Książka ta nie jest drogowskazem. Nie powie Ci, co masz zrobić, „Jeśli chcesz być święty, zrób tak i tak.” Jest odpowiedzią na dręczące nas pytania, potrzeby duchowe oraz jak możemy je wykorzystać w życiu codziennym, żyjąc w zgodzie z innymi. Z kim chcę się przyjaźnić? Komu mogę zaufać? Jak poradzić sobie i innym w bólu? Jak żyć w cierpieniu? Jak umrzeć na własnych zasadach i dostąpić nieba? Jak nauczyć się przebaczać? Jak odkupić swoje grzechy?
Tyle i jeszcze więcej pytań, oraz odpowiedzi, które możemy znaleźć w opowiadaniach Moniki Białkowskiej.
„Nie lubimy być naśladowcami.”
Dziś mamy modę na indywidualizm, podkreślającą wyjątkowość każdego z nas. Czy to jest dobre? Nie! Ponieważ stajemy się przez to strasznymi egoistami, gdzie największe znaczenie mają dla nas własne korzyści i poleganie na samym sobie. Stajemy się zagrożeniem dla społeczeństwa i ogólnego ładu. Prowadzi on do izolacji i nie mam nic wspólnego z naszą wolnością.
Nikt z nas nie jest przecież doskonały, każdy z nas jest inny i na swój sposób oryginalny i każdy, co innego sobą reprezentuje i wnosi w swoje czy innych życie. „W świętości nie chodzi przecież o bycie geniuszem.” Czy jak nie jestem geniuszem nie pójdę do nieba? Każdy może do niego pójść, gdy tylko na to zasłuży, chociażby małymi uczynkami bycia miłym czy pomocnym dla drugiej osoby. „Wszyscy rodzą się oryginałami, ale wielu umiera jako fotokopie.” Nie każdy z nas zapisze się na kartach historii, ale może zrobić dużo dla drugiej osoby. Kluczem do świętości może być, „kiedy nawet największemu cierpieniu nie pozwala się w życiu pozostawać bez sensu.”
Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?
Jak wiemy grzech nie daje nam szczęścia. Niektórzy by być szczęśliwi szukają go w używkach, które ich niszczą i dają tylko chwilowe szczęście. Natomiast rzeczy przemijalne mogą przynieść nam tylko namiastkę szczęścia. Wg autorki wypełnić szczęściem może nas tylko Bóg.
Determinacja, życie z pasją, niewinność, powściągliwość i skromność. Nikt z nas nie jest bez grzechu. Mamy swoje wzloty i upadki. Najważniejsze jest, by żyć blisko i wyrażać we własny sposób język miłości do Boga i pomagać potrzebującym. Każdy chrześcijanin może dostąpić zbawienia w każdych okolicznościach swojego tak krótkiego życia i w „każdych pasjach może stać się święty”.
„Święta Ekipa” jest zbiorem dwudziestu sześciu króciutkich opowiadań o dzieciach, młodzieży i dorosłych ludziach, którzy umarli w wierze cierpiąc podczas choroby, zabójstwa czy nieumyślnej śmierci. Umierali z uśmiechem na twarzy i wypełnieni miłością do Boga i bliźniego z słowami „Mamo, Pan Jezus mnie kocha i zabierze do nieba”, „umieram szczęśliwy u boku Naszego Pana”, „dopóki wiara będzie mi dawała siłę, będę zawsze wesoły”.
Historie tych ludzi poruszyły nawet mnie, zwłaszcza historie tych najmłodszych i niewinnych dzieci, które mając przed sobą całe życie umierają tak młodo i w tak okrutny czasem bestialski sposób. Zawsze mówię, że dzieci nie powinny umierać przed swoimi rodzicami, ale nieznane są nam wyroki boskie.
Autorka pisze bardzo lekko, przez co szybko przelatujemy przez 150 stron. Historie opisane przez autorkę wydarzyły się naprawdę, mamy daty urodzenia oraz śmierci przedstawianych osób oraz kraj ich pochodzenia i krótkie historie z życia. Co ciekawe oprócz źródła cytatów umieszczonych na końcu książki znajdziemy również informację do poczytania pod każdym opowiadaniem.
Wspomnę jeszcze na sam koniec, że wszystkie opowiadania dotyczą osób, które dostąpiły zaszczytu beatyfikacji lub są nadal w jej toku.
„Święci są po to, ażeby świadczyć o wielkiej godności człowieka.”
(Jan Paweł II)
Polecam.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję serwisowi sztukater.pl