Skradzione dziecko recenzja

Skradzione dziecko

Autor: @gdzie_ja_tam_ksiazka ·2 minuty
2022-09-08
Skomentuj
3 Polubienia
"Ciszę nocnego nieba rozpruł donośny ryk. Kolejny nalot. [...] Ponaglane przez matkę dzieci po omacku wypełzły z łóżek i posłusznie podążyły za nią w dół nieoświetlonej ulicy. Na skrzyżowaniu utworzył się już zator okolicznych mieszkańców, a kolejni nadciągali zewsząd całymi rodzinami."
Podczas wojny nietrudno było rozdzielić rodzinę. Przez spadające bomby, łapanki, zabójstwo, czy zgubienie w tłumie uciekających ludzi. A co, gdy w pośpiechu przed schowaniem się w schronie zapomni się o tym jednym, najmłodszym członku rodziny, który niezdolny jest, by zadbać o siebie przez swój wiek?
Przytoczone zdarzenie dotknęło rodzinę Shawbrook. Może nam się wydawać to irracjