Szlak Srebnych Mgieł recenzja

Ta książka jest opowieścią o miłości Beaty i Witka. Takiej, która przenosi góry i wszystko znosi. O jej spełnieniu oraz wielkiej pustce, gdy w wypadku samochodowym ginie Witek.
Beata nie może wrócić do świata żywych. Wszystko przypomina jej męża, wielkie spełnienie i radość bycia razem.
Postanawia wyruszyć na wyprawę Szlakiem Srebrnych Mgieł. Tam ma pożegnać się z życiem.
Opowieść jest przejmująca w bólu. Odsłania psychikę i emocje załamanej kobiety, która nie widzi już przed sobą życia.
Na szczęście los stawia jej na drodze Harry’ego, który jest licencjonowanym przewodnikiem i to z nim Beata wędruje Szlakiem Srebrnych Mgieł.
Mężczyźnie imponuje siła i determinacja ducha Beaty. Zastanawia się, co przydało się w jej życiu, że jest tak przybita.
Nie wie, że małżonkowie mieli przemierzyć szlak w 10. rocznicę ślubu. Teraz, w 13. rocznicę, Beata bierze długi urlop i wybiera się sama, mówiąc, że jedzie do USA, do luksusowego hotelu.
Nie chcę odbierać Wam przyjemności z czytania, dlatego nie powiem, co zobaczy Beata w obliczu śmierci, stojąc nad przepaścią Kruczego Wąwozu.
Moim zdaniem warto sięgnąć po ten tytuł, ponieważ autorka potrafiła z wielkim wyczuciem opisać zarówno miłość Beaty i Witka, jak i ogromny ból po stracie ukochanego. Pochyliła się z niezwykłą czułością nad przyrodą, która wyszła na spotkanie Beaty i Harry’ego. Drobiazgowo opisała florę i faunę Szlaku Srebrnych Mgieł co, dodało tej powieści niesamowitego smaczku.
Przemyślenia pisarki pozostawione na kartach książki niejednego z nas skłonią do refleksji i trudnych odpowiedzi, np.:
„Świat ma sens, dopóki człowiek może marzyć i walczyć o to, aby marzenia spełniać”
„Gdyby ludzie pozwalaliby, rządził nimi lęk przed tym, co może się nie udać, nikt nie zrobiłby ani jednego kroku do przodu".
Jak zakończy się wyprawa Szlakiem Srebrnych Mgieł koniecznie, przeczytajcie sami. Obiecuję, nikt z Was nie spodziewa się takiego finału.
Warte podkreślenia są też wędrówki pisarki wśród świata roślin. Uwaga zagadka, kto potrafi powiedzieć, jak wyglądają: glicynie, heliotropy, smagliczka czy lobelia?
Dla takich i wielu innych wyzwań warto przeczytać tę książkę.
Polecam!

Książkę otrzymałam z serwisu nakanapie.pl