Nie lubię horrorów. Mój dom, zwłaszcza w nocnych godzinach, nie sprzyja czytaniu mrocznych historii o duchach czy małych dziewczynkach wychodzących z zakamarków. Ale "Spadek" wzięłam, pomimo wielkiej bibliotecznej naklejki krzyczącej "horror!". Na szczęście okazało się, że pani Bujak nie chce nas wystraszyć, a opowiedziana historia raczej do duchów przekonuje niż nimi przeraża.
Małgorzata, czy raczej Megi, to młoda i samodzielna lekarka. Mieszka w Gdańsku, gdzie ma właściwie ułożone życie zarówno zawodowe jak i towarzyskie. Pewnego dnia odbiera list zawiadamiający o śmierci ciotki, mieszkanki Krakowa. Jednak najdziwniejszy jest zapis testamentu, w którym pozostawia ona Megi swoją kamienicę. Wszystko byłoby porządku, gdyby nie to, że Aurelia właściwie nie utrzymywała kontaktu z rodziną...
Megi wraz z rodzicami udaje się na pogrzeb krewnej, a zaraz po ceremonii spotyka adwokata ciotki, przekazującego kobiecie ostatnią wolę zmarłej . Mężczyzna sprawia wrażenie kompetentnego, ale równocześnie budzi niepokój. Megi staje się więc pełnoprawną właścicielką zabytkowej kamienicy. Niestety, zapis nie pozwala bohaterce na sprzedaż budynku. Niemożność utrzymania spadku i życia w oddalonym Gdański, zmusza Megi do przeprowadzki. Musi na nowo uporządkować swoje życie - zdobyć pracę i przyjaciół.
Jednak życie w zabytkowej kamienicy nie jest takie łatwe. Megi ciągle słyszy jakieś hałasy, szmery rozmowy, widzi tajemnicze cienie. Realistka z natury każdy taki przypadek stara się racjonalnie wytłumaczyć, ale z czasem tłumaczenia te stają się niezwykle naiwne.
W międzyczasie pojawia się chętny na wynajęcie od Megi lokalu znajdującego się na parterze kamienicy. Janek Topolnicki pragnie otworzyć tam herbaciarnię. Swoimi ambitnymi planami i urokiem osobistym zdobywa przychylność Megi, która z czasem przerodzi się w głębszą zażyłość. Megi zastanawia tylko jeden fakt - dziwny, rubinowy błysk w oczach mężczyzny. Nie ma ona jednak czasu na rozmyślanie nad prawdziwą naturą Janka - tajemnicze wydarzenia w jej domu przybierają na sile oraz stają się niebezpieczne dla życia i zdrowia każdego, wstępującego w progi pięknej i straszliwej kamienicy...
"Spadek" jest książką, która zawiera w sobie dozę fantastyki. Nie jest ona silnie zaakcentowana, jednak nadaje całości charakteru. Pomijając sprawę grasujących kamienicy duchów, autorka obdarza swoich bohaterów niezwykłymi zdolnościami. Sama historia potrafi też zaciekawić i sprawić, że z niecierpliwością czekamy na wyjaśnieni zagadkowych wydarzeń. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie małe ale.
Styl Bujak nie jest wyśmienity. Co prawda nie razi i nie utrudnia czytania, ale brakuje mu pewnej naturalności i swobody. Poza tym wydaje mi się, że można było nadać całej powieści więcej głębi. Historia Megi opowiedziana jest trochę powierzchownie, tak samo dzieje się w wypadku Janka czy Marianny i Samuela. Dziwią też zachowania głównej bohaterki i łatwość z jaką podejmuje decyzje o przeprowadzce do obcego miasta.
Na szczęście historia broni się sama. Zaskakujące wydarzenia, tajemnica wymagająca rozwiązania i romansowy wątek, zapewniają kilka godzin miło spędzonego czasu. Książka, pomimo mrocznej tematyki, to dobry wybór na zimowe wieczory. I chociaż nie chwyta za czytelnicze serce, to zasługuje na chwilę uwagi.