznaczne zakończenie. Finał, który nie tylko zaskakuje, nie tylko zostawia czytelnikowi pole do własnej interpretacji, ale też zostawia go z mnóstwem pytań, na które nie otrzymał odpowiedzi, włączając w nie te związane z konstrukcją świata i postaci odgrywających w tym spektaklu główne role, jak chociażby to kim właściwie są doragoni i skąd pochodzą. Zakończeniu towarzyszą emocjonalne przeżycia i ogromne napięcie. Mnie towarzyszył smutek z powodu losu jaki spotkał główną bohaterkę, ale też z powodu tego, co stało się z księciem Sianem, chociaż nie za bardzo obdarzyłam go sympatią, bo to takie jęczące ciepłe kluchy, które we wszystkim polegały na innych. Ale mimo to, a może dlatego, że doznał od przyjaciół ogromnego ciosu, należało mu się szczęśliwe zakończenie.
W książce bardzo dużo się dzieje, akcja jest dynamiczna. Styl pisania autorki jest klarowny, ale jednocześnie bogaty w opisy i szczegóły. Opisy Latającej Doliny, smoków i walk plemiennych są barwne i pobudzają wyobraźnię. Maja Haber potrafi tworzyć atmosferę, która wciąga czytelnika od pierwszych stron, utrzymując go w napięciu do samego końca. Naprawdę bardzo dobrze się tę książkę czyta, pochłania się ją w mig, nie odczuwając w ogóle jej objętości, a liczy sobie ona ponad 500 stron.
„Naila z Latającej Doliny” to książka, która wciąga czytelnika w mistyczną opowieść o przyjaźni, zdradzie, walce o władzę, poszukiwaniu tożsamości, złożoności ludzkiej natury i podejmowaniu trudnych decyzji, od których nie ma odwrotu. Maja Haber stworzyła niezwykły świat, pełen tajemnic, emocji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. To nie tylko historia fantasy, ale także opowieść o sile i determinacji, która ukrywa się w najgłębszych zakamarkach ludzkiej duszy. Bardzo mi się ta powieść podobała i z całego serca ją Wam polecam!
We współpracy z Wydawnictwem Nowe Strony.