Na wstępie chciałabym podziękować Autorce oraz Wydawnictwu za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki - "Zakochaj się we mnie". Dla mnie było to drugie spotkanie z twórczością Michaliny, a jej poprzednia powieści "Miłość, pierogi i inne nieszczęścia" bardzo mi się podobała. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Mi zapoznanie się z historią Mani zajęło jeden wieczór i nie odłożyłam książki póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w prawdziwy i barwny sposób wykreowani. To postaci, które z powodzeniem moglibyśmy spotkać w rzeczywistości i myślę, że śmiało moglibyśmy się z nimi utożsamić w wielu przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy głównej bohaterki - Mani, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się mierzy każdego dnia, mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na życie jej oraz jej bliskich, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Istotną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania oraz dostarczają samej Mani, jak i Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Mowa w szczególności o babci dziewczyny, która jest dość specyficzną kobietą, mówi co myśli, nie patyczkuje się, a jej niektóre riposty, wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to ona od pierwszych chwil zaskarbiła sobie moją sympatię, podziwiałam ją za to co robi, jak opiekuje się młodszą siostrą, czasami jej współczułam tego w jakim położeniu się znalazła i jednocześnie z całych sił jej kibicowałam. Z zainteresowaniem śledziłam jej losy. Wątek romantyczny, który się tutaj pojawił został bardzo ciekawie przedstawiony, wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących Mani oraz Maksowi. Ważnym elementem tej historii jest przeszłość, a dokładniej tajemnicze zniknięcie przed laty mamy głównej bohaterki, które mocno wpłynęło na życie Mani oraz jej bliskich, to właśnie ten wątek najbardziej mnie zaintrygował. Z napięciem czytałam kolejne strony tej powieści i muszę przyznać, że takiego obrotu sprawy to ja się nie spodziewałam.. Tajemnice, które w końcu wyszły na światło dzienne dogłębnie mną wstrząsnęły i wywołały całą lawinę skrajnych emocji. Autorka nie boi się poruszać ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich, mowa o znęcaniu psychicznym, depresji, trudnych relacjach rodzinnych, kłamstwach czy manipulacjach. Autorka pokazuje do czego może doprowadzić obsesja, zazdrość i zawiść oraz chęć zemsty i jakie konsekwencje wywołać nawet w przyszłości. Świetnie spędziłam czas z tą książką i już wiem, że Michalina będzie, a w zasadzie już jest jedną z autorek, po których powieści będę sięgała w ciemno. Polecam!