Na wstępie chciałabym podziękować Monice oraz @wydawnictwovideograf za zaufanie i możliwości objęcia patronatem medialnym książki "Kiedy kwitną oliwki". To moje kolejne spotkanie z twórczością Moniki, a za mną teraz tak naprawdę wszystkie historie, które wyszły spod jej pióra. Od pierwszej książki zostałam zauroczona wrażliwością autorki, więc nie zastanawiałam się nawet chwili nad podjęciem decyzji dotyczącej patronatu. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich losy oraz relację. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w niesamowicie prawdziwy sposób wykreowani, to postaci, które nie są idealne, tak jak my popełniają błędy czy postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki czy dylematy moralne. Razem z bohaterami powieści przeniosłam się do pięknej Grecji, w dokładniej na wyspę Zakynthos i muszę przyznać, że Monika opisała ją w tak bardzo plastyczny i pobudzający wyobraźnię sposób, że czułam się tak jakbym razem z nimi obserwowała wszystkie widoki i po prostu chłonęłam ich piękno i uroki. Szczególnie spodobała mi się Wyspa Żółwi i cała inicjatywa związana z ich ochroną. Wiem, że jeśli będzie mi dane tam pojechać to na pewno ją odwiedzę. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać Aurelię, Jorgosa, a także jego matkę oraz córkę. Mogłam dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają każdego dnia, mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a także lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Aurelia od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, bardzo spodobała mi się jej spokojna wersja, z dala od przytłaczającego splendoru. Z całych sił kibicowałam kobiecie i chciałam dla niej po prostu jak najlepiej, bo na to zasługiwała. Jorgos natomiast od początku był dla mnie człowiekiem zagadką, do tego nie sprawiał dobrego pierwszego wrażenia, jednak kiedy zagłębiłam się w jego losy zrozumiałam dlaczego mężczyzna postępuje w taki, a nie inny sposób, dlaczego jest taki mrukliwy, niedostępny. Bardzo mu współczułam tego co wydarzyło się w życiu jego oraz jego córki i jednocześnie bardzo trzymałam za niego kciuki. Istotną osobą w tej książce jest także matka Jorgosa - Greta - jej rady oraz mądrości dyktowane doświadczeniami życiowymi chwyciły mnie za duszę i serce. Relacja między bohaterami została w niesamowicie interesujący sposób poprowadzona, od początku nie należała do łatwych, dało się wyczuć pewną nutkę niepewności tego co przyniesie jutro, całkowicie rozumiałam także obawy bohaterów. Wszystko tutaj toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym bohaterom. Ja po prostu chłonęłam wszystko całą sobą! Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa między innymi o stracie bliskiej osoby, żałobie próbach radzenia sobie z nią, zdradzie, czy życiu w blasku fleszy. Ta historia wywołała we mnie lawinę emocji - czułam ból, cierpienie, szczęście i radość. Zmusiła także do głębszych przemyśleń nad własnym życiem, a także sprawiła, że chwilami łzy nie przestawały lecieć. Każdy moment tej książki jest ważny, tutaj nic nie dzieje się bez przyczyny, bez wyjaśnienia. Wszystko tworzy spójną i piękną kompozycję! "Kiedy kwitną oliwki" to emocjonująca, poruszająca i wartościowa opowieść o poszukiwaniu siebie, poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, otwieraniu się na drugiego człowieka, trudnych wyborach, walce o siebie i swoje szczęście oraz miłości, takiej która pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i która jest zwalczyć bardzo wiele! Cudownie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra Moniki! Kochana, gratuluję Ci kolejnej pięknej historii! Ogromnie polecam!