Na wstępie chciałabym podziękować Autorce za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki "Poranione dusze". To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę wszystkie powieści spod pióra pisarki. Magda stała się jedną z tych autorek, po których powieści sięgam w ciemno i bardzo wyczekuje jej nowych historii. A tutaj niedość, że dostajemy emocjonującą i poruszającą historię to jeszcze piękną oprawę graficzną - cudowną okładkę i boskie barwione brzegi! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i chociaż czytałam ją już dłuższy czas temu to nadal pamiętam wszystkie emocje towarzyszące mi podczas lektury. Już pierwsze strony sprawiły, że nie mogłam opanować łez! Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, zdarza się im popełniać błędy, postępować pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia przedstawiona jest z perspektywy Stu i Eli, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, jakie traumatyczne wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, z jakimi demonami się zmagają każdego dnia, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Zaczynając czytać tą historię nie spodziewałam się aż tak potężnej bomby emocjonalnej! Główne postaci - Stu i Eli - tytułowe poranione dusze z początku wywoływały we mnie wiele ambiwanelmych odczuć, nie rozumiałam ich niektórych zachowań , decyzji, jednak z czasem gdy lepiej poznałam ich losy z przekonaniem mogę powiedzieć, że całkowicie skradli oni moje serce. Współczułam im tego co ich spotkało, a także kibicowałam im z całych sił! Autorka tutaj naprawdę nie szczędzi swoich bohaterów, stawiając na ich drodze wiele przeciwności losu, łamiąc przy tym wielokrotnie serca Czytelnika. Nie ukrywam, że czytając tą książkę miałam ochotę do niej wejść, żeby wesprzeć i przytulić bohaterów oraz zapewnić ich, że jeszcze będzie lepiej, że i dla nich w końcu zaświeci słońce. Zdarzyło się wiele momentów, kiedy łzy niekontrolowanie leciały ciurkiem po moim policzku! Jeśli chodzi o relację Stu i Eli to ta toczyła się swoim nieśpiesznym rytmem - głównie ze względu na ich wcześniejsze przeżycia, problemy z zaufaniem, trudności z otwarciem się na drugiego człowieka - pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym bohaterom, co bardzo mi się podobało! Istotne były chwile kiedy bohaterowie otwierali się przed sobą, dzielili się swoimi troskami i problemami. Ważna rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe (zarówno te pozytywne jak i negatywne), które wprowadzają do życia głównych bohaterów wiele zawirowań. Ze względu na wątek klubu motocyklowego, który swoją drugą został w świetny sposób zaprezentowany, nie brakuje tutaj także niebezpiecznych i brutalnych momentów, oraz niespodziewanych zwrotów akcji, które w ogólnym rozrachunku pokazują jak silna więź oraz lojalność łączy mężczyzn należących do klubu, którzy w każdym momencie mogą na siebie liczyć i tak naprawdę wskoczyli by za sobą w ogień. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich, mowa o stracie bliskiej osoby, radzeniu sobie z żałobą, przemocy fizycznej i psychicznej, tłamszeniu drugiego człowieka. Wszystko to wywołuje wiele skrajnych odczuć i tworzy spójną całość, która chwyta za serce! "Poranione dusze" to emocjonująca, poruszająca i wciągająca opowieść pełna bólu oraz cierpienia o walce z przeciwnościami losu, odkrywaniu swojej wartości, lojalności, przyjaźni oraz miłości, takiej która pojawia się niespodziewanie i wbrew wszystkiemu. Cudownie spędziłam czas z tą książką i już nie mogę się doczekać kolejnych powieści spod pióra autorki! Polecam!