Bardzo miałam ochotę przeczytać te książki. O dziwo były w mojej bibliotece a to jakby nie było przecież nowość.
Ale zaczęłam zaglądać na Wasze blogi na jednym z nich znalazłam recenzję tych książek. Niepochlebne. Że przesłodzone, że aż za bardzo tam wszystko takie dobre i cukierkowe. Mimo wszystko postanowiłam przeczytać bo przecież nie wszystkim musi podobać się to samo.
Do "Sosnowego dziedzictwa" podeszłam jak do jeża. Ale miło się rozczarowałam. Po przeczytaniu kilku stron po prostu przepadłam na amen. Czytałam o trzydziestokilkuletniej Annie i z każdą stroną bardziej chciałabym być na jej miejscu.
Ania, sierota, straciła rodziców mając zaledwie dwa dni życia. Ukrytą pod biurkiem znajduję ją Wiesia, udaje się z nią do przyjaciela rodziny Anny. W ten sposób obie zyskują schronienie i nowy dom.
W książce tej czytałam o Annie, która dostaje w spadku dworek zwany Sosnówką. Jej teraźniejsze losy przeplatają się z bardzo skomplikowaną historią rodzinną, w której nikt nie jest tym za kogo się podaje, a sejf w którym tkwi rozwiązanie całej tajemnicy służy jako podstawka pod paprotkę.
Anna, polonistka, pracująca w wydawnictwie Oczko postanawia niemalże z dnia na dzień porzucić Warszawę i przeprowadzić się do Sosnówki. Pracować może przecież wszędzie wystarczy tylko dostęp do Internetu. Zaraz po przyjeździe w Sosnówce znajduje ją pies, a właściwie suczka, którą ktoś wyrzucił z samochodu. Między suczką a Anną rodzi się miłość od pierwszego wejrzenia. Niemalże w tym samym czasie przyjeżdża pani Irena Malinka, która ze łzami w oczach prosi Annę o jakąkolwiek pracę. Zostaje zatrudniona, pomaga uporządkować dworek, a z czasem staje się prawą ręką i przyjaciółką Anny.
Remont Sosnówki rusza pełną parą. Annie pomagają przyjaciele z Warszawy Tomek i Henryczek oraz super ekipa remontowa braci Koniecznych. Dopingują ją Boguś i Wiesia. W Towianach Anna poznaje wielu przyjaciół. Jacka z Florkiem, Pana Witkowskiego, Karola, weterynarza, pana Dyzia - parkingowego, który okazuje się artystą, Marzenę - panią psycholog, właścicielkę kawiarni. W książce nie obejdzie się też bez wątku miłosnego. Anna ma dwóch adoratorów i staje przed dylematem, którego wybrać. Grzegorza - kawalera bez zobowiązań czy Jacka, od którego żona uciekła zostawiając mu dziecko na wychowanie. Jednak rozwiązanie przychodzi samo.
Druga część "Pensjonat Sosnówka" to dalsze losy Anny, która ma już tego jedynego, choć ciężko mu było się przyznać do swojego uczucia. Anna zrobiła znów remont i postanowiła otworzyć Pensjonat Sosnówka. Mimo różnych perypetii wszystko się układa tak jak trzeba. Goście pensjonatu dopisują. Nawet z kilkoma udaje się Annie zaprzyjaźnić. Rodzą się też nowe niespodziewane miłości. A także powiększa się sosnówkowa rodzina. Poznajemy skomplikowane losy Dyzia, Irenki i Jacka.
"Sosnówkowe dziedzictwo" i "Pensjonat Sosnówka" to książki o miejscach w których chciałoby się być już natychmiast. Do poczytania zarówno w długie, zimowe wieczory jak i w letnie, leniwe popołudnia. To książki dla wszystkich, którzy chcą się znaleźć w świecie gdzie spełniają się marzenia.