Tajny agent Jaime Bunda recenzja

Świetna książka!

Autor: @enga ·2 minuty
2010-06-21
Skomentuj
1 Polubienie
Książka autora z Angoli, wydana nakładem nowego wydawnictwa. Jeżeli wszystkie wydawane przez to wydawnictwo książki będą tak ciekawie napisane, jak ta, to nic, tylko się cieszyć!

Jak można wywnioskować z tytułu, główny bohater – Jaime Bunda – jest agentem tajnej policji. A dokładniej, agentem tajnej policji Luandy, miasta w Angoli. Policja ta wzbudza postrach w każdym z obywateli, nazywana jest Bunkrem (dlaczego dowiecie się czytając książkę ;p). Do pracy w Bunkrze zostały przyjęty ze względu na powiązania rodzinne z jednym z dyrektorów, czas mija mu głównie na obijaniu się. Do czasu jednak – nagle dostaje zadanie wytropienia gwałciciela i zabójcy nastolatki. Jaime zabiera się do pracy z wielkim zapałem – w końcu coś się dzieje, a na dodatek została mu powierzona niewielka władza, dostaje też do dyspozycji samochód oraz telefon komórkowy, jego sytuacja życiowa polepsza się. Nasz bohater korzysta z tego, jak może ;)

Zadziwiający jest fakt, że Jaime – wielbiciel amerykańskich kryminałów (z których czerpie swą wiedzę zawodową) oraz posiadacz olbrzymich pośladków (dzięki którym uzyskał swoje przezwisko „Bunda” – faktycznie zaczyna powoli rozwikływać powierzoną mu sprawę, wpada na różne dodatkowe, a na dodatek znajduje powiązania z wysoko postawionymi osobami. Zaczyna to komplikować całą sytuację, zaczynają się rozgrywki personalne. Co się stanie i czy uda mu się rozwiązać sprawę? A może wręcz odwrotnie – wyląduje na bruku?

Cała ta historia jest zgrabnie przepleciona z komentarzami dotyczącymi sytuacji w Angoli. Dzięki naszemu agentowi mamy okazję poznać bliżej dzieje tego kraju i problemy, z którymi się boryka. Możemy poznać problemy z korupcją, nepotyzmem, społeczną apatią, rozwarstwieniem społecznym, terrorem służb specjalnych.

Wbrew pozorom, nie jest to książka trudna i przygnębiająca. Autor ma naprawdę ciekawy styl pisania, a na dodatek humor (lekko absurdalny), którym okraszona jest ta książka, pozwala nam przejść przez lekturę bez przygnębienia, ale ciągle jednak z refleksją na temat sytuacji, jaką poznaliśmy.

Oprócz ciekawego humoru zaprezentowanego w tej książce, bardzo spodobał mi się sposób narracji – czterokrotnie zmieniany jest narrator, co pozwala na poznanie rozwoju sytuacji z różnych punktów widzenia. A na dodatek autor wprowadził pewną interakcję na linii autor – czytelnik, zagadując do nas od czasu, do czasu oraz wyjaśniając swoje decyzje. Zabieg ciekawy, w moim przypadku wzbudzał uśmiech oraz zaciekawienie dalszym rozwojem książki.

Niezmiernie mi się ta książka podobała i z wielką chęcią sięgnę po kolejne pozycje tego autora – o ile zostaną przetłumaczone na język polski. Ciekawa narracja, spora dawka dobrego humoru, sprytnie wpleciony wątek społeczno-polityczny oraz interesujący bohaterowie to kombinacja, która podbiła moje serce :)

[Recenzję zamieściłam wcześniej na moim blogu www.ksiazkowo.wordpress.com]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-06-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tajny agent Jaime Bunda
Tajny agent Jaime Bunda
Artus Carlos Maurício "Pepetela" Pestana dos Santos
7.7/10

„Tajny agent Jaime Bunda” jest pierwsza książka uznanego angolskiego pisarza Pepeteli, która ukazała się na polskim rynku. Postać głównego bohatera Jaime Bundy to wyraźna parodia słynnego agenta 007. ...

Komentarze
Tajny agent Jaime Bunda
Tajny agent Jaime Bunda
Artus Carlos Maurício "Pepetela" Pestana dos Santos
7.7/10
„Tajny agent Jaime Bunda” jest pierwsza książka uznanego angolskiego pisarza Pepeteli, która ukazała się na polskim rynku. Postać głównego bohatera Jaime Bundy to wyraźna parodia słynnego agenta 007. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Angola. Kraj w południowo-zachodniej Afryce, nad Oceanem Atlantyckim. Do 1975r. kolonia portugalska, obecnie republika z własną flagą, walutą i kodem kreskowym. Reżimowy rząd dba, by obywatelom „ży...

@Jagrys @Jagrys

Pozostałe recenzje @enga

Każdy kot ma dwa końce
Kocio-ludzka rzeczywistość

Nie może to być recenzja w typowym tego słowa znaczeniem, bo też i książka nie jest typowa. Wszyscy znamy masę mniej lub bardziej ciekawych polskich przysłów i powiedzeń,...

Recenzja książki Każdy kot ma dwa końce
Matki, żony, czarownice
Saga o kobietach

Joanna, czterdziestoletnia żona i matka, szczęśliwa i spełniona kobieta. Pochodzi z rodu nietypowych kobiet, które zawsze mają burzliwe i niewiarygodne życie. A jak to wy...

Recenzja książki Matki, żony, czarownice

Nowe recenzje

Śmierć w Grodnie
Nigdy tak do końca nie można komuś w 100% zaufać
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Śmierć w Grodnie - Benedykt Rutkowski Dziękuję wydawnictwu Waspos za możliwość przeczytania tej książki. ...

Recenzja książki Śmierć w Grodnie
Długie beskidzkie noce
Długie beskidzkie noce
@meryluczyte...:

Sięgając po "Długie beskidzkie noce" nastawiłam się na powieść z górami w roli głównej lub tworzącymi wyraziste tło, ws...

Recenzja książki Długie beskidzkie noce
Głęboko pod powierzchnią
A co gdy miłość nie uskrzydla, a staje się prze...
@vaneskania07:

Zawsze słyszymy, że miłość sprawia, że stajemy się lepszą wersją siebie, ale co jeśli ta miłość po jakimś czasie nas ni...

Recenzja książki Głęboko pod powierzchnią
© 2007 - 2024 nakanapie.pl