Emely niezmiernie cieszy się, gdy jej przyjaciółka wraca do Berlina i znowu ich kontakt będzie bliższy. Niestety z tym wiąże się też nieprzyjemny aspekt, ponieważ pojawi się również jej brat, który już kilka lat temu złamał jej serce. Tym razem nie chce na to pozwolić. Nie chce kolejny raz się zawieść i mieć znowu złamane serce. Dziewczyna również internetowo poznaje pewnego chłopaka, który wydaje się świetnym kandydatem na przyjaciela, a może i partnera. Jednak Emely boi się zaproponować spotkanie czy poprosić go o zdjęcie. Czy wreszcie się odważy? Czy stare odczucia ponownie odżyją? Czy jej cięte riposty sprawią, że chłopak wreszcie odpuści? Jaka była ich historia?
Ta ksiązka kilka lat temu była bardzo popularna i wiele osób mówiło o niej bardzo pozytywnie. Jako że w tym roku wychodzi kolejna część, wypadałoby sprawdzić o co był ten szum. Pomimo tego, że ma ona już swoje lata i bohaterowie wspominają o magnetofonach czy odtwarzaczach mp3 to i tak świetnie się przy niej bawiłam!
Ogólnie nie będę ukrywać, po opisie bałam się, że to będzie powtórka z rozrywki i schemat za schematem. Kolejny romans szara myszka i bad boy, stara miłość i spotkanie po latach i nagły powrót uczuć. Nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie gdy skończyłam ją czytać. Dzięki niej zaczęłam się zastanawiać o pewnych granicach w literaturze. Jedni potrafią narzekać, że do zbliżenia bohaterów dochodzi tak na ok. 50 stronie i jest to nierzeczywiste. Inni potrafią narzekać jak do takich sytuacji dochodzi na samym końcu, bo ile można było na to czekać i gdzie w tym wszystkim znaleźć najlepszy moment? W tej powieści uczucia się ważnym aspektem i można było się spodziewać, że jak powieść ma niecałe 500 stron to będzie ich od groma. Otóż nie i to było wielkie zaskoczenie, bo przez to czuję niedosyt i chciałabym od razu zabrać się za kontynuacje!
Bohaterowie zostali naprawdę świetnie wykreowani. Emely to dziewczyna mądra, rozważna i oczytana. Studiuję literaturoznawstwo i nie należy do takich "balujących osób". Ma genialne poczucie humoru, przy których śmiałam się w głos i zaznaczałam cytaty (a długo tego nie robiłam). To jakie cięte riposty leciały to mnie zadziwiały. Elyas za to mnie rozbawiał, choć czasami denerwował swoim nachalstwem. Jednak mimo tego był zabawny, uroczy i naprawdę opiekuńczy.
Ogólnie jestem zaskoczona jednym faktem. Ta powieść ma swoje lata i mogłoby się wydawać, że niektóre wydarzenia mogłyby wydarzyć się kompletnie inaczej i sprawniej. Jednak podczas lektury to było naprawdę urocze, gdy bohaterowie słuchali muzyki na mp3 czy magnetofonach, jak wymieniali się emailami, a nie przez aplikacje. To dodawało tej historii wielkiego uroku i fajne wspomnienia!
I druga kwestia, która pojawiała mi się w głowie podczas lektury, to kiedy jest najlepszy momenty w książkach, by u bohaterów doszło do takiego ważniejszego zbliżenia. Często ktoś zarzuca, że jak postacie zrobią to na 50 stronie, to jest to za szybko, że oni nie mieli jak się poznać i wychodzi to sztucznie, ale jak pojawia się powiedzmy na 300 z 350 stronicowej powieści to "ile można było czekać", takie zwlekanie też jest złe. Czy istnieje jakaś granica, która jest idealna na taki moment? Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania!
Podsumowując, ta książka jest świetną odskocznią od tych wszystkich obecnie wydawanych powieści. Jest zabawna, urocza i na pewno sprawi wiele radości. Zdecydowanie nie będziecie się przy niej nudzić! Naprawdę bardzo się cieszę, że przeczytałam ją dopiero teraz i nie będę musiała długo czekać, ponieważ w marcu wychodzi trzeci tom! Także jeśli nie mieliście jeszcze okazji się z nią zapoznać, to koniecznie to nadróbcie i nie przerażajcie się objętością! Styl autorki jest lekki i bardzo przyjemny i pochłania od samego początku. Strony uciekają tak szybko, że ja nawet nie zauważyłam kiedy przekroczyłam połowę czy doszłam do ostatniej strony. To genialna powieść o pierwszej miłości, zawziętości i ciętych ripostach! Już jestem ciekawa co będzie działa się dalej!