Lato, gdy mama miała zielone oczy recenzja

Spóźniona matczyna miłość

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2021-09-27
1 komentarz
13 Polubień
Jestem pod ogromnym wrażeniem „Lata, gdy mama miała zielone oczy” Tatiany Țîbuleac. Tym bardziej, że to debiut powieściowy mołdawsko-rumuńskiej pisarki. Ukazał się w Polsce dzięki wydawnictwu Książkowe Klimaty, na którego ofertę serdecznie polecam zwrócić uwagę, bo jest niebanalna, nastawiona na kraje, które, pomimo bliskości geograficznej, są dość egzotyczne. Im lepiej poznaję bułgarskich, rumuńskich, bałkańskich autorów, tym bardziej mam poczucie, że dotąd traciłam spory kawał dobrej literatury.

Wracając jednak do „Lata, gdy mama miała zielone oczy”, to jest to powieść trudna emocjonalnie. Opowiada o Aleksie, zbuntowanym, pełnym agresji i burzliwych myśli nastolatku i jego relacji z mamą. Choć to zawsze uczucia gorzkie, pełne nienawiści, krytyki pod każdym względem, to wciąż i wciąż chłopak nazywa ją mamą – nie matką, nie w żaden obraźliwy sposób. Jest w tym kontraście coś wzruszającego, coś niewypowiedzianego i podkreślającego, jak niejednoznaczne relacje łączą tych dwoje ludzi.

Skuszony wizją posiadania samochodu na własność, Aleksy decyduje się spędzić lato z mamą we Francji, zamiast z kolegami. Wkrótce wychodzi na jaw, dlaczego mamie tak bardzo zależało na wakacjach z synem – kobiecie zostało już niewiele życia, bo rak zżera jej organizm. W obliczu zbliżającej się śmierci, książka, paradoksalnie, opowiada o życiu. Mama chce ostatnie swoje miesiące przeżyć tak, jak powinna to robić przez całe życie – czerpać wszystko, co najlepsze z otoczenia, kochać swoich najbliższych, cieszyć się naturą, dobrym jedzeniem, targami staroci, kąpać w oceanie, oddawać przyjemności i nie martwić o przyszłość. Już nie ma o co.

Przemiana mamy w kobietę kochającą, otwartą, beztroską, a w tym wszystkim piękną, wpływa na postawę Aleksego. Choć nadal gorycz straconych przez odrzucenie lat nie pozwala mu w pełni wybaczyć i zapomnieć, to opiekuje się mamą najlepiej, jak umie, stopniowo poddaje się nowemu nastawieniu. Oboje stają się sobie bliżsi, niż kiedykolwiek. Ostatnie lato z mamą żyje więc w pamięci mężczyzny, inspiruje jego twórczość malarską i długo potem nie pozwala odzyskać spokoju.

Na szczególną uwagę zasługuje styl, w jakim książka została napisana. Autorka wspaniale stworzyła nastrój tej powieści, gdzie wściekłość i nienawiść bierze się z braku miłości, o którą bohater już nie ma siły żebrać, a która przychodzi do niego tylko na chwilę, już za późno, by załagodzić szkody, jakie zostały wyrządzone. Zostało to pięknie napisane, poetycko, choć emocje przecież nie są liryczne. I choć temat zaniedbanych relacji między matką a dzieckiem nie jest oryginalny, tutaj został przedstawiony w niespotykany sposób.

Gdybym w kilku słowach miała określić, czego dotyczy ta opowieść, podkreślałabym kwestię straconego życia, przebaczenia, miłości tak łatwo zmieniającej się w nienawiść. Uczucia Aleksego do mamy są przejmujące, rozpaczliwe i nawet gdy w końcu ich relacje trafiają na prawidłowe tory, to przecież oboje wiedzą, że nie na długo. Ta świadomość nie przynosi ukojenia, tylko potęguje poczucie beznadziei. Niczego już nie da się naprawić. Krótka książka jest pełna takich ciężkich i dusznych emocji. Przez to wszystko przebija jednak zielony kolor oczu mamy – kolor nadziei i odrodzenia – absurdalny w całym otaczającym bólu.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-27
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lato, gdy mama miała zielone oczy
Lato, gdy mama miała zielone oczy
Tatiana Țîbuleac
7.7/10

Aleksy, kipiący gniewem nastolatek, po ukończeniu szkoły zamierza pojechać z kolegami do Amsterdamu, zamiast tego jednak udaje się z matką na wieś do Francji. Mają spędzić razem lato. Ich trudna rela...

Komentarze
Lato, gdy mama miała zielone oczy
Lato, gdy mama miała zielone oczy
Tatiana Țîbuleac
7.7/10
Aleksy, kipiący gniewem nastolatek, po ukończeniu szkoły zamierza pojechać z kolegami do Amsterdamu, zamiast tego jednak udaje się z matką na wieś do Francji. Mają spędzić razem lato. Ich trudna rela...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Tego ranka, gdy nienawidziłem jej bardziej niż kiedykolwiek, mama skończyła trzydzieści dziewięć lat. Była mała i gruba, głupia i brzydka." Tak zaczyna się powieść "Lato, gdy mama miała zielone ocz...

@bookieciarnia @bookieciarnia

Gdy przeczytałam opis treści książki pt.'' Lato, gdy mama miała, zielone oczy'' pojawiły się, we mnie mieszane uczucia z tego względu, że nie wiedziałam, co mnie czeka po zapoznaniu się z twórczością...

@Anna30 @Anna30

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Wszyscy zakochani nocą
Japonia nie jest kobietą

Polska jest krajem konserwatywnym. Jeśli chodzi o pozycję kobiety w społeczeństwie, wciąż istnieją głęboko zakorzenione przekonania o roli, jaką powinna pełnić ona w życ...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą
Dzień
Co się może wydarzyć pomiędzy ludźmi

Moją pierwszą myślą po przeczytaniu książki „Dzień” Michaela Cunninghama jest to, że zwykłe, przeciętne życie może dostarczać bardzo bogatych motywów literackich. Nie ...

Recenzja książki Dzień

Nowe recenzje

Piekło
recenzja "Piekło"
@zaczytaj_ch...:

☢️ W siódmej odsłonie serii o komisarz Oldze Balickiej, zatytułowanej „Piekło”, Katarzyna Wolwowicz ponownie prowadzi n...

Recenzja książki Piekło
Szczęście pisane marzeniem
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wy...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Czarne
Czarne
@patrycja.lu...:

"Czarne" to wielowątkowa historia, w której splatają się zdarzenia prowadzące do Czarnego - letniska, gdzie niegdyś pię...

Recenzja książki Czarne
© 2007 - 2024 nakanapie.pl