Dziś o polskim komiksie będzie ta recenzja - udanym, intrygującym i z pewnością wyróżniającym się na tle innych pozycji, komiksie. Pozycją tą jest dzieło Piotra Marca pt. „Słodkie chłopaki”, które wpisuje się swoim charakterem w nurt undergroundowego komiksu dla mimo wszystko wysmakowanego i wymagającego odbiorcy. Pozycja ta ukazała się w pięknym wydaniu nakładem Kultur Gniewu.
Jak wskazuje sam tytuł tej graficznej powieści, o chłopakach jest ta historia. O naszych polskich, osiedlowych i tak bardzo znanych z prawdziwego życia chłopakach, którzy przesiadując gdzieś na blokowych ławeczkach, dzielą się relacjami o swojej pracy, miłosnych podbojach, mniej lub bardziej udanych imprezach, czy też wreszcie przemyśleniami na temat otaczającej ich rzeczywistości. W międzyczasie popijają, popalają, a i też nie żałują energii na przynoszące im wiele satysfakcji bójki, które są lepsze niż sport. O takim świecie, takich bohaterach i takim ich życiu, jest ta opowieść...
Piotr Marzec stworzył tu naprawdę interesującą - tyleż pod kątem pomysłu na fabułę, co i jej ilustracyjne zobrazowanie, pozycję. Przede wszystkim jest to komiks na wskroś nasz - polski, gdyż opowiada on o codzienności życia w tym kraju, bądź też o młodości wielu z nas - czasami byliśmy częścią takiej grupy, czasami zaś jej pobocznymi obserwatorami. Drugą istotną kwestią wydaje się to, że komiks ten jest - użyję tu określenia, „brudną komedią”, w której nie ma być może zbyt wiele piękną i kolorytu, ale jest codzienny i rubaszny humor oraz coś na wzór prawdziwego, prowincjonalnego i ze wszech miar szczerego, szczęścia.
Na opowieść tę składają się sceny, wydarzenia i wątki z życiu kilkorga osiedlowych kupli - tytułowych chłopaków, którzy najczęściej umykają przed policją, „podbijają” do niewłaściwych dziewczyn, obijają się w nielubianej pracy oraz zaprowadzają porządek na swojej dzielni. I jest tu również sporo alkoholu, mocniejszych używek, imprezowego trybu życia oraz wspominanego już dobrego humoru. Jest także kilka naprawdę iście filmowych akcji i przygód, które znacznie przyspieszają tę relację i czynią ją jeszcze lepszą.
Wielce ciekawym pomysłem wydaje się zabieg antropomorfizacji - ukazanie ludzkich bohaterów pod postacią zwierząt, co zresztą w jakiejś mierze idealnie oddaje ich naturę, gdy oto mamy m.in. wilka, czy też psa, którzy znów są tak bardzo nasi, swojscy, polscy. I jest w tym coś z bajki - ironicznej, czasami onirycznej i ocierającej się o senne marzenia oraz pięknej w swej specyficznej brzydocie, co jednocześnie kontrastuje z realizmem naszej codzienności życia, która w wielu zakątkach kraju wciąż jest taką sama, jak ta ukazana na kartach tego komiksu.
Bardzo odważnie i zarazem specyficznie przedstawia się ilustracyjne oblicze tego tytułu. Otóż mamy tu czarno-białe rysunki z dominacją tej pierwszej z barw, które przyjmują postać ciekawie skadrowanych obrazów wraz z naniesionymi na nie tekstami - w bardzo różnych miejscach. To również duża prostota ilustracji, niekoniecznie największa dbałość o szczegóły oraz pokaźna dawka pastiszu i karykatury, co ma swój wielki urok. I choć na pozór ów kadry nie powinny się nam podobać, to jednak jest w nich coś naprawdę intrygującego, co już po kilku minutach lektury nas sobą urzeka.
Spotkanie z tą komiksową opowieścią jest z pewnością wielką, zaskakującą i naprawdę przyjemną przygodą, gdyż bawi nas tu tyleż fabuła tej historii, co i zawarty humor, emocje oraz jakże ważne sentymentalne wspomnienia, które dla większości z nas będą się wiązać z latami naszej młodości. Owszem, być może nie jest to propozycja dla każdego, ale w mej ocenie warto dać szansę temu tytułowi, gdyż można nas on sobą naprawdę wielce i mile zaskoczyć.
„Słodkie chłopaki” Piotra Marca, to nie całkiem słodka opowieść o młodości, codzienności życia i jakże specyficznym klimacie osiedlowej egzystencji, w której z łatwością odnajdzie się większość z nas. Przede wszystkim jest to jednak odważna, nieco gorzka komedia z ciekawą ilustracyjną oprawą, która ma sobą do zaoferowania naprawdę wiele dobrego. Sięgnijcie, przekonajcie się sami i dobrze przy tym bawcie!