Daniel Silva to jeden z najbardziej poczytnych i utalentowanych amerykańskich autorów powieści sensacyjnych. Wychowywał się w Michigan i Kalifornii, a zanim zaczął na dobre zajmować się pisaniem, był dziennikarzem. W latach osiemdziesiątych został korespondentem wojennym na Bliskim Wschodzie. Relacjonował zarówno konflikt w zatoce Perskiej jak i wojnę irańsko-iracką. Zadebiutował w roku 1996 powieścią "The Unlikely Spy" Książka odniosła spektakularny sukces i wkróce Silva na zawsze pożegnął się z pracą dziennikarza. Obecnie pisarz mieszka w Waszyngtonie wraz z żoną i dwójką dzieci. Od stycznia 2009 roku należy do rady United States Holocaust Memorial Museum.
Kiedy kilka lat wcześniej Christopher Lidell przeprowadził się do Glastonbury, myślał, że nikt i nic nie może zniszczyć jego szczęścia. Tyle, że los miał widocznie inne plany względem mężczyzny. Wkróce po opuszczeniu Notting Hill, świat Lidella wywraca się do góry nogami. Hester, jedyna kobieta, którą Christopher kiedykolwiek kochał, dochodzi do wniosku, że ich drogi dawno się rozeszły, a co za tym idzie powinni się ze sobą pożegnać.Mimo to Lidell wcale nie opuszcza miejsca, które jak na razie przyniosło mu jedynie same rozczarowania. Nie mogąc sobie wyobrazić rozstania z ukochaną córeczką, mężczyzna na nowo układa życie w sennym, angielskim miasteczku. To tu zakłada pracownię renowacji obrazów i to tu zostaje zamordowany. Napad, którego ofiarą został Christopher, nie był jedynie kwestią przypadku. Złodziej ukradł tylko jeden obraz z pracowni konserwatora - obraz, który prawdopodobnie przedstawia kochankę Rembrandta i który kryje w sobie przerażającą historię.
Odnalezienia zaginionego obrazu podjąć się może tylko jedna osoba. Tyle, że po tragicznych wydarzeniach w Rosji, Gabriel zrezygnował z tytułu szefa izraelskiego wywiadu i całkowicie zerwał kontakt z biurem. Wraz ze swoją piękną żoną Chiarą osiadł pośród smaganych wiatrami wzgórz Kornwalii i ani myśli powracać do życia, które pozostawił już daleko za sobą. Pojawienie się w samotni Allona ekscentrycznego, londyńskiego marchanda sztuki Juliana Isherwooda zmienia jednak decyzję mężczyzny. Gabriel, choć niechętnie, podejmuje się zadania znalezienia zabójcy i obrazu. Nie podejrzewa jednak, że jego decyzja wywoła łańuch kolejnych wydarzeń, a w efekcie doprowadzi do międzynarodowej akcji wydziałów. Poszlaki prowadzą Allona i jego żonę krętymi drogami - z Amsterdamu do Buenos Aires, a kończąc u bram willi cenionego milionera na spokojnym brzegu Jeziora Genewskiego. W trakcie misji odkrywają oni ową mroczną tajemnicę, która stoi za obrazem Rembrandta. Jej poznanie wydaje jednak wyrok śmierci na Allona.
Każdy z nas posiada w sobie pewien pierwiastek zła. Choć owa maleńka cząstka nie zawsze przedostaje się na światło dzienne, zajmuje stałe miejsce w naszym organiźmie, czekając jedynie na odpowiednią chwilę - chwilę naszej słabości. Pragnienie władzy czy bogactwa jest jedną z największych i najniebezpieczniejszych ludzkich słabości. Uruchamia ono niekończącą się grę, której stawka nie warta jest ryzyka. Tyle, że zawsze dowiadujemy się o tym, gdy jest już za późno na zrobienie kroku w tył. Historia miłości modelki i światowego artysty, która skończyła się niewysłowionym cierpieniem dla kobiety to nie jedyna opowieść, którą może opowiedzieć obraz Rembrandta. Jakkolwiek ironicznie to jednak zabrzmi, jest to historia najbardziej optymistyczna. "Portret młodej kobiety" stał się mimowolnym świadkiem zbrodni, o których nie mówi się na głos, a jedynie powtarza cicho po kątach. Stanowi on również jeden z licznych, bolesnych dowód na to, że Balzac nie mylił się wypowiadając słynne słowa - "za każdą wielką fortuną kryje sie zbrodnia".
Daniel Silva sprawnie łączy ze sobą różnorodne wątki. Z zaskakującą łatwością porusza się między dwoma płaszczyznami czasowymi - z jednej strony poznajemy wydarzenia, które składają się na historię odnalezionego niedawno obrazu Rembrandta, z drugiej te, które towarzyszą rozpaczliwej próbie jego odnalezienia. Ich różnorodność sprawia, że każdy czytelnik powinien odnaleźć w owej powieści coś dla siebie. Mamy zbrodnię za którą kryją się niewyjaśnione przed laty tajemnice, mamy fortunę niewiadomego pochodzenia, mamy delikatnie zarysowany wątek uczucia, które przyniosło jednak jedynie ból i wreszcie mamy poruszający najskrytsze zakamarki wątek pewnej żydówki, która po latach milczenia postanowiła "otworzyć usta".
Narracja, z którą spotykamy się na kartach powieści amerykańskiego autora, jest narracją trzecioosobową, a styl jakim się posługuje jest prosty i łatwy do przyswojenia, choć równocześnie niezwykle plastyczny. Daniel Silva unika metafor, zbędnych opisów, a niekiedy ogranicza nawet dialogi. Atutem jego powieści jest wartka, napięta akcja i do samego końca skrupulatnie to podkreśla. Czytelnik podczas lektury "Sprawy Rembrandta" całkowicie zostaje pochłonięty przez wydarzenia rozgrywające się na łamach powieści. Mimo iż początkowo sceptycznie podchodziłam do owego tytułu, z każdą kolejną stroną utwierdzałam się w przekonaniu, iż moje podejście było błędne.
Bohaterowie, których wykreował Daniel Silva są niezwykle autentyczni i pełni pasji. Przede wszystkim jednak wzbudzają u czytelnika sprzeczne emocje - litość, złość, nienawiść, rozczarowanie a także sympatię czy zrozumienie to tylko kilka z licznych uczuć, które towarzyszyły mi w trakcie lektury. I jedyne co mogę zarzucić tutaj autorowi to fakt, iż nie wszystkimi postaciami miałam okazję nacieszyć się wystarczająco długo.
"Sprawa Rembrandta" to wzbudzająca sprzeczne emocje wielowątkowa powieść o tym do czego może doprowadzić pragnienie władzy czy bogactwa. Skrupulatnie wykreowani bohaterowie, pełna napięcia i zwrotów akcji fabuła czy przystępny, lekki język to tylko kilka z czynników, które świadczą na korzyść najnowszego tytułu Daniela Silvy. Amerykański autor pozytywnie zaskoczył mnie zarówno pomysłem jak i wykonaniem, a przyjemności jaką czerpałam z lektury nie zakłócił mi nawet fakt, iż jest to już kolejna część przygód agenta. I choć lektura nie wszystkim pewnie przypadnie do gustu, z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu miłośnikowi literatury sensacyjnej.