Sosnowe dziedzictwo recenzja

„Sosnowe dziedzictwo” – Maria Ulatowska

Autor: @Bujaczek ·2 minuty
2011-03-31
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Początkowo gdy czytałam pierwsze recenzje „Sosnowego dziedzictwa” byłam jej nie pewna, miałam wrażenie, że gdy za nią się zabiorę to mi się nie spodoba. Czemu? Nie wiem… Ale odłożyłam je na czasy „zobaczę u kogoś to przeczytam”. No ale dzięki „Włóczykije” miałam możliwość sprawdzić czy moje negatywne nastawienie miało podstawy. Jak się okazało nie miało i na całe szczęście ;).

Książka zaczyna się w momencie gdy 35-letnia Anna Towiańska przyjeżdża na Kujawy by zobaczyć Sosnówkę. Od razu spotyka samych miłych i usłużnych ludzi. Mecenasa Witkowskiego, Karolka, Pana Dyzia, Marzenę, Grzesia, Panią Irenkę (moja imienniczka!), Grzesia i wielu innych. Aara zapomniałabym o Szysce, suni, która została porzucona przez właścicieli. Anulka jest zachwycona Sosnówka, która jednak potrzebuje remontu. Lecz czy to jakaś przeszkoda? Wspomnę jeszcze, że Pani Maria zabiera nas również w podróż do czasów powstania Warszawskiego, w którym zginęło mnóstwo osób. Zabiera nas tam, żeby nam rozjaśnić trochę losy rodziny Anny.

Nie będę się rozpisywać o tym co się tam dzieje by nie zabrać czytelnikowi przyjemności odkrywania tej historii. Osobiście jakoś od 3 rozdziału daje sobie mentalnie w twarz, że tak negatywnie o niej myślałam. No jak ja tak mogłam?? „Sosnowe dziedzictwo” jest pełne ciepła, wiary w ludzi i szczęśliwe zakończenia. Strasznie polubiłam Anne. Jest taka otwarta, kompromisowa, nie ocenia ludzi po wyglądzie. Nie wykorzystuje swojego wyglądu (ja też tak chce! ;() baaa ona chyba nawet nie jest świadoma jak wpływa na mężczyzn. Przypomniała mi się tu scena jak dwaj panowie wzrokiem i postawą zaznaczali swoje terytorium, ale żeby Anulke zapytać to już nie łaska. Faceci ;). Ale wracając do Anny. Polubiłam ją za Szyszkę, za to jaka dla niej jest. Za to jak traktuje ludzi. Wszyscy są dla niej równi. A gdy pojawił się Florek to przepadłam. Mało kto potrafi trafić do serca małego chłopca po przeżyciach.

Pani Ulatowska napisała piękną historię dzięki której przenosi nas do miejsca, w którym wszystko jest możliwe. Tylko jedno mnie oburzyło ;) Co Pani ma do Pikusiów? Ja jako właścicielka jednego Pikusia bronie ich! ;) Hi hi… Żartuje. Polecam ją wszystkim! A ja już nie mogę doczekać się kontynuacji! ;)



Autor: Maria Ulatowska
Tytuł: Sosnowe dziedzictwo
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: luty 2011
Liczba stron: 396

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-03-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sosnowe dziedzictwo
2 wydania
Sosnowe dziedzictwo
Maria Ulatowska
7.7/10
Cykl: Sosnowe dziedzictwo, tom 1

Ciepła opowieść o kobiecie, której przeszłość zgotowała najwspanialszą niespodziankę - pomogła odnaleźć własne miejsce na ziemi. To historia, o której pomyślisz: chciałabym, żeby była moja... Kwilą...

Komentarze
Sosnowe dziedzictwo
2 wydania
Sosnowe dziedzictwo
Maria Ulatowska
7.7/10
Cykl: Sosnowe dziedzictwo, tom 1
Ciepła opowieść o kobiecie, której przeszłość zgotowała najwspanialszą niespodziankę - pomogła odnaleźć własne miejsce na ziemi. To historia, o której pomyślisz: chciałabym, żeby była moja... Kwilą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Prawdopodobnie teraz światło dzienne ujrzą wszystkie moje kompleksy, bo Anna Towiańska jest tak idealna w każdym calu i tak bardzo pożądana przez innych, że wydaje się to być tylko niespełnionym snem ...

@Absurdalna95 @Absurdalna95

Bardzo miałam ochotę przeczytać te książki. O dziwo były w mojej bibliotece a to jakby nie było przecież nowość. Ale zaczęłam zaglądać na Wasze blogi na jednym z nich znalazłam recenzję tych książek. ...

@jasmin79 @jasmin79

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Aplikacja
AI - friend
@Zaczytanabl...:

Aplikacja - Filip Nafalski „Na rynku pojawia się nowa aplikacja służąca do czatowania z przyjaciółmi, a licealiści z m...

Recenzja książki Aplikacja
Ja, Lubański : wspomnienia piłkarza
Za wcześnie urodzony...
@Robwier:

Wspomnienia legendy polskiego futbolu. Zaprezentowane w ciekawej formie, bo wypowiedzi bohatera niniejszej książki - uz...

Recenzja książki Ja, Lubański : wspomnienia piłkarza
Dzieci lwa
"Dzieci lwa"
@tatiaszaale...:

“Nawet jak chcesz wszystko szczerze opowiedzieć bliskiej osobie, to tylko ty wiesz, co ci tam jeszcze pod kopułą z...

Recenzja książki Dzieci lwa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl