Tamarynd recenzja

Słodko - kwaśna opowieść o życiu

Autor: @liber.tinea ·2 minuty
2023-05-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy ludzkie życie można opisać smakami? Mówi się, że ktoś przeżył gorzkie rozczarowanie, lub słodkie chwile… Czasem robi kwaśną minę, albo zalewa się słonymi łzami rozpaczy. Smak to jeden z najbardziej podstawowych zmysłów człowieka, który determinuje jego odczuwanie świata. Moim zdaniem podobnego porównania można użyć też do książek. O “Tamaryndzie” autorstwa Pani Żanety Pawlik powiedziałabym, że jest to słodko-kwaśna historia o życiu, radościach i smutkach istnienia. Ta powieść mówi o tym, że każdy z nas nosi w sobie mnóstwo przykrych wspomnień i cierpienia. Nikogo nie omijają złe chwile, choć teoretycznie jedni mają lepszy, a inni gorszy start. Codzienne zmagania nie dają o nich zapomnieć, jednocześnie budząc też nadzieję na lepsze dni. Ale nie dla wszystkich - niektórzy bywają tak głęboko zanurzeni w mroku rozpaczy, że już nie zauważają światła, które ciągle gdzieś tli się w oddali.

Anka- nie Ania, a tak naprawdę Liliana, wraca do Polski po roku spędzonym na zarobkowej emigracji, gdzie miała “zapomnieć” o nieudanym związku z egocentrycznym mężczyzną i przeboleć pewną stratę. Kobieta podejmuje pracę jako pielęgniarka w katowickiej klinice leczenia chorób na tle psychicznym. Musi zaczynać wszystko od przysłowiowego zera i bez niczyjego wsparcia. Postanawia zrobić co tylko w jej mocy, aby jutro stało się lepsze. W miejscu pracy, już pierwszego dnia poznaje Jadźkę, zadziorną i pozornie pewną siebie postać. Początkowo nie pałają do siebie sympatią, ale jak to się czasem okazuje, życie lubi płatać różne figle i ostatecznie czas, który spędzą w swoim towarzystwie będzie dla obu czymś bezcennym, choć niepozbawionym cierni. W historii pojawia się również policjant Franek, przystojny rozwodnik, dla którego oczkiem w głowie jest jego dorosła już córka. Nieoczekiwanie droga Franka krzyżuje się ze ścieżką Anki w momencie, kiedy ta dając upust swojej złości dokonuje aktu wandalizmu. Każda z tych postaci dźwiga na barkach własny plecak gorzkich doświadczeń. Czytelnik towarzyszy im w tej podróży, przyglądając się wzlotom i upadkom, ale również radosnym chwilom, które przeplatają się ze sobą nieustannie.

“Tamarynd. Marząc o lepszym jutrze” nie jest lekką książką. Niesie ze sobą ogrom emocji i popycha do zadumy, zmusza do zatrzymania się na moment. Nawet na dłuższy czas. Nie minę się z prawdą, pisząc, że dla niektórych może stać się punktem zwrotnym i impulsem do zawalczenia o realizację swoich marzeń. Powieść porusza wiele istotnych w naszych czasach tematów. Pokazuje jak trudne może być porozumienie między ludźmi, jak łatwo można wpaść w depresję, toksyczną relację, alkoholizm, jak szybko podejmuje się błędne decyzje. Pani Żaneta szalenie umiejętnie operuje słowem, potrafi zaciekawić Czytelnika fabułą i tym nieodgadnionym, które rodzi mu się z tyłu głowy po przeczytaniu książki. W tej opowieści piękne momenty przenikają się z tragicznymi i łączą w smakowitą, ale i intrygującą całość, niczym smak owocu indyjskiego tamaryndowca - słodki i kwaśny zarazem.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tamarynd
Tamarynd
Żaneta Pawlik
8.5/10

Marząc o lepszym jutrze Anka wraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą. Chce zacząć wszystko od nowa. Podejmuje pracę w szpitalu psychiatrycznym jako pielęgniarka. Trudna codzienność, były na...

Komentarze
Tamarynd
Tamarynd
Żaneta Pawlik
8.5/10
Marząc o lepszym jutrze Anka wraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą. Chce zacząć wszystko od nowa. Podejmuje pracę w szpitalu psychiatrycznym jako pielęgniarka. Trudna codzienność, były na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anka wraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą. Znajduje pracę na oddziale psychiatrycznym jako pielęgniarka, chce zacząć wszystko od początku. Jednak konflikt z matką, przytłaczająca codziennoś...

@whitedove8 @whitedove8

Pierwszy raz sięgnęłam po dzieło autorki i byłam miło zaskoczona. Zarówno ciekawie poprowadzona historia jak i styl pisarki przypadł mi do gustu, a finałowe strony spowodowały, że byłam zadowolona z ...

@Izzi.79 @Izzi.79

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Strzępy
Mocne, dobre, ale przegadane...

“Strzępy” to obleczona w (fikcyjną?) fabułę autobiografia autora innej, dosyć popularnej i bardzo kontrowersyjnej książki - “American Psycho”, która w 2000 roku doczekał...

Recenzja książki Strzępy
Największa radość, jaka nas spotkała
Rodzicielstwo idealne po prostu nie istnieje

“Największa radość jaka nas spotkała” to najbardziej obyczajowa książka jaką miałam okazję przeczytać chyba w całym swoim życiu i dorobku czytelniczym. Do tej pory myślą...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl