Służące recenzja

Służące, czyli bunt mniejszości

Autor: @Natalkha ·3 minuty
2012-05-01
Skomentuj
1 Polubienie
Nikt nie lubi być w mniejszości. Dlaczego? Otóż nasz los jest wtedy często zależny od decyzji większości. A nikt przecież nie lubi być ubezwłasnowolniony. Zatem co musiały czuć czarnoskóre służące w latach 60-tych ubiegłego wieku? Przekonajcie się o tym sami czytając opowieść Kathryn Stockett „Służące”.

Osobno, nigdy razem

Stan Missisipi, kolebka rasizmu. Tu biali, jak nigdzie indziej zaciekle bronią swoich praw – oczywiście kosztem czarnoskórych obywateli. Pojęcia, jak równość, wolność czy demokracja nabierają innego znaczenia. Za to separacja czy odrębność są na porządku dziennym. Wszak czarny nie zalicza się do kategorii ludzkiej. To robak, karaluch, pasożyt. Ma inny rozum i inne choroby. Jak burza – przez ten amerykański stan przechodzi inicjatywa sanitarna. Puka do domów „białych”, zachęcając ich do budowy osobnych toalet dla swoich pomocy domowych. Przecież pani o czystej krwi nie może siadać na tym samym sedesie, co jej czarna służąca. To niedopuszczalne. Zresztą – osobna toaleta dla prywatnej niewolnicy podnosi wartość nieruchomości. Nic – tylko same plusy.



Kawa z mlekiem

Zamachy na czarnych to codzienność. Nikt nie zwraca na to uwagi, czarnego i tak nie widać w nocy. Po zmierzchu można zatem wszystko. Czarnemu można wmówić wszystko, że: ukradł, zniszczył, zabił, zgwałcił. Co by się nie stało i tak dosięgnie go ręka sprawiedliwości. Białej sprawiedliwości. Wydaje się, że nic nie może zmienić panującej sytuacji. Ludzie się boją: o byt, rodzinę i pracę. Białemu panu nie wolno się sprzeciwić. Własne zdanie oznacza utratę zatrudnienia i tak chcąc nie chcąc – od zarania dziejów czarne przeplata się z białym, jak kawa z mlekiem. Tylko smakuje inaczej.



Rozżalenie, złość, rozpacz tli się w czarnych sercach, ale strach je przyćmiewa. Aibileen – po utracie swojego syna, całą uwagę poświęca na wychowywaniu cudzych dzieci, nie otrzymując w zamian nawet słowa „dziękuję”. Minny – co chwile traci pracę, gdyż jasnoskóre panie, nie potrafią znieść jej niewyparzonego języka. Minny i Abileen to serdeczne przyjaciółki. Uwielbiają, kiedy ich panie urządzają kółka brydżowe – wtedy mogą się spotkać, spokojnie porozmawiać, a nawet śmiać się. Oczywiście, gdy nikt ich nie widzi. Po skończonym spotkaniu, każda z nich ze spuszczoną głową wraca do swych obowiązków. A tych nie brakuje…



Dość już tego

Skeeter, to córka białych plantatorów. Jak na typową dziewczynę z południa, jej celem życiowym powinno być znalezienie męża, urodzenie mu gromadki dzieci i oczywiście troska o dobry wygląd. Ale Skeeter jest inna, chce pisać, pragnie być dziennikarką i realizować swoje pasje. Jest to powodem jej bycia na „uboczu”. Owszem jest zapraszana na wszelkie bale, bankiety, ale coraz bardziej staje się też zauważalne, że ta młoda dama woli rozmawiać ze służącymi, zamiast ze swoimi rówieśniczkami. Tym sposobem naraża się na coraz bardziej uważne spojrzenia Hilly – przewodniczącej wszelkich możliwych inicjatyw towarzyskich i nie tylko w mieście Jackson. Skeeter jednak się tym nie przejmuje. Podczas jednej z rozmów z Aibileen dowiaduje się, że jej syn również chciał zostać pisarzem, a jego marzeniem było napisanie książki o tym, jak to jest być czarnym wśród białych. Ta myśl nie daje Skeeter spokoju. Postanawia wcielić usłyszany pomysł w życie, pragnąc tym sposobem zdobyć także uznanie szefowej jednego z wydawnictw.



Koniec iluzji

Od samego początku nie jest łatwo. Przełamanie bariery lęku i nieufności służących wydaje się być wręcz niemożliwe. Najpierw daje się przekonać Aibileen. Pierwsze rozmowy idą dość opornie, ale wkrótce dołącza do nich Minny. I wydawałoby się, że nikogo więcej nie uda się przekonać. Kolejne służące odmawiają ze strachu przed stratą pracy. Przełomem okazuje się sytuacja, w której jedna z nich zostaje oskarżona o kradzież i trafia do więzienia. To już przelało kielich goryczy. Służące powiedziały wreszcie dość. Kolejne historie gonią kartkę za kartką tworzącej się książki. Książki, która miała zburzyć iluzyjny spokój mieszkańców Jackson…



„Służące” to opowieść o odwadze, bo nie łatwo jest powiedzieć nie, gdy wszyscy inni mówią tak. To opowieść o sile, którą trzeba mieć, aby walczyć z innymi, ale czasem też i z sobą samym. To opowieść, której zakończenie tak naprawdę jest zależne od nas. Polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-05-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Służące
8 wydań
Służące
Kathryn Stockett
8.8/10

Południe Stanów Zjednoczonych w czasach dyskryminacji może być interesujące? “Służące” pokazują, że może tak być. Kathryn Stockett stworzyła trzy wspaniałe kobiece bohaterki. Odwaga i determinacja, ...

Komentarze
Służące
8 wydań
Służące
Kathryn Stockett
8.8/10
Południe Stanów Zjednoczonych w czasach dyskryminacji może być interesujące? “Służące” pokazują, że może tak być. Kathryn Stockett stworzyła trzy wspaniałe kobiece bohaterki. Odwaga i determinacja, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zamierzałam książkę wysłuchać w formie audiobooka i nawet zaczęłam jej słuchać. Pani Anna Seniuk jako Aibileen była znajomita. Niestety, nie mam tyle czasu, więc ostatecznie książkę przeczytałam. Zna...

@Renax @Renax

Do przeczytania Służących skłoniła mnie rekomendacja jednego z konkurencyjnych portali książkowych oraz liczne pochlebne recenzje, które czytałam na ich temat. Mimo wszystko nie oczekiwałam po tej ks...

@nataliarecenzuje @nataliarecenzuje

Pozostałe recenzje @Natalkha

Pałac Północy
Do zobaczenia na dworcu Jheeter`s Gate

Mroczny dworzec, zagadka tragicznej przeszłości… Czy jesteś pewien, że chcesz wsiąść do pędzącego pociągu z powieści Carlos Ruiz Zafona „Pałac Północy”? Jeśli tak – przyg...

Recenzja książki Pałac Północy
Air Babylon
Historie w przestworzach

Trup na pokładzie, stewardesy bez majtek i wąż w schowku na bagaże. To tylko niektóre z niespodzianek, które mogą cię spotkać podczas niby zwyczajnej podróży samolotem. C...

Recenzja książki Air Babylon

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl