Dopóki śpiewa słowik recenzja

Śpiew słowika

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2014-06-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Wszystko zawsze zaczyna się od początku. Z miłości nic nie zostaje".

Słowik do tej pory kojarzył mi się z donośnym, pięknym śpiewem, jaki wydobywa się z tego małego, niepowtarzalnego ptaka. Po lekturze książki Antoni Michaelis, słowik już nie będzie dla mnie wyłącznie symbolem delikatności i piękna, ale również niepokoju, tajemnicy i intrygującej gry. "Dopóki śpiewa słowik" to bowiem książka-gra, gra rozgrywana pomiędzy przebiegłą autorką i niczego nieświadomymi czytelnikami. Uff, dawno nie czytałam tak zagmatwanej fabularnie książki. Książki, która wywołała we mnie tak wiele sprzecznych emocji.

Antonia Michaelis to urodzona w 1979 r. niemiecka pisarka, która po zdaniu matury podróżowała po południowych Indiach, Nepalu i Peru. Po powrocie do kraju zaczęła studiować medycynę i jednocześnie pisać opowiadania dla dzieci i młodzieży. Jej pierwsza powieść dla młodzieży pt. "Baśniarz" została w 2012 r. nominowana do Niemieckiej Młodzieżowej Nagrody Literackiej. Autorka mieszka obecnie w okolicach wyspy Uznam.

Jari Cizek to osiemnastolatek, który zdał egzamin czeladniczy na stolarza. Przed wejściem w dorosłe życie, bohater wyjeżdża z domu, by przez trzy tygodnie podróżować po górach - na granicy Niemiec, Czech i Polski. W wiosce, będącej początkiem jego przygody, poznaje tajemniczą i okropnie brzydką dziewczynę – Jaschę, która podczas wspólnej wędrówki zaprasza go do swojego domu, ukrytego głęboko w lesie. Zapuszczenie się w ciemny las, zmieni życie osiemnastolatka na zawsze, Jascha bowiem okaże się piękną dziewczyną, która zabierze bohatera w świat nieprawdopodobnych doznań - pełnych magii i erotyzmu.

Antonia Michaelis stworzyła dzieło, które można wyłącznie pokochać albo znienawidzić, uczucie ambiwalencji bowiem nie wchodzi tutaj w rachubę. Nie dziwią mnie więc pełne zachwytu recenzje, jak i te mieszające książkę z przysłowiowym błotem. Skąd więc taka dwutorowość w jej odbiorze? Otóż "Dopóki śpiewa słowik" to powieść, której po prostu nie da się sklasyfikować i wrzucić w żadne ramy. To bowiem mroczna historia, w której trudno odróżnić fikcję od ułudy, do końca nie wiadomo co jest prawdą, a co snem - w której występuje ciągła gra pozorów. Autorka od pierwszej strony swojej książki prowadzi wyrafinowaną grę z potencjalnym czytelnikiem, wprawiając go niejednokrotnie w konsternację i zdumienie. Od momentu pojawienia się młodego chłopaka w klimatycznym domu Jaschy, zaczynają zacierać się granice pomiędzy rzeczywistością, a snem - z każdym kolejnym dniem, fabuła staje się coraz bardziej skomplikowana, wprowadzając niepokój i pewną dozę przerażenia – jest po prostu coraz gorzej. Przyznam, że powieść ta była dla mnie zagadką do ostatniej strony, bowiem wszelakie tajemnice i niedopowiedzenia jakimi uraczyła mnie autorka - wizje, sny i zdarzenia jakich doświadczał Jari, ten istny teatr zmysłów – działały niewyobrażalnie na moje emocje i wyobraźnię. Bohater został bowiem wplątany w psychologiczną grę, podszytą erotyką, w której aż kipi od seksu i śmierci. Musicie przyznać, że to wybuchowe połączenie, które nie każdemu przypadnie do gustu - do tego podane w takiej formie.

