Bohaterem książki jest Gabriel Allon, poznajemy go gdy wraz z żoną przebywają otoczeni piękną n naturą Kornwalii. Ich przybycie do małej wioski wywołuję spore poruszenie, miejscowi snują podejrzenia kim są ich nowi sąsiedzi, tym bardziej że nie są oni zbyt rozmowy i szybko ucinają rozmowy na swój temat. Nikt nawet nie podejrzewa, że Gabriel jest niezwykle sprytnym, inteligentnym agentem izraelskiego wywiadu, jednym z najlepszych zabójców. Wraz z żona Chiarą pragną zapomnieć o przeszłości, o traumatycznych wydarzeniach które przydarzyły się im w Rosji. Jednak nie jest im dane długo cieszyć się spokojem . Zjawia się u nich dawny znajomy mężczyzny, który prosi go o pomoc w odnalezieniu skradzionego obrazu Rembrandta ,, Portret młodej kobiety” . Renowator który zajmował się odnawianiem obrazu, został zamordowany podczas pracy nad nim. Za namową żony Gabriel postanawia pomóc przyjacielowi, nie przypuszczając nawet jak skomplikowana ta sprawa się okaże. Kradzież obrazu to tylko mała część składająca się na tą zagadkę. Sprawa okazuję się poważna, obraz ma bogatą lecz tragiczną historię.
Wiele w książce się dzieje, bohaterowie podróżują pomiędzy państwami: Anglia, Holandia, Argentyna, Izrael oraz Szwajcaria. Sprawa obrazu wiąże się z nieszczęśliwą historią rodziny holenderskich Żydów, niemieckim zbrodniarzem wojennym, jego synem starającym się odkupić błędy ojca, szwajcarskim bankierem, obiektywnym dziennikarzem a także ,, Świętym Martinem”. Wiele tajemnic, sekretów skrywanych przez lata przez spryciarzy, złodziei i morderców. W sprawę zaangażowanych jest wiele ludzi, mimo, że jest ona bardzo delikatna i odkrycie ostatecznej tajemnicy wymaga dyskrecji oraz trzymania w ukryciu, bezpośrednio zaangażowanych w historie obrazu( byłych posiadaczy), agentów służb specjalnych (Izraela, Wielkiej Brytanii) oraz ciekawą osobowość: sławę brytyjskiego dziennikarstwa Zoe Reed.
,,Sprawa Rembrandta” jest zdecydowanie książką którą czyta się z wypiekami na twarzy, celebruje każde słowo, zachwyca się każdym zdaniem. A po przeczytaniu… czuję się smutek, że tak wspaniała książka już się skończyła. Od tej pory, uznaję Daniela Silva`e za mistrza pióra, który rewelacyjne dawkuje napięcie, wprowadza nowych bohaterów, nowe wątki. Historia którą opisuję, mimo trudnej tematyki, nie nuży wręcz przeciwnie zaciekawia i pobudza wyobraźnie.
Główny bohater Gabriel Allon jest postacią bardzo ciekawą , mężczyzną który skrywa wiele tajemnic, jest piekielnie inteligentny, niewiarygodnie bystry. Jest postacią pełną sprzeczności. Silva wszystkich bohaterów książki opisał bardzo plastycznie. Nawet postaciom występującym epizodycznie, często w jednym krótkim fragmencie, poświęcił wiele uwagi i staranności opisując ich osobowość.
Podobał mi się wątek ukradzionego obrazu Rembrandta ,,Portret młodej kobiety” ( taki obraz, tak naprawdę nigdy nie został namalowany), sposób przedstawienie tragicznych historii związanych z ów arcydziełem, dochodzenie do rozwiązania i znalezienia złodzieja po przysłowiowej ,,nitce do kłębka”.
Daniel Silva opisuję w ciekawy sposób w jaki sposób natura ludzka może się zmienić za sprawą dążenia do bogactwa, w momencie gdy człowiek jest pogrążony w gorączce złota a ,,na oczach klapki”. Ukazuję również jak pilnie strzeżone są tajemnice ,,dorobienia się” , szczególnie te nie uczciwe, majątki zebrane na czyjejś krzywdzie. Historia miliardera Martina uświadamia, że charakter człowieka jest złożony a za płaszczykiem dobroci , wspierania biednych, szeroko rozumianej charytatywności może kryć się natura zbrodniarza, człowieka bez uczuć, bezdusznego drania.
,,Sprawa Rembrandta” jest ciekawą książką, która daje dużo do myślenia oraz pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu.