Dom po drugiej stronie jeziora recenzja

Udało mi się do tej pory przeczytać dwie książki spod pióra Autora. Ta jest trzecią. Bardzo przypadł mi do gustu styl, którym się posługuje oraz fakt, że w Jego historiach nic nie jest do końca oczywiste.

Gdy Casey wyjeżdża do rodzinnego domu nad jeziorem, aby złapać oddech, zaznać spokoju, nie spodziewa się, że doprowadzi to do zupełnie innego obrotu spraw. W nieoczekiwanych okolicznościach poznaje Katherine, która wraz z mężem mieszka po drugiej stronie jeziora. Z pozoru tworzą szczęśliwą parę, a samotna kobieta z ciekawości zaczyna podglądać ich w codziennych domowych czynnościach. Jak? Pomaga jej w tym lornetka, która należała do jej nieżyjącego męża oraz spora dawka alkoholu. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Kat znika po tym, gdy Casey słyszy nad ranem kobiecy krzyk. To właśnie w tym momencie rozpoczyna się właściwą część historii.

Bałam się trochę, że akcja nie rozwinie się tak, jak tego oczekiwałam. Muszę przyznać, że sam początek fabularnie odrobinę się ciągnął, na szczęście, wszystko dosyć szybko się zmieniło, a ja mogłam cieszyć się jak dziecko w oczekiwaniu na nową zabawkę. Klimatycznie jest już zdecydowanie od pierwszych stron. Da się wyczuć duszność fabuły. Sama okolica, w której toczy się akcja, w połączeniu z tym, w jaki sposób została opisana, działa na czytelnika w mrocznie przyciągający sposób.

Po przeczytaniu, zastanawiałam się czy udało mi się zapałać sympatią do głównej bohaterki. Cóż, przemyślałam i stwierdziłam, że chyba nie do końca. Nie jest to natomiast nic złego, absolutnie. Tego rodzaju historie po prostu bardziej skupiają się na wątkach, otoczeniu. To one powinny grać pierwsze skrzypce i tak właśnie jest w tej książce.

Po raz kolejny miałam wątpliwości co do tego, kto jest winny całej zaistniałej sytuacji i przyznam szczerze - nie trafiłam. Cóż, przynajmniej nie we wszystkich. Bo nikt raczej nie może przewidzieć takiego właśnie obrotu spraw.

Jeśli spodziewacie się zwykłej, prostej, naturalnej fabuły, bo nie mieliście jeszcze doczynienia z twórczością tego Autora - musicie wiedzieć, że tak nie będzie. To, jak dawkuje pewną historię, która może się wydawać zwykłym thrillerem i nagle zarzuca czytelnika akcją, która nie ma prawa się wydarzyć. Tak, to właśnie uwielbiam w książkach, które napisał. To polubiłam również w tej pozycji.