Gorąca gwiazdka recenzja

Odrobina słodyczy, szczypta dekadencji i cała garść pieprzu. Czyli o tym, że nie tylko grzeczne dziewczynki dostają prezenty.

"Gorąca gwiazdka" jest antologią przekraczającą granice, ale nie te dobrego smaku. Dwanaście polskich autorek obnażyło kobiece pragnienia i nie pozostawiły ich samych sobie. Zaprzęgły do pracy elfy i jedna po drugiej zaczęły spełniać wszystkie ukryte pragnienia.

Autorki zabierają nas w kilka ciekawych miejsc, znajdziecie tam zarówno polskie miasta i miasteczka, głuszę górskich bezdroży ale też wielkie światowe metropolie. I oczywiście obowiązkowy przystanek w Finlandii. Udowadniają tym, że miejsce nie ma znaczenia, najważniejsze jest to, co gra w duszy bohaterów.

Każde opowiadanie jest inne. Choć brzmi to jak banał, autorki dają jasno do zrozumienia, że pragnienia erotyczne, potrzeba bliskości i zrozumienia nie jest tylko domeną młodych. Z pełną fascynacją przechodzimy od jednej historii do drugiej. Spotykamy bohaterki i bohaterów na różnych etapach życia i ta właśnie różnorodność sprawia, że ta antologia jest tak wyjątkowa.

Opowiadanie samo w sobie, jest moim zdaniem formą trochę niewdzięczną, a przede wszystkim trudną. Wymaga od pisarzy pełnego skupienia, a przede wszystkim kompensacji tematu. Ograniczenia w formie mogą spowodować, że wszystko pójdzie nie tak jak powinno. Zawarcie logicznej fabuły w kilku stronach musiało być dla autorek nie lada wyzwaniem! Nie ukrywam, że kilka z historii chętnie zobaczyłabym w szerszym kadrze.

Co ciekawe, nie we wszystkich przypadkach, bohaterów spotyka klasyczne "i żyli długo i szczęśliwie", a to tylko dodaje pikanterii całości, pozostawia otwarte drzwi, a czytelnik może dopowiedzieć sobie swoje, alternatywne zakończenie historii.

To co, chyba najbardziej, mnie urzekło, to bardzo wysoki poziom językowy wszystkich opowiadań. Autorki, które popełniły tę antologię znają się na rzeczy, doskonale widać, że nic nie zostało pozostawione przypadkowi. Cieszy, że można stworzyć dwanaście sugestywnych ale nie wulgarnych opowiadań.

Myślę, że to jest taki tytuł, który przyda się w przedświątecznym ferworze walki z przygotowaniami. Będzie doskonała w komplecie z ciepłym kocem i lampką wina!