Klinika recenzja

Zarówno Gaja, jak i jej przyjaciel Kajtek zawdzięcza swoje życie rozwojowi medycyny - a konkretnie metodzie modyfikacji genomu w okresie prenatalnym. To wystarczający powód do wdzięczności. Jednak wszystko zmienia się wraz ze zniknięciem Kajtka, co bardzo odbiło się na życiu dziewczyny.

Gaja nie spodziewa się tego jak bardzo rzeczywistość okazuje się brutalna. Nastroje społeczne gęstnieją i czuć coraz większe napięcie. W wyniku zakazania przez rząd metody in vitro dochodzi do masowych protestów. Młoda kobieta jest przerażona i czuje się coraz bardziej napiętnowana. Jednak mimo to nie poddaje się i znajduje siły na poszukiwanie przyjaciela. Nasza główna bohaterka nie spodziewa się, że w trakcie swojego śledztwa sama znajdzie się w niebezpieczeństwie.
~*~

Po powyższą powieść sięgałam z chęcią wyjścia ze swojej czytelniczej bańki - tym bardziej, że coraz bardziej chciałam wrócić do thrillerów, a "Klinika" bardzo mnie zaintrygowała swoją tematyką.

Jest to książka, która jest lekka w odbiorze, a co za tym idzie szybko się ją czyta. Jednakże przez jakieś 2/3 powieści zupełnie nie czułam dreszczyku emocji, a już na pewno nie czytałam jej z zapartym tchem czekając na to co się zdarzy. A to dlatego, że główna bohaterka wciąż serwuje nam opisy swojego samopoczucia oraz tego, że czuje się zdezorientowana i dlaczego tak jest. Poza tym autorka umieściła w swojej historii wiele podobnych scen, które w pewnym momencie zaczęły mnie zwyczajnie nudzić.

Jednakże na ok. 100 ostatnich stronach, w końcu zaczyna się coś dziać i wtedy dopiero zaczęłam czytać tą książkę z większym zainteresowaniem. Okazało się, że zakończenie nieco ratuje sytuację, bo było dość ciekawe i zaskakujące. I gdyby taka dynamika i odczuwane napięcie towarzyszyło mi przez całą książkę oceniłabym ją naprawdę dobrze, jednak jest co najwyżej przeciętnie. Możliwe, że wynika to z faktu, że swego czasu czytałam sporo książek z tego gatunku, w związku z czym ciężko jest mnie czymś zaskoczyć. Jednakże przypuszczam, że ta powieść znajdzie wierne grono fanów, którzy będą zachwyceni powyższą historią - a szczególnie tym jak się skończyła.

To co muszę oddać autorce to, to, że oprócz świetnego zakończenia, podniosła w swojej książce do rozważenia pewne kwestie etyczne towarzyszące rozwojowi medycyny. Te dwie rzeczy moim zdaniem ratują "Klinikę" przed całkiem złą oceną z mojej strony. Osobiście będę śledzić to jak autorka radzi sobie na rynku wydawniczym i być może jeszcze kiedyś dam szansę jakiejś jej powieści.

Myślę, że jeżeli lubicie tego typu historie i szukacie czegoś niezobowiązującego to spokojnie możecie dać szansę tej książce.