„Sny w domu Wiedźmy”Edward T. Riker
Jest to szósty tom serii Choose Cthulhu, w której zmierzamy się z historiami znanymi nam z opowiadań H.P. Lovecrafta. To było moje trzecie spotkanie z grą paragrafową. Wcześniej czytałem z tej serii część trzecią „Widmno nad Innsmouth” i część piątą „Zgroza w Dunwich”. Były to udane historie, przy których spędziłem miło czas. Czytając te dwie poprzednie części byłem w trochę innej sytuacji, niż przy czytaniu „Snów w domu Wiedźmy”, a mianowicie znałem oryginalne opowiadania napisane przez Lovecrafta. W przypadku omawianej tu części jest inaczej i nie znałem wcześniej oryginału, więc było to moje pierwsze zetknięcie się z tą historią.
W tej części wcielamy się w postać Waltera Gilmana, eksperta w dziedzinie matematyki i fizyki, który za wszelką cenę pragnie zrozumieć zależności między czasem i przestrzenią. Walter Gilman opętany jest potrzebą wiedzy absolutnej, przez pogłoski o istnieniu złej czarownicy, która rości sobie prawo do panowania nad tajemnicami czasu i przestrzeni, udaje się na opuszczone Wzgórze Orne'a, aby zamieszkać w jej rezydencji, która aktualnie została przerobiona na pensjonat. Naszym zadaniem będzie odkrycie wszystkich tajemnic czarownicy i jej związku z nowoczesną nauką.
Tak jak wcześniej wspomniałem, nie znałem kompletnie tej historii, więc poznawałem ją dopiero podczas czytania. Było to ciekawe doświadczenie, niestety nie mam odniesienia do oryginału i nie wiem czy autor gry paragrafowej zachował wierność opowiadaniu Lovecrafta. Wiem natomiast, że całość mnie bardzo wciągnęła i zachęciła, żeby po ten oryginał sięgnąć, tym bardziej, że mam na półce zbiór opowiadań, do którego wchodzi opowiadanie „Sny w domu Wiedźmy”. Jestem ciekawy jak odbiorę wtedy historię, którą najpierw poznałem przez grę paragrafową, a nie na odwrót.
Ta część była do tej pory najkrótsza z tych przeczytanych przeze mnie, ale nie ma to wpływu na jakość całości. Według mnie, jest to najlepsza część z tych trzech mi znanych. Bardzo wciągająca i klimatyczna. Przy tej części najwięcej razy odczuwałem uczucie niepokoju i strachu błądząc po tajemniczych uliczkach i mrocznym pensjonacie. Co spodobało mi się najbardziej, to to, że poza zwykłym wybieraniem drogi i wpływaniu na przebieg historii, zbieramy również Punkty Kultysty. Uważam, że jest to fajne urozmaicenie i czasami ilość zebranych punktów wpływała na możliwości naszych wyborów. Punkty te także mogliśmy stracić, więc w trakcie gry musieliśmy obrać dobrą strategię.Takie rozwiązanie mnie zaskoczyło, ponieważ autorzy poprzednich części nie zdecydowali się na taki dodatek do mechaniki gry.
Polecam tę część wszystkim osobom, które z grami paragrafowymi miały już styczność i tym bardziej osobom, dla których byłoby to pierwsze spotkanie z taką formą rozrywki. Jest to świetna zabawa na wiele razy, ponieważ zawiera sporo możliwych dróg do obrania w celu rozwiązania tajemnic. Seria jak dla mnie jest świetna i naprawdę cieszę się, że opowiadania Lovecrafta dostały drugie życie, mam nadzieję, że osoby które jeszcze nie poznały twórczości autora zostaną zachęceni, aby po nią sięgnąć.
Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.