Sukienka z potłuczonego szkła
Przepiękna okładka, która doskonale oddaje znaczenie angielskiego tytułu książki "Shatter Me", i dobrze przeprowadzona kampania reklamowa nie pozwoliły przejść obojętnie obok zbliżającej się premiery debiutanckiej książki Tahereh Mafi.
Młoda bohaterka zdradzona przez wszystkich i skazana na wyobcowanie. Nikt się nie zmartwił, kiedy z dnia na dzień zniknęła. Większość odetchnęła jednak z ulgą. Opowieść, gdzie na oczach bohaterów, zwyczajna rzeczywistość przeradza się w antyutopię. Czas tej transformacji Julia spędza w zamknięciu i wychodzi z niego by powitać zgliszcza świata, który postrzegała jako piękny, mimo iż ludzie nie dali jej doświadczyć wiele dobrego. Jednocześnie to opowieść o tym, kiedy robimy codziennie milion drobnych i tych bardziej znaczących dobrych uczynków, wiedząc, że nikt nie zauważył i po latach okazuje się, że ktoś jednak nieustannie patrzył.
SHATTER ME & X-MEN
Zapowiedź książki jest bardzo tajemnicza, przywołuje jednak na myśl, losy pewnej postać z bardzo popularnej serii. Trudno nie słyszeć o serii X-Men, jednak autorka dowiedziała się o niej dopiero, gdy opowiadała bratu fabułę swojej pierwszej książki, a on stwierdził, że Julia jest jak Rogue. Podobieństwo jest początkowo nie za duże, ale zakończenie tego tomu nie pozostawia już żadnych złudzeń i bardzo trudno uniknąć skojarzeń z bohaterami X-Men'ów, nie tylko z Rogue.
Obie bohaterki za pomocą dotyku potrafią pozbawić kogoś sił życiowych, Julia momentami potrafić będzie siłę zniszczenia przenieść także poza organizym żywe.
Kolejna różnica to pojawienie się w opowieści dwóch młodzieńców, którzy zmieniają życie Julii i sposób, w jaki postrzega swoje przekleństwo dar: Adam i Warner.
PRZEKLEŃSTWO DAR OD PRZEZNACZENIA
Jeden z nich jest ucieleśnieniem dobra, drugi przedstawicielem bezwzględności, przemocy i zła. Od początku wiemy, komu bohaterka zaufa. Przeczytałam kilka wywiadów i nawet w dziale FAQ (najczęściej zadawane pytania) pojawia się kwestia Warner'a. To nie jest pozytywny bohater, ale to dzięki niemu akcja tej powieści nabiera odpowiedniego tempa. Julia nie ma problemu, kogo wybrać. Dylemat dziewczyny polega na czymś innym: nie istnieje bowiem tylko jedna osoba, która może do niej jakoś dotrzeć, jest dwoje takich ludzi. Ona, przeklęta / obdarzona, i osoba, którą podziwia. Odwzajemnione uczucie w świecie, gdzie wszystko jest już stracone, to dar od losu. Tylko, że los ten okrutnie zakpił z pary młodych zakochanych, dają przyzwolenie do działania jeszcze jednej osobie. Przeznaczenie połączyło nie dwójkę, lecz trójkę osób. Jak się to zakończy ? Sama jestem ciekawa. To niewątpliwie najciekawszy konflikt w tej opowieści.
Troszkę niewiarygodne pozostaje dla mnie to, że w czasie trzech lat rzeczywistość może się tak skrajnie przemienić - a już szczególnie środowisko naturalne. Trzeba jednak pamiętać, że w tej opowieści antyutopia to jedynie ciekawe tło, a nie główny temat.
STYL
Ekstremalnie udanym pomysłem w powieści jest przekreślanie zdań. Skreślona myśl jeszcze nigdy nie miała dla mnie aż takiego ładunku emocjonalnego. Świetne rozwiązanie i aż dziwnie się wydaje, że tak rzadko stosowane. "Dotyk Julii" pełen jest przenośni i idealnie odzwierciedla to początkowo osobowość bohaterki. Z czasem jednak robi się to troszkę męczące. Chaos ma wyrażać wypowiedź, w której brak interpunkcji, ale przy wypowiedzi na pół strony to znacznie utrudnia zrozumienie akcji. Męczące stają się też wielokrotne powtórzenia.
DOTYK
Postać autorki zaciekawiła mnie o wiele bardziej, gdy zobaczyłam ją noszącą hijab. Przez to "Dotyk Julii" nabiera dodakowego znaczenia. Można odczuwać wyobcowanie i odcięcie od świata na wiele różnych sposóbów w różnych częściach świata. W krajach muzułmańskich jednak to dotyk sprawia ograniczenia innej wagi niż w naszej kulturze europejskiej.
REKOMENDACJE
"Dotyk Julii" to nie tylko opowieść o nadnaturalnym darze i wyobcowaniu w świecie, który pogrąża się w antyutopii. Jest to historia młodej osoby, która pragnie poznać i zrozumieć samą siebie/ swój dar w społeczeństwie, które mówi jej kim powinna być / komu powinna służyć.
Do wyczekiwania na tom drugi nie motywuje mnie tak bardzo chęć poznania dalszych losów Julii i Adama, jak wpływ Warner'a na rozwój tej opowieści. Historia, choć da się w niej dostrzec schemat innych powieści antyutopijnych dla starszej młodzieży, ma potencjał i wierzę, że autorka wykorzysta go w dwóch następnych częściach swojej trylogii.