Cyt.: "Jestem biedne, wsiurskie dziecko, nie ma co." Dziecko wsiurskie, czyli chłopiec ze wsi. Tak mówi o sobie Marcel, bohater powieści "Jeśli przecięto cię na pół".
Łukasz Barys, laureat Paszportu "Polityki" za 2021 rok, zabiera nas w swojej najnowszej powieści do małej podłódzkiej wsi - Sromutki.
Jak mówi o sobie Marcel, on jest z Polski B, biednej - tej, o której istnieniu, nie wie bogatsza część naszego kraju cyt.: "W nieskończość przeglądałem Instagram. Oglądałem te eleganckie relacje ze wszystkich Polsk A i zastanawiałem się, co zrobili moi przodkowie, że im palec Boga kazał rosnąć właśnie tu."
Na początku powieści umiera mama Marcela, w wypadku na autostradzie, ciężarówka "przecieła ją na pół". Chłopiec zostaje z babcią i ojcem, który ciężko pracuje i pije. Jego życie nie jest łatwe. Mieszka w biednej wsi, Sromutce, wśród ludzi i miejscu zapomnianym przez Boga, oddzielonym od tego lepszego świata autostradą. Rozmawia z duchami - Trupem dziadka i Dawida, kolegi ze szkolnej ławki, który zginął, bo w ich domu wybuchła butla z gazem. I w Sromutce był wielki pogrzeb, bo chowali 7 trumien, rodziny Dawida.
Marcel ma dwie tajemnice. Lubi ubierać się w damskie ciuszki oraz zamykać w starym, chłopskim kufrze, który stoi w jego domu. Ten kufer, to jego bezpieczne miejsce, gdzie wreszcie może być sobą cyt.: "Jestem Marcelina i nie będę pracował w polu, będę czarownicą, treserką psów i kocią przewodniczką - mówię im prosto w twarz."
To nie jest łatwa książka w odbiorze. To jest poetycka opowieść o ludziach przegranych, przez to, że urodzili się w biednej wsi i nie mają perspektyw ma lepsze życie.
Łukasz Barys wychowywał się na wsi i czytając opowieść o Marcelu ma się wrażenie, że jest w niej wiele historii z prawdziwego życia.
Autor jest bardzo bystrym obserwatorem rzeczywistości, może dlatego, ta historia budzi takie emocje u czytelnika. To jest młody autor, ale bardzo dojrzały w swojej twórczości prozatorskiej. Brawo, że bierze na warsztat takie trudne i mało atrakcyjne tematy oraz tworzy z nich takie niepowtarzalne historie.
Dzisiaj jest łatwiej zdobyć popularność pisząc kryminał, czy romans erotyczny.
Jego powieść ma jeszcze jeden walor. Jest to także opis rzeczywistości, choć poetycki, więc za kilkadziesiąt ktoś przeczyta, jak wyglądało życie na wsi w obecnych czasach.
"Jeśli przecięto cię na pół" to druga powieść Łukasza Barysa. Widać, że ten autor ma swój własny styl, wyróżnia się, i to jest jego duży atut.
W jego książkach prawdziwe życie przeplata się z poezją. Słowa lubią tego autora i odwdzięczają mu się układając w piękne zdania cyt.: "I zdarzało nam się płakać we troje: mnie, mamie i Tomciowi, łączyć potoki naszych łez w strumienie, warkocze, zaplatać maleńkie nici wstydu i rozpaczy."
Ta historia, to nie jest tylko poetycka opowieść o samotnym chłopcu Marcelu, który jest inny, bo lubi ubierać się w damskie ciuszki. To jest także życie, sporej części naszego społeczeństwa cyt.: "Ale po prostu się wstydzę...Jesteśmy debile ze wsi. Po prostu."
Łukasz Barys ma szczęście do bardzo ciekawych okładek swoich powieści. Obie zaprojektował Mikita Rasolka. Patrząc na okładkę "Jeśli przecięto cię na pół" ma się wrażenie, że mogłaby ona być pięknym obrazem wiszącym na ścianie.
Ta książka budzi emocje, porusza, ale to dobrze, bo taka powinna być wartościowa literatura.
Niezwkła to historia, o samotnym, innym chłopcu, Marcelu ze Sromutki, i o życiu, w którym brak nadziei...