Stowarzyszenie leworęcznych recenzja

Stowarzyszenie leworęcznych

Autor: @marla181 ·1 minuta
2020-10-01
Skomentuj
1 Polubienie
Pomijając to że na początku nie mogłam się zupełnie wkręcić w te wydarzenia to ta historia na prawdę coś w sobie ma.
Fabuła i pomysł jest tutaj na wysokim poziomie, szczegóły dopracowane ale te opisy..., tyle zmarnowanych kartek... zbędnego tekstu jest tu przynajmniej 1/4 książki.
Stowarzyszenie Leworęcznych zostanie założone w roku 1958 i od tego czasu dla kilkoro uczniów podstawówki życie zmieni się na zawsze. Retrospekcje z tego okresu wprowadzają ziarenko tajemniczości i stawiają sporo zagadek.
I to wszystko było by bardzo ciekawe i może nawet wciągające gdyby nie pióro autora które mi nie podeszło. Głównie za sprawą rozwleczonego tekstu, wzmianek które nijak miały się do treści, i śledztwa bez emocji, wszystko to takie "poważne" było. Na wzmiankę zasługuje Ulrika żona Van Veeterena komisarza który spartaczył śledztwo z przed 20 lat, która jako jedyna wniosła odrobinę humoru.
Główną fabułą jest powrót do śledztwa z przed 20 lat (spalony pensjonat, w środku zwęglone ciała) które prowadzone jest przez małżeństwo, 75-latka i jego 60-cio kilkuletnią żonę co absolutnie było ciekawym doświadczeniem bo tego wieku się nie czuło, a jednak było to podkreślane na każdym kroku. Do śledztwa dołączy później też inna para policjantów którzy spróbują połączyć i na nowo sprawdzić kilka wątków. Tak bohaterów jest sporo, ale mają tak różne imiona i nazwiska, że nie trudno się odnaleźć co jest dużym plusem.
Przyczepić się muszę do tych nieszczęsnych wyrazów których znaczenia nie zrozumie się bez encykopedii ale te pojawiają się tylko w kilku miejscach, na szczęście. Chodzi mi tutaj o to że jeśli miałabym ochotę na poważna literaturę zabrałabym się np za "Lalkę", prawda? Od kryminałów oczekuje przede wszystkim akcji, adrenaliny, faktów i mrożących krew w żyłach opisów zbrodni a nie zastanawiania się co autor miał na myśli.
Do minusów należą jeszcze momenty które powodowały że aż otwierałam szeroko oczy w nadziei że - oo teraz się zacznie, nareszcie - a które za każdym razem niweczyły kolejne odsłony nowych bohaterów lub opis jak to fajnie będzie wybrać się na plażę i pobiegać bosymi stopami po piasku.
Zakończenie przewidziałam ale to było satysfakcjonujące zakończenie

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-30
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stowarzyszenie leworęcznych
Stowarzyszenie leworęcznych
Håkan Nesser
6.5/10

Marten Wincekelstroop i Rejmus Fiste to najlepsi przyjaciele. W pierwszej klasie szkoły podstawowej w małym miasteczku Oösterby zakładają Stowarzyszenie Leworęcznych. Ponad dwadzieścia lat później pł...

Komentarze
Stowarzyszenie leworęcznych
Stowarzyszenie leworęcznych
Håkan Nesser
6.5/10
Marten Wincekelstroop i Rejmus Fiste to najlepsi przyjaciele. W pierwszej klasie szkoły podstawowej w małym miasteczku Oösterby zakładają Stowarzyszenie Leworęcznych. Ponad dwadzieścia lat później pł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rozpoczęłam zapoznawanie się z twórczością Pana Håkana Nessera od książki pt.'' Stowarzyszenie leworęcznych'' z serii Czarna seria. Lubię poznawać książki pisane o tematyce kryminalnej zarówno tej p...

@Anna30 @Anna30

"Stowarzyszenie leworęcznych " Marten i Rejmus przyjaźnili się od dziecka. Założyli Stowarzyszenie Leworęcznych. W szkole wiele osób było karconych za swoją leworęczność. Wiele lat później spłonął st...

Pozostałe recenzje @marla181

Nie wiesz nic
Świetna!

To było to i o to chodzi! Trzeci tom cyklu - Liceum Freunda uważam za #mustread w tym roku. Oczywiście nie pomijając pierwszej części! Marcel Moss kolejny raz wzniósł si...

Recenzja książki Nie wiesz nic
Inni ludzie
Mogło by być jeszcze lepiej

Bardzo się cieszę że mimo wątpliwości sięgnęłam po ten tytuł. Jestem pozytywnie zaskoczona! Niestety poprzednie książki autorki mnie zawiodły więc co do tej nie miałam w...

Recenzja książki Inni ludzie

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon