Apartament recenzja

Tomasz Engel wraz z żoną wyjeżdża w Karkonosze. W luksusowym hotelu chce złapać oddech, odpocząć, ale liczy także na to, że w spokojnym, majestatycznym otoczeniu gór odnajdzie wenę. Jako pisarz z jednym wielkim książkowym sukcesem na koncie, ma problem ze sprostaniem oczekiwaniom wydawcy w związku z nową powieścią. Niestety jego plany ulegają drastycznej zmianie. Nina znika bez śladu i choć zrozpaczony mąż przetrząsa każdy zakamarek hotelu, nic nie naprowadza go na jej trop. Mało tego, personel zdaje się mieć zawiązaną jakąś zmowę milczenia. Zamiast podjąć konkretne działania, wszyscy z coraz większą mocą dają mężczyźnie do zrozumienia, że jego żony w ogóle nie było w hotelu, a wszystko o czym mówi, jest wytworem jego wyobraźni, spaczonej alkoholem i środkami odurzającymi.

Irytacja, jaką odczuwałam przez większość czasu spędzonego przy lekturze, wprost zalewała mój umysł. I choć nasuwały się różne podejrzenia, to jednak myśl, że biedny człowiek jest przez wszystkich wprowadzany w obłęd była dominująca. Autorka doskonale oddała bezradność Tomasza, jego poczucie osamotnienia i tę pogłębiającą się z każdą kolejną stroną paranoję. W pewnym momencie można nabrać wątpliwości, o co tak naprawdę chodzi w całej tej sprawie. Czy główny bohater postradał zmysły? A może w hotelu wydarzyła się tragedia, a jej władze, broniąc swego dobrego imienia, starają się wszystko zatuszować? W końcu jednostka, pozbawiona jakichkolwiek dowodów, jest bez szans wobec grupy sprzysiężonych przeciwko niej osób.

Z książki od samego początku sączy się niepokój. Czytając miałam chwilami wrażenie, że jeśli za chwilę nie dowiem się prawdy, to popadnę w szaleństwo. Niby elementu spisku wydają się oczywiste, a jednak za każdym razem, gdy pojawia się taka myśl, dzieje się coś, co jej silnie przeczy. Tomasz budzi współczucie, by chwilę później stać się podejrzanym. Chcemy wesprzeć go w poszukiwaniach, a zaraz potem wstrząsnąć nim i wymusić wyznanie prawdy. "Apartament" to doskonale skrojony, duszny thriller, który pochłonie cię bez reszty i zostawi w twoim umyśle morze emocji.