Apartament recenzja

„Najgorsze nie jest okłamywanie innych, ale samego siebie”.

Znany pisarz Tomasz Engel wyjeżdża razem z żoną Niną na kilka dni do hotelu w Karkonoszach. Luksusowy hotel oraz piękne widoki sprawiają, że jest to idealne miejsce na wymarzony odpoczynek. Jednak małżonkom nie jest dane cieszyć się spokojem w tym idealnym miejscu. Wszystko jest dobrze do czasu gdy Nina nagle znika bez śladu… Zdezorientowany Tomasz szuka kobiety w całym hotelu i okolicy. Jednak nikt nie potrafi mu pomóc, okazuje się, że obsługa hotelowa ani goście nie widzieli Niny. Zrozpaczony mężczyzna szuka kobiety na własną rękę. „Pomaga mu” tylko Wiktor Abart, który swoim zachowaniem przypomina samego diabła.

Czy Tomaszowi uda się odnaleźć żonę? Jakie tajemnice z przeszłości wyjdą na jaw? Czy Tomasz może komuś zaufać?

Jeżeli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania to sięgnijcie po książkę i przekonajcie się sami.

„Apartament” to mocny thriller psychologiczny o bólu i krzywdach, które nie przemijają nawet po latach. Książka napisana jest z perspektywy Tomasza, jednak w książce pojawiają się także fragmenty z pamiętnika Niny. Główny bohater mimo trudnej przeszłości próbuje odnaleźć się w rzeczywistości. Wydaje się, że uporał się z bólem po śmierci pierwszej żony, napisał książkę a kiedy spotkał Ninę jego życie zaczęło układać się na nowo. Jednak pewne wydarzenia z przeszłości nie mogą być zapomniane. Cały czas wpływają one na życie mężczyzny. Autorka świetnie ukazuje nam psychikę głównego bohatera, jego emocje, rozpacz a nawet obłęd. Cała książka utrzymana jest w mrocznym, tajemniczym klimacie. Dostajemy pewne poszlaki, jednak nic do siebie nie pasuje. Moim zdaniem książka jest trochę przewidywalna. W pewnym momencie domyśliłam się części zakończenia. Natomiast druga część finału zaskoczyła mnie. Pomysł na tę historię był dobry, jednak czegoś tutaj mi zabrakło, czuję mały niedosyt. To moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Izabeli, ale myślę, że nie ostatnie. Chętnie przeczytam inne książki autorki.