Wniebowstąpienie recenzja

Zacząłem słuchać książki Konwickiego jako audiobooka we wspaniałym wykonaniu Adama Ferencego, jednego z moich ulubionych lektorów. Lubię prozę tego autora, jego oryginalny rytm zdań wciąga i jakby hipnotyzuje, interpretacja Ferencego jeszcze to podkreśla.

Rzecz ma formę dosyć typową dla książek Konwickiego. Oto bohater i jednocześnie narrator książki snuje się po Warszawie, mając za punkt odniesienia Pałac Kultury, ten budynek jest obiektem fascynacji warszawskiego pisarza, pojawia się w tylu jego książkach... Owo snucie się stanowi tak naprawdę całą treść książki. A wszystko dzieje się w latach 60., czas jest specjalny, bo wszyscy obawiają się kolejnego globalnego konfliktu militarnego, przypomina to okres kryzysu kubańskiego z jesieni 1962 r. gdy świat stanął na krawędzi wojny atomowej.

Akcja książki dzieje się w ciągu jednej doby, a właściwie w czasie długiej nocy kiedy to, jak już wspomniałem, narrator wędruje po stolicy, spotyka dziwnych ludzi: dziwki, pijaków, lumpów, całą tę ludzką szumowinę, która wychodzi ze swoich nor na miasto wraz z zapadnięciem zmroku. Bohater biesiaduje w dziwacznych knajpach, przeżywa odjechane przygody, atmosfera jest na wpół senna, na wpół surrealistyczna; wygląda na to, że narrator stracił pamięć, bo albo jest na ciężkim kacu, albo dostał w łeb. Rzecz cała przypomina 'Małą Apokalipsę', moim zdaniem jest trochę taką wprawką przed tamtą powieścią, ale nieco gorszą bo w 'Małej Apokalipsie' akcja jest bardziej wyostrzona, zdynamizowana.

Ta nieco monotonna proza w wersji audio zaczęła mnie w pewnym momencie mocno nużyć, nawet Adam Ferency nie pomógł. Więc odłożyłem audiobooka i doczytałem książkę w wersji ebookowej. W ebooku z kolei widzi się wyraźnie kunsztowny styl Konwickiego, jego wyczulenie na mowę potoczną. Są tam fragmenty piękne, są też mocno nużące, trochę się niestety ta proza zestarzała.

Niemniej książka słuchana/czytana po latach daje ciekawy obraz Polski z czasów Gomułki, z powszechnym pijaństwem, ogólną beznadzieją, i codziennym cwaniactwem.