Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzednich części.
Meg i jej przyjaciółki nadal badają naturę cassandra sanguie, z myślą o młodych wieszczkach krwi. Chociaż dziewczyna zaczyna radzić sobie coraz lepiej, to w jej sytuacji nietrudno popełnić błąd, a wszyscy zdają sobie sprawę, jak ogromne konsekwencje może w tym przypadku nieść nawet niewielka pomyłka. Meg przeprowadza eksperyment, a jej wizja ma dotyczyć najbliższych dwóch tygodni na Dziedzińcu Lakeside. Kiedy Merri Lee nie chce jej zdradzić jej treści, Meg wie, że nie może być to nic dobrego...
Napięcie pomiędzy ludźmi, a mieszkańcami Dziedzińców wzrasta z dnia na dzień. Co gorsza, złe wieści docierają do terra indigena zamieszkujących Interior. Simon podejmuje szybkie, zaskakujące, a także niejednokrotnie kontrowersyjne decyzje, które będą miały niemałe konsekwencje. Jedna z małoletnich wieszczek zaczyna wyrażać siebie w nietypowy dla podobnych jej sposób. W pociągu kierującym się do Lakeside, Nathan Wilcza Straż spotyka tajemniczą dziewczynkę, której obecność będzie miała ogromne znaczenie dla nadchodzących wydarzeń. Takiego biegu wypadków nikt się nie spodziewał.
Dzięki Anne Bishop po raz kolejny miałam okazję wejść do świata terra indigena i zapomnieć na chwilę o rzeczywistości. Seria "Inni" to niezwykłe i wciągające urban fantasy, w którym po każdym tomie chce się jeszcze więcej. Zresztą z każdą częścią autorka zwiększa liczbę wątków i coraz bardziej rozbudowuje fabułę, tym samym dbając o to, aby czytelnik się nie nudził. Ile jeszcze kwestii pozostało do wyjaśnienia czy rozbudowania!
Ta część wyróżnia się tym, że każdy rozdział oznaczony jest datą. Czas akcji trwa prawie trzy tygodnie, a duże znaczenie odgrywa okres, na który Meg wygłasza przepowiednię po pierwszym kontrolowanym cięciu. Aż strach pomyśleć, jak wiele może zmienić się w tak krótkim okresie czasu...
Anne Bishop posiada niezwykłą umiejętność ukazywania świata przedstawionego. Czytelnik może poczuć się jak dziecko - nie poznaje całego świata na raz, tylko z każdą stroną odkrywa go po kawałku i wchodzi coraz głębiej w jego czeluści, jednak nadal zdając sobie sprawę, jak wiele pozostało jeszcze nieznanych obszarów. Właściwie prawdopodobnie nie ma szansy dowiedzieć się o nim wszystkiego, jednak autorka prowadzi go za rękę i powoli przyzwyczaja do niego, aż zostanie wciągnięty bez reszty... Anne Bishop doskonale dopracowała szczegóły i stworzyła spójną wizję świata, który po prostu chce się poznawać coraz lepiej.
'Srebrzyste wizje' to trzeci tom "Innych" i muszę przyznać, że chociaż nadal jest to świetna seria, to podobał mi się trochę mniej niż poprzednie. Dlaczego? Ponieważ autorka podążyła w tę mroczniejszą stronę opowieści, a osobiście podobał mi się kontrast pomiędzy mrożącym krew w żyłach światem, a zabawnymi i uroczymi scenami. To właściwie jedyne, co mogę tej pozycji zarzucić, chociaż zdaję sobie sprawę, że wielu czytelników uzna to za jej zaletę.
Autorce zdecydowanie nie można odebrać oryginalności i pomysłowości. Trzeci tom serii zaczyna odkrywać pewną niewygodną prawdę. To już nie tylko konflikt pomiędzy ludźmi, a Innymi. Teraz to ludzie zaczynają odwracać się od ludzi, a do tego próbują zrzucić odpowiedzialność za swoje postępowanie na terra indigena. W takiej sytuacji nie ma co liczyć na pokojowe nastawienie. Zło czai się wszędzie, chociaż nie zawsze tam, gdzie można by się go spodziewać. W 'Srebrzystych wizjach' zostało zapoczątkowanych wiele wątków, które wymagają wyjaśnienia, więc nie pozostaje nic innego, niż oczekiwanie na wydanie kolejnej części w Polsce. Anne Bishop z pewnością jeszcze zaskoczy!