Słowik w tytule okazał się totalnym zaprzeczeniem fabuły powieści, która z delikatnością i pięknem ma niewiele wspólnego. Antonia Michaelis bazuje bowiem na wielkim napięciu i tajemnicy – która dzięki trafnemu zabiegowi retrospekcji, przybliża czytelnika krok po kroku do rozwiązania przeraźliwej i nieprzewidywalnej tajemnicy ukrywanej przez Jaschę. Warto podkreślić również, że autorka w mistrzowski sposób potrafiła połączyć ze sobą dwa światy – współczesny, w którym Jari korzysta z telefonu komórkowego i baśniowy – panujący w całym lesie i domu Jaschy. Z jednej strony więc współczesność, z drugiej klimat rodem z baśni braci Grimm – istne poplątanie z pomieszaniem sprawiające, że dzieło Michaelis generuje tak skrajne uczucia.

Muszę również wspomnieć o pięknym i estetycznym wydaniu książki. Wpadająca w oko okładka z piękną dziewczyną, twarda oprawa i dobrej jakości papier – sprawiają, że książka z pewnością będzie doskonale prezentować się na półce w domowej biblioteczce.

Jeśli lubicie wyzwania, to książka dla Was. Jeśli nie boicie się połączenia erotyki, przemocy i tajemnicy, okraszonych sporo objętościowo treścią (ponad czterysta stron), to książka dla Was. W mojej prywatnej biblioteczce "Dopóki śpiewa słowik" zajmuje od dzisiaj miejsce na półce z nietuzinkowymi lekturami - takimi, po których bardzo długo pozostaje swoisty posmak niedopowiedzenia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-06-11
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dopóki śpiewa słowik
Dopóki śpiewa słowik
Antonia Michaelis
6.8/10

Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych kos...

Komentarze
Dopóki śpiewa słowik
Dopóki śpiewa słowik
Antonia Michaelis
6.8/10
Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych kos...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Osiemnastoletni Jari wyrusza w wędrówkę po górach między granicami Niemiec, Czech i Polski. Ta podróż ma na celu oczyścić jego umysł i wprowadzić go niejako w dorosłe życie. Na swojej drodze spotyka J...

@Black_Vampire @Black_Vampire

Antonia Michaelis to niemiecka pisarka, którą pokochałam za sprawą niesamowitego "Baśniarza". Ta powieść tak mnie oczarowała, tak mną zawładnęła, że do dziś pamiętam z jakim zapałem ją czytałam. Z nie...

@xrosemarie @xrosemarie

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Tylko spróbuj!
Jakaż to pyszna książka!

"Miłość zjawia się wtedy, gdy jej nie szukamy, ale podświadomie się na nią otwieramy". Niektóre debiuty literacko nie smakują, stając się książkowym zakalcem. I...

Recenzja książki Tylko spróbuj!
Biedna Mała C.
Być może wszyscy jesteśmy spleceni jakimś potajemnym węzłem

"Nikt nie jest w stanie powiedzieć czegoś ostatecznego, czegoś rozsądnego o tak zwanym życiu". Taka gorzka wiwisekcja współczesnej rzeczywistości, jaką staje się "Bie...

Recenzja książki Biedna Mała C.

Nowe recenzje

Kwiat kalafiora
Gabriela Borejko
@beatazet:

„Kwiat kalafiora” to trzecia część kultowego cyklu Jeżycjada, w której Małgorzata Musierowicz po raz kolejny wprowadza ...

Recenzja książki Kwiat kalafiora
Pęknięta kra
Pęknięta kra
@Malwi:

"Pęknięta kra" Magdaleny Zimniak miała być dla mnie fascynującym thrillerem psychologicznym, ale, niestety, okazała się...

Recenzja książki Pęknięta kra
Drzwi z siedmioma zamkami
Klasyczny kryminał
@jorja:

Staram się czytać książki z różnych gatunków: od thrillerów poprzez obyczajowe, historyczne aż po reportaże i biografie...

Recenzja książki Drzwi z siedmioma zamkami
© 2007 - 2025 nakanapie.pl