To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Pocztówki z Amsterdamu" jest drugim tomem "Sagi Amsterdamskiej" i powieści z tego cyklu należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Na wstępie muszę wspomnieć, że książka urzekła mnie piękną szatą graficzną, cudownymi grafikami w środku oraz barwionymi brzegami, które są po prostu urocze! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Autorka zakończyła pierwszy tom w taki sposób, że wyczekiwałam jak na szpilkach ciągu dalszego. Książkę pochłonęłam ją w jedno przedpołudnie i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy Agnieszki oraz bliskich jej osób - siostry, Prospera, jak i osób u których kobieta podjęła pracę czy spotkała w drodze do Holandii. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie zostali w bardzo ciekawy, barwny i niezwykle autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami, zdarza się im popełniać błędy, czy postępować pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam jeszcze lepiej poznać Agnieszkę. Jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmaga każdego dnia, jak jej życie zmieniło się będąc w Holandii, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Agnieszka od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię i tutaj moje zdanie na jej temat nie uległo zmianie. Z całych sił kibicowałam kobiecie i chciałam dla niej jak najlepiej. Oczywiście istotną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia Radzyńskiej dostarczając zarówno jej samej jak i Czytelnikowi wielu trosk i radości. Z przejęciem czytałam o tym co spotkało siostrę Agnieszki oraz ze łzami w oczach poznawałam przeszłość Annemarie. Zaczynając czytać tą historię nie spodziewałam się, że autorka aż tak mocno namiesza w życiu Raczyńskiej. Niektóre opisy sprawiały, że czułam się tak jakbym towarzyszyła bohaterom we wszystkich wydarzeń i poczynaniach i chłonęłam całą sobą wszystkie targające nimi emocje. A tych tutaj naprawdę co nie miara. Ogromnie zaciekawił mnie aspekt dotyczący rodzinnego miasteczka Agnieszki - jego tajemnic i afer, które się tutaj rozgrywały przyspieszając bicie mojego serca i trochę wciągając w tarapaty główną bohaterkę. Czekam na jeszcze dokładniejsze rozwinięcie tego wątku jak i kilku innych, które ogromnie mnie zaintrygowały. Pisarka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich, dlatego ta historia wydaje mi się jeszcze bardziej prawdziwa. Poraz kolejny ostatnie strony pozostawiły mnie z milionem pytań bez odpowiedzi i nie mogę się już doczekać ciągu dalszego. Polecam!