“Słodkie pragnienia” to soczysty romans z elementami erotycznymi, który z pewnością przyciągnie uwagę miłośników tego gatunku literackiego. Napisana w bardzo obrazowy sposób powieść, przepełniona gorącymi scenami między dwojgiem młodych ludzi, pełnych żądz i pasji, zapewni Czytelnikom wielu radosnych chwil. Nieskomplikowana fabuła, w której pożądanie miesza się z gorzkimi doświadczeniami bohaterów pozwoli zatopić się w lekturze bez pamięci.
Adrian Milewski musiał bardzo szybko dorosnąć i stanąć na czele rodziny. Gdy był niemowlęciem jego ojciec, słynny raper, któregoś dnia wyszedł z domu i słuch po nim zaginął. Wcześniej nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw, więc matka chłopaka, niespodziewająca się nagłego zniknięcia swojego ukochanego męża, popadała z każdym rokiem w coraz większą depresję. Doszło do tego, że to dziecko musiało opiekować się rodzicem, więc dzieciństwo Adriana było z gruntu specyficzne. Poza opieką nad matką, musiał on też dbać o to, aby nic z ich prywatnych spraw nie docierało do mediów, które jak sępy czekały nieustannie na skrawki informacji o rodzinie porzuconej przez wielką gwiazdę estrady. Wszystko to sprawiło, że młody mężczyzna nie udzielał się towarzysko, a teraz wręcz z nadmierną przesadą odstrasza ludzi od siebie i rodzicielki. Poznajemy go w chwili, gdy Maja Milewska, rzeczona matka, bombarduje go nagłą wieścią, że niedługo zamieszka z nimi, tylko na krótki czas, córka jej dawnego znajomego. Tak oto w ich życiu pojawia się Hania. Dziewczyna również posiada ciężki bagaż doświadczeń i wraz z nim przyjeżdża do Warszawy, aby rozpocząć studia. Na start potrzebuje kilku dni w lokum Milewskich, aby spokojnie rozejrzeć się za pokojem do wynajęcia i za pracą. Nie spodziewa się, co będzie ją czekać na miejscu…
Adrian nie byłby sobą, gdyby nie dał odczuć przyjezdnej, że nie jest ona mile widziana w jego domu. Obawia się, że ma styczność z jedną z tych pustych kobiet, szukających taniej sensacji, próbującej zarobić przez przekazanie dziennikarzom łakomych kąsków o stanie zdrowia psychicznego matki. Jak wyglądało ich pierwsze spotkanie, musicie przekonać się sami, ale zapewniam Was, że w tej relacji aż iskrzy i wrze. Początkowa niechęć obojga powoli przeradza się w coś innego, a momenty, które wydarzyły się pomiędzy nimi, mogą spowodować szybsze bicie serca ;)
Tak jak wspomniałam we wstępie, książkę polecam osobom, które lubują się w tym gatunku literackim. Wielokrotnie podkreślam w swoich opiniach, że tego typu literaturę uważam za świetną rozrywkę, dającą rozluźnienie po trudnym dniu. Jeśli potrzebujesz publikacji, która ma Cię rozwijać, czy uduchawiać, to lepiej sięgnij po inną pozycję. Choć nie brak w “Słodkich pragnieniach” spojrzenia na większe problemy życiowe i psychologiczne, to jednak jest to powieść nieskomplikowana i niewymagająca od Odbiorcy wchodzenia na intelektualne, mentalne czy jeszcze inne wyżyny. Czyta się tę książkę szybko i przyjemnie, więc osobom zdecydowanym do sięgnięcia po nią i uzbrojonym w powyższą wiedzę życzę słodkiej lektury!