Tata Tadzika recenzja

24 rozdziały z życia (nie)zwykłego ojca

TYLKO U NAS
Autor: @paulaszamszur ·1 minuta
2 dni temu
Skomentuj
4 Polubienia
Jeśli ktoś spodziewa się po tej książce zwrotów akcji, dramatycznych cliffhangerów czy metafor, które można by analizować przez semestr na filologii, to... niech lepiej weźmie coś innego z półki. Ale jeśli masz ochotę na coś lekkiego, co wciąga jak dobre cappuccino z pianką – Tata Tadzika to książka idealna na wieczór (albo dwa, bo dłużej i tak się nie da jej czytać – za krótka!).

Maciej Stuhr w roli taty? No kto by pomyślał, że będzie z tego taki emocjonalny rollercoaster, ale w wersji familijnej. Bo choć książka składa się z 24 krótkich rozdziałów i fabularnie nie dzieje się tu absolutnie nic przełomowego (chyba że za przełom uznać pierwszy uśmiech Tadzika lub wyjście z wózka), to i tak nie sposób się oderwać. Dlaczego? Bo Stuhr to mistrz obserwacji i podania jej z ironicznym, ale ciepłym uśmiechem.

Jego styl? Krótkie zdania, zero zadęcia, dużo luzu. Ale uwaga – czasem ten luz podstępnie prowadzi cię do zdania, które wbija się w głowę mocniej niż niejedna poetycka fraza.

„Od teraz w jego życiu będzie coraz więcej młodszych. Starszych nie będzie już więcej. Nigdy. Wręcz przeciwnie. Będzie ich coraz mniej.”
Zatrzymujesz się. Milkniesz. I nagle w tej książce o pieluchach i dziecięcych dialogach widzisz... życie. Kruchość. Upływ czasu. Boom.

Ale spokojnie, to nadal książka o byciu tatą – nie o przemijaniu świata. Codzienne troski, walka z brakiem snu, dziecięce pierwsze słowa i ten moment, kiedy zastanawiasz się, czy twój kilkulatek nie jest przypadkiem mądrzejszy od ciebie. Wszystko to Stuhrowi udaje się pokazać bez lukru, ale i bez użalania się. Bo bycie rodzicem to jedno wielkie: „WTF, ale kocham to”.

Na plus? Humor, lekkość, autentyczność. Na minus? Chyba tylko to, że po tych 24 rozdziałach ma się ochotę na jeszcze. I trochę szkoda, że książka nie ma większej fabularnej struktury – ale może właśnie o to chodzi. Że rodzicielstwo to zbiór takich małych, codziennych opowieści.

Polecam wszystkim, którzy chcą się pośmiać, wzruszyć i chwilami zatrzymać. A najlepiej – wszystkim rodzicom. Choć, uprzedzam – nie ma tu instrukcji obsługi dziecka. Ale może i lepiej.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tata Tadzika
Tata Tadzika
Maciej Stuhr
7.4/10

Ujmująca lekkość pióra. W zbiorze felietonów publikowanych w miesięczniku „Zwierciadło” Maciej Stuhr opowiada o swoim doświadczeniu ojcostwa – od momentu tuż przed narodzinami swojego drugiego dzieck...

Komentarze
Tata Tadzika
Tata Tadzika
Maciej Stuhr
7.4/10
Ujmująca lekkość pióra. W zbiorze felietonów publikowanych w miesięczniku „Zwierciadło” Maciej Stuhr opowiada o swoim doświadczeniu ojcostwa – od momentu tuż przed narodzinami swojego drugiego dzieck...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Podobno kiedy pojawia się dziecko, zmienia się caly świat! Nie wiem. Nie mam, jeszcze. Od znajomych wiem, że to nie lada wyzwanie pogodzić bycie rodzicem z byciem sobą i takich WAS (rodzicow), jak pi...

@BookMolik @BookMolik

Pozostałe recenzje @paulaszamszur

Księżyc w nowiu
Księżyc w nowiu – czyli jak złamane serce może wciągnąć w świat wilkołaków

Wchodząc w drugi tom sagi Zmierzch, spodziewasz się może więcej wampirów, gorących spojrzeń Edwarda i rodzinnych klimatów u Cullenów. Tymczasem dostajesz… ciszę. Pustkę....

Recenzja książki Księżyc w nowiu
Kopciuszek i szklany sufit
Rewolucja w pantofelku, czyli baśń jakiej nie znacie

Kopciuszek i szklany sufit to książka, która nie boi się mówić wprost. Już po pierwszych stronach wiadomo, że to nie jest zwykła baśń o zagubionym pantofelku i miłości o...

Recenzja książki Kopciuszek i szklany sufit

Nowe recenzje

Koniec zabawy
"Koniec zabawy"
@Bibliotekar...:

Dziś mam dla Was opinię o książce, przez którą ciężko było mi przejść. Nie wiem czy powodem była tematyka, czy prowadze...

Recenzja książki Koniec zabawy
Kobieto! Spokojnie, to tylko wiek średni
Zapomnij o tym, że masz pesel i ciesz się każdą...
@spirit:

Zaczęło się tak: „W wieku 45 lat Główny Urząd Statystyczny pozbawił mnie młodości. Nieodwracalnie. Od tego momentu zacz...

Recenzja książki Kobieto! Spokojnie, to tylko wiek średni
Podcastex. Polskie milenium 2
Podcastex 2005-2010
@deana:

W roku 2005 rozpoczęło się dla mnie wchodzenie w dorosłość. Tak dosłownie. Życie prywatne zdominowały zupełnie nowe emo...

Recenzja książki Podcastex. Polskie milenium 2
© 2007 - 2025 nakanapie.pl