To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji najnowszej książki Moniki - "Bo jutra nie będzie", która przyciągnęła mnie do siebie mroczną okładką i fragmentem książki na tylnej okładce zamiast standardowo jej opisem. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się naprawdę ekspresowo, ja pochłonęłam ją w jedno przedpołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie zostali świetnie wykreowani, to postaci bardzo autentyczne, które tak jak my popełniają błędy, mierzą się z trudami dnia codziennego, postępują pod wpływem emocji, chwili dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach podzielając podobne troski i dylematy. Myślę, że śmiało moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Muszę jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy - miejscowość w której mieszka Klaudia mieści się zaledwie 15 km od mojego miejsca zamieszkania, także czytając tą historię oczami wyobraźni przenosiłam się we wsponniane miejsca. Zaczynając czytać "Bo jutra nie będzie" tak naprawdę nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, jednak z każdą kolejną czytaną stroną wsiąkałam coraz bardziej do skomplikowanego, trudnego, momentami niebezpiecznego i pełnego skrajnych emocji świata bohaterów. Nic nie było w stanie mnie oderwać od lektury. Na kartach powieści poznałam tak naprawdę trzy postaci Klaudię (to na jej historii głównie się skupiamy), Grzegorza i Sebastiana i muszę przyznać, że każdy wywoływał we mnie ogrom mieszanych uczuć - jednych polubiłam mniej innych bardziej, mogłam dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, co wpłynęło na to, że są tacy a nie inni, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję, chociaż z wieloma rzeczami i sytuacjami kompletnie się nie zgadzałam i przeżywałam je z podwójną siłą. Nie docierało do mnie jak można się zachowywać w taki sposób, jak można krzywdzić drugiego człowieka i jak zatrważające konsekwencje owe zachowanie może przynieść. Przez co ta książka staje się jeszcze bardziej prawdziwa, po prostu pisana przez życie. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów: przemoc fizyczna i psychiczna, depresja, które zostały tutaj naprawdę dobitnie i bez ogródek przedstawione wywoalujac w Czytelniku całą paletę emocji. "Bo jutra nie będzie" to jedna z tych książek, w których tak naprawdę nie wiadomo co przyniosą kolejne strony powieści.. Z przejęciem, niewiadomą przewraca się jej kartki. W pewnym momencie podskórnie czułam, że to nie skończy się tak jak z początku przewidziałam, że Monika jeszcze mnie zaskoczy i zrzuci na Czytelnika sporą bombę.. Nie myliłam się... To co zrobiła a koniec zostawiło mnie z szokiem wymalowanym na twarzy oraz mocno bijącym sercem. Świetnie spędziłam czas z tą książką i wyczekuję już kolejnych powieści spod pióra autorki! Polecam!