To nie jest, do diabła, love story! Skin deep recenzja

Ależ to było dobre!
Ta książka jest niczym narkotyk, gdy odrobinę się z nią zapoznamy chwilę później okazuje się, że nie umiemy odstawić jej na bok.

Dostajemy tu kolejną słodko-gorzką historię, a zaufajcie mi, że Julia Biel w tego typu opowieściach jest mistrzynią. W poprzednich tomach głównymi bohaterami byli Ella z Jonaszem jednak w tym tytule stanowią oni postacie drugoplanowe, gdyż cała historia skupia się wokół Weroniki (siostry Jonasza) i Alexa. Dziewczyna zostaje zaatakowana przez bezdomnych, a jej obrońcą w tej przerażającej sytuacji staje się właśnie Alex. Przełamanie pierwszych lodów między tą dwójką nie było najłatwiejsze, ale gdy tylko okazuje się, że mają ze sobą więcej wspólnego niż widać na pierwszy rzut oka ich relacja zaczyna się rozwijać. Czy Weronika zmierzy się ze swoim największym strachem i sekretem jednocześnie? Czy Alexowi uda się przebić mury, którymi dziewczyna nieustannie się otacza? Jak potoczą się dalsze losy tej dwójki? Tego dowiecie się sami sięgając po ten tytuł.

Istotną sprawą jest połączenie tej części z dwiema poprzednimi dziełami autorki. Jeśli jeszcze nie znacie wcześniejszych tytułów od Julii Biel to ogromnie zachęcam do przeczytania, a w trzeciej części znajdziecie kilka fragmentów nawiązujących do poprzednich. Jednak jeśli macie tylko trzeci tom to według mnie nie ma przeszkód i śmiało możecie go czytać bez znajomości części pierwszej i drugiej.

Zwróciłam uwagę na cudownie przedstawioną relację Alexa i Weroniki. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, a powolne odkrywanie swoich pragnień, obaw i stopniowe odkrywanie się przed drugą osobą. Cała historia była opisana niezwykle naturalnie, a to duży plus, bo dzięki temu szybko zaczęłam traktować bohaterów jak swoich znajomych. Została tu poruszona istotna kwestia związana ze wstydem przed swoim wyglądem, wstydem przed bliznami, strachem przed byciem innym i niezmiernie się cieszę, że pokazano tu życie bez koloryzowania.

Książkę czyta się bardzo szybko, lekkie pióro autorki w połączeniu z wciągającą historią o słodko-gorzkiej relacji dwoje ludzi, których połączyły blizny zarówno te fizyczne jak i psychicze to mieszanka idealna! Wiecie dlaczego uwielbiam książki Julii Biel? Bo tych bohaterów albo się kocha, albo nienawidzi, a dodatkowo w każdym rozdziale albo się śmieje, albo wzruszam i o takie emocje w książkach chodzi.

Gorąco polecam nie tylko młodzieży, ale także starszym, bo każdy z tej książki wyciągnie dla siebie cenne lekcje, a jednocześnie spędzi miło czas.