Złodzieje. Co okrada nas z uwagi recenzja

Spadek poziomu koncentracji

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Meszuge ·4 minuty
2025-01-21
4 komentarze
27 Polubień
Główną tezą, to jest założeniem, które autor zamierza udowodnić w swojej pracy, jest jego przekonanie, że coś (tak, coś, a nie ktoś) okrada nas z uwagi. Hari stara się wykazać, że zdolność skupiania uwagi, koncentracji, zmniejsza się u ludzi z czasem, a w ostatnim okresie (kilkanaście-kilkadziesiąt lat), zjawisko to postępuje lawinowo, a jego poziom jest przerażający – ludzkość stoi na granicy katastrofy.

Istnieją, jak myślę, trzy kluczowe przyczyny, dla których warto wyruszyć ze mną w tę podróż. Pierwsza jest taka, że życie przepełnione rozpraszaniem uwagi jest, w skali jednostki, zubożone. Nie mogąc poświęcać należytej uwagi, nie osiągasz tego, czego pragniesz. Chcesz poczytać książkę, a tu odciągają cię różnej maści pobrzękiwania i paranoje mediów społecznościowych. Pragniesz spędzić kilka niczym niezakłóconych godzin z dzieckiem, a co rusz sprawdzasz pocztę elektroniczną w obawie, czy szef o czymś cię nie powiadamia. Zamierzasz zająć się jakimś biznesem, a zamiast tego życie rozmywa ci się we mgle facebookowych postów, budzących jedynie zazdrość albo niepokój. Nie ze swojej winy wydajesz się nie mieć chwili na oddech – dość spokojnej, swobodnej przestrzeni – na to, by się zatrzymać i pomyśleć*.

Główne przyczyny, dla których tracimy zdolność koncentracji, to według autora: zwiększenie tempa, przełączanie się i filtrowanie, paraliżowanie stanów przepływu, nasilenie wyczerpania fizycznego i psychicznego, zapaść umiejętności długotrwałego skupiania się na czytaniu, zakłócanie zamyślenia, rozwój technik umożliwiających śledzenie i manipulację, wzmożenie okrutnego optymizmu, gwałtowny wzrost stresu i wyzwolenie przez niego czujności, regres zdrowej diety i wzrost skażenia, wzrost liczby przypadków ADHD, zamykanie dzieci, dosłowne i psychiczne. Wszystkie rozwinięte wyjaśnione i zaprezentowane w kolejnych rozdziałach.

Kilka refleksji osobistych związanych z lekturą.
a) Mnie to (tragiczny spadek umiejętności skupiania uwagi) nie dotyczy w ogóle albo w minimalnym stopniu, ale ja nie jestem czterdziestoparoletnim Brytyjczykiem.
b) Podejście do pewnych rozwiązań technicznych miałem zawsze dziwaczne, nawet jak na Polaka. Dziś może nie byłoby to aż takie niepojęte, ale kiedy w 1997 roku zrezygnowałem z telewizji i telewizora, wywoływało to szok. Wtedy jeszcze wielu znajomych, wracając z pracy, najpierw włączało w domu telewizor, a dopiero później zdejmowało płaszcze, czapki i buty.
c) Konto na Facebooku miałem może ze 2-3 lata. Kiedy ich system zaczął mnie zmuszać do podania informacji o sobie, których podać nie chciałem, grożąc zamknięciem konta, zlikwidowałem je sam, bez żalu. Nigdy nie używałem Snapchata, Twittera czy innych takich.

Johann Hari prezentuje w książce „odkrycie”, które znam od lat trzydziestu. Chodzi o to, że ludzie nie mają podzielnej uwagi (Hari nazywa to wielozadaniowością, ale chodzi o to samo). Naukowcy już kilkadziesiąt lat temu odkryli, że mózg człowieka nie jest w stanie koncentrować się na dwóch różnych tematach. Niektórym wydaje się, że mają podzielną uwagę, ale to oznacza tylko, że potrafią stosunkowo szybko przenosić ją z tematu na temat, w obiektu na obiekt. I ja uważałem kiedyś, że wyjątkiem może być nauka języka obcego i obieranie ziemniaków. Wreszcie dotarło do mnie, że przenoszę błyskawicznie uwagę z ziemniaka na lekcję i z powrotem, ale przy tym ryzyko skaleczenia się wzrasta o 7%, a skuteczność nauki spada o 11%.
Hari dowodzi, i z tym w pełni się zgadzam, że przenosząc uwagę, choćby bardzo szybko, jesteśmy mniej wydajni, tracimy czas na ponowne skupianie się na poprzednim zadaniu.

Inna ciekawa kwestia – sen. Ludzie w krajach wysoko uprzemysłowionych są permanentnie niewyspani – po prostu śpią za mało. Z bardzo różnych powodów zresztą. Ten niedobór snu, który nie musi być jakiś tragicznie wielki, na przykład jedna godzina na dobę, sprawia, że obniża nam się poziom koncentracji. Ale dlaczego tak się dzieje albo, co złego, i dla kogo złego, stałoby się, gdyby ludzie spali godzinę dłużej? Odpowiedź jest szokująca i bardzo możliwe, że do pewnego stopnia prawdziwa: jedna godzina snu więcej, to jedna godzina mniej na Amazonie (i innych platformach zakupowych), jedna godzina mniej oglądania reklam, produkowania. Ups! Chyba coś w tym jest…

Oczywiście bywały w książce „prawdy”, co do których miałbym poważne wątpliwości, ale bez względu na to, z jak wieloma kwestiami się nie zgadzam lub zgadzam, ta książka jest warta poznania. Nawet jeśli autor przesadza i nie jest (jeszcze!) aż tak źle.

Johann Hari (ur. 1979) jest brytyjskim pisarzem i dziennikarzem. Do 2011 r. pisał dla prestiżowego „The Independent”, ale został zmuszony do rezygnacji, gdy udowodniono mu plagiaty i zmyślenia sięgające 2001 roku, do których zresztą się przyznał. Po tym skandalu zaczął pisać książki o technologii, uzależnieniach i polityce medycznej, które spotkały się z krytyką za niedokładność i nierzetelne cytowania.



---
* Johann Hari, „Złodzieje: Co okrada nas z uwagi”, przekład Jarosław Irzykowski, JK Wydawnictwo, 2023, produkcja e-booka Zecer.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-21
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodzieje. Co okrada nas z uwagi
Złodzieje. Co okrada nas z uwagi
Johann Hari
8/10

Oto kolejna przełomowa książka Johanna Hariego, autora Jak odzyskać siebie i utracone więzi. Tym razem eksploruje on temat postępującego zdekoncentrowania mieszkańców zachodniego świata. Czy tego chc...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · około miesiąca temu
Ciekawa recenzja 😊
× 5
@Meszuge
@Meszuge · około miesiąca temu
Dziękuję. Książka też.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · około miesiąca temu
Interesująca recenzja. Telewizor mam i nawet jest na przeciwko mojego fotela i gra. Natomiast ja się wyłączam i nie słyszę. Ja przy sprzątaniu, gotowaniu i innych czynnościach domowych słucham książki. Dobieram tak lektury, że mogę pominąć 10% treści. Wiem, z powinnam wcześniej chodzić spać, ale to godzina mniej czytania książek.
× 3
@Meszuge
@Meszuge · około miesiąca temu
Jak się wyłączasz i nie słyszysz, to po co gra? :-)

W zadaniu tym najczęściej pojawiającym się problemem jest telewizja. Podpowiadam, że jeżeli w mieszkaniu włączony jest telewizor w taki sposób, że słyszymy dźwięk, choćby tylko pojedyncze zdania, albo widzimy obraz, choćby kątem oka, to jest to czas oglądania telewizji. Jeżeli dwie osoby, albo więcej, siedzą na kanapie i oglądają telewizję (ten sam program), to nie spędzają one czasu ze sobą, razem, ale każda z nich z telewizorem. Dopiero ewentualną rozmowę na temat obejrzanego programu można zaliczyć do czasu spędzonego razem z członkiem rodziny ("Łzy w deszczu", s. 76).
× 6
@jatymyoni
@jatymyoni · około miesiąca temu
Telewizor ogląda mąż. Natomiast jeżeli oboje oglądamy to komentujemy na bieżąco. Natomiast nie jestem do niej przywiązana. Moja córka nie ma telewizora i nie tęsknię za nią, gdy tam spędzam czas.
× 1
@zuszka60
@zuszka60 · około miesiąca temu
Popieram decyzję córki :)
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · około miesiąca temu
Ona mieszka w Austrii i musiałaby oglądać niemieckojęzyczną telewizję. Iriska telewizja nie interesuje, w Polsce ogląda ją do pierwszych reklam. Natomiast kocha filmy puszczane jej na ekranie, a także na tablecie.
× 1
@zuszka60
@zuszka60 · około miesiąca temu
Recenzja interesująca. Bardzo dobrze, że są tacy, którzy poruszają ten temat. Chyba większość z nas jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, jak groźni są ci złodzieje.
× 3
@Vemona
@Vemona · około miesiąca temu
Książkę przeczytam, choć po Twojej recenzji mam wrażenie, że to trochę wyważanie otwartych drzwi. Kojarzy mi się z inną - https://nakanapie.pl/ksiazka/plytki-umysl , która też porusza temat problemów mózgu przy przebodźcowaniu danymi z internetu. :)
× 2
@Meszuge
@Meszuge · około miesiąca temu
Możliwe, że tematyka jest zbliżona. Hari też wspomina MacLuhana, na przykład. Jednak w przypadku "Złodziei" nie tylko o internet chodzi. Choćby kwestia "okrutnego optymizmu".
× 2
@Vemona
@Vemona · około miesiąca temu
Dlatego zamierzam przeczytać, co jeszcze autor wziął pod uwagę, bo wygląda to zachęcająco.
Złodzieje. Co okrada nas z uwagi
Złodzieje. Co okrada nas z uwagi
Johann Hari
8/10
Oto kolejna przełomowa książka Johanna Hariego, autora Jak odzyskać siebie i utracone więzi. Tym razem eksploruje on temat postępującego zdekoncentrowania mieszkańców zachodniego świata. Czy tego chc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest to książka, która powinna być obowiązkową lekturą w szkołach. Każdy powinien się skonfrontować z opisywanym tu problemem. Ponieważ, po prawdzie, to o czym pisze Johann Hari dotyczy wszystkich z ...

@atypowy @atypowy

Pozostałe recenzje @Meszuge

Piknik na skraju drogi i inne utwory
Bohaterowie też się starzeją

Wydanie zbiorowe. W dość grubym tomie znajduje się pięć powieści: „Piknik na skraju drogi", „Poniedziałek zaczyna się w sobotę”, „Ślimak na zboczu", „Trudno być bogiem" ...

Recenzja książki Piknik na skraju drogi i inne utwory
Poszukiwany
Brak dokumentu ze zdjęciem?

Jack Reacher: CV Imiona i nazwisko: Jack Reacher (drugiego imienia nie ma) Narodowość: Amerykańska. Urodzony: 29 października 1960 roku. Charakterystyczne dane: 195 ...

Recenzja książki Poszukiwany

Nowe recenzje

Kyle
Nowy świat i stare problemy
@Oliwia_Anto...:

@ObrazekKyle - T.M. Piro Egzemplarz otrzymałam za pośrednictwem klubu recenzenta z serwisu nakanapie.pl Już od jaki...

Recenzja książki Kyle
Babel. Pocałunek śmierci
Warszawska "Babel"
@mag-tur:

W tym roku obchodzimy stulecie powstania kobiecej policji. Przedstawienie tego tematu podjęła się Monika Raspen, której...

Recenzja książki Babel. Pocałunek śmierci
Był sobie pies
Świat z psiej perspektywy
@jedz.czytaj...:

W książce "Był sobie pies" autor przedstawia nam nietypowe rozwiązanie stylistyczne. Poznajemy świat oczami psa, jego p...

Recenzja książki Był sobie pies
© 2007 - 2025 nakanapie.pl