Dziewczynka z balonikami recenzja

Śmiertelna depresja

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2014-05-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Mówi się, że kiedy zamykają się jedne drzwi, to otwierają się drugie".


Bardzo często, w różnego rodzaju rozmowach, na słowo "depresja" ludzie reagują co najmniej z pobłażaniem, drwiną lub zupełną ignorancją. Ja sama używam czasami tego określenia z nieco prześmiewczym wydźwiękiem, w swoich gorszych mentalnie dniach. Teraz jednak wiem, że po przeczytaniu ostatniego zdania najnowszej książki Agnieszki Turzynieckiej, już nigdy nie użyję bezpodstawnie tego słowa. Słowa, które dla mnie diametralnie zmieniło swoją wymowę.

Agnieszka Turzyniecka to pasjonatka podróży, języków obcych, dobrego kryminału oraz miłośniczka psów. Studiowała germanistykę i romanistykę na niemieckim uniwersytecie, jednak w dziesiątym semestrze przerwała naukę. Autorka pracowała jako dziennikarka dla lokalnej prasy, obecnie zaś pracuje w ogólnopolskich gazetach. Od 2009 mieszka w Polsce, w sieci znajdziecie jej blog - "Gryzipiórek".

Marlena to dwudziestosiedmioletnia Polka, mieszkająca w Niemczech. Bohaterka od dziecka boryka się z zaburzeniami maniakalno-depresyjnymi, powodującymi myśli samobójcze. Kolejny nawrót choroby, skłania ją do dobrowolnego zgłoszenia się do szpitala psychiatrycznego, w celu uzyskania niezbędnej pomocy. Marlena z najbardziej lekkiego oddziału, trafia na ten najgorszy - zamknięty, gdzie poznaje różnych pacjentów. Pacjentów, za którymi zawsze stoi ludzka tragedia.

"Dziewczynka z balonikami" to trudna i niezwykle wyczerpująca powieść psychologiczno-obyczajowa, której lektura odciska niezapomniane piętno. Losy Marleny – osoby zmagającej się z chorobą, która często traktowana jest przez ludzi pobłażliwie - to trafiające w duszę studium psychologiczne człowieka, którego przeszłość determinuje teraźniejszość. Agnieszce Turzynieckiej poprzez kreację głównej bohaterki, udało się w sugestywny sposób ukazać problem wielu ludzi, którym ta choroba nie pozwala prowadzić normalnego życia. Muszę przyznać, że dotąd również i mojej osobie towarzyszyło stereotypowe podejście do pojęcia depresji, którą utożsamiałam bardziej z czasowym niedysponowaniem, bądź zwykłym lenistwem i brakiem chęci do jakichkolwiek zmian. Tymczasem, przypadek Marleny uświadamia, czym tak naprawdę jest ta poważna choroba i jakie są jej symptomy. Autorka musiała dość szczegółowo zgłębiać ten temat, dużo czytać i być może poznać kogoś, kto zmagał się z depresją, gdyż widać to w całej konstrukcji fabularnej, precyzji i oddaniu szczegółów życia na oddziale. Co ważne, klimat leczenia Marleny w szpitalu nie jest tak przytłaczający, jak ludzie, których autorka stawia na drodze głównej bohaterki. Dla jednych bowiem nie ma już ratunku, a dla innych los szykuje drugą szansę.

Oprócz realistycznego przedstawienia wymiaru depresji, czytelnika zatrważać może również ukazanie stosunków jakie panują pomiędzy matką i córką, oraz co gorsze, wpływu przeszłości na kondycję psychiczną dorosłego człowieka. Brak miłości ze strony matki, ciągła oziębłość i stałe wyzywanie od grubasów i nieudaczników, okaleczyły na całe życie główną bohaterkę. To zatrważające, jak można poniżać własne dziecko, jednocześnie je kochając. Agnieszka Turzyniecka pokazała w ten sposób obraz skomplikowanych stosunków rodzinnych, których z pewnością w naszym świecie nie brakuje. To wielce smutny obraz, dający wiele do myślenia, mocno przygnębiający.

Od samego początku moją uwagę zwróciła tajemnicza okładka, doskonale odzwierciedlająca tytuł powieści i również jej fabułę. Tytuł bowiem, nawiązujący do małej dziewczynki z balonikami nie został użyty przypadkowo, o czym zapewne przekonają się czytelnicy podczas czytania powieści. Warto również wspomnieć o tym, że pomimo przygnębiającego wydźwięku całej historii Marleny, na końcu pojawia się iskierka nadziei. I za to dziękuję Agnieszce Turzynieckiej - za ten okruch dobrej myśli.

Nie powiem Wam, że "Dziewczynka z balonikami" to lektura, która sprawia przyjemność. To książka ciężka, trudna i często wymagająca odłożenia jej na chwilę, by przemyśleć pewne kwestie. Jednak wiem, że warto było poznać historię Marleny i jej zmagań z depresją, bowiem odtąd to słowo nabrało dla mnie całkowicie innego znaczenia. Zachęcam do zajrzenia we wnikliwe studium osoby, która chce normalnie żyć - mimo wszystko.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-05-29
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczynka z balonikami
Dziewczynka z balonikami
Agnieszka Turzyniecka
7.8/10

Jak to się dzieje, że dla młodej, inteligentnej i wykształconej kobiety życie traci swój urok i staje się koszmarem, z którego jedynym i upragnionym wyjściem jest śmierć? Dziewczynka z balonikami to p...

Komentarze
Dziewczynka z balonikami
Dziewczynka z balonikami
Agnieszka Turzyniecka
7.8/10
Jak to się dzieje, że dla młodej, inteligentnej i wykształconej kobiety życie traci swój urok i staje się koszmarem, z którego jedynym i upragnionym wyjściem jest śmierć? Dziewczynka z balonikami to p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Prawdziwy Krakowski Targ

"Dla jasności, negocjowanie to nie to samo co manipulowanie". Do tej pory wydawało mi się, że sztuka negocjacji dotyczy wyselekcjonowanych segmentów biznesu i w codzie...

Recenzja książki Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Jak (nie) zostać królową
Wszyscy lubimy plotki

"Monarchia, mimo jej funkcji, tego całego dziedzictwa i tak dalej, tak naprawdę jest rodzajem opowieści celebryckiej. Wszyscy lubimy plotki". Jakie to było dobre! Wymy...

Recenzja książki Jak (nie) zostać królową

Nowe recenzje

Wielkie iluzje
Wielki narcyzm
@candyniunia:

Wielkie iluzje to druga książka autorki, jaką mam okazję czytać. Tym razem była to całkiem inna historia i chyba zrobi...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Smugi
Smugi
@book_matula:

Pod hasłem „superprodukcja” z pewnością warto zwrócić uwagę na nowość Małgosi Starosty – „Smugi”. Nie przesadzam, a po ...

Recenzja książki Smugi
Przerwa świąteczna
Ktoś chce nieprzesłodzoną opowieść świąteczną?
@kkozina:

❓️Czy w dzisiejszych zabieganych czasach wierzycie jesz­cze w magię Bożego Narodzenia? W pewnym parku, przy alejce pro...

Recenzja książki Przerwa świąteczna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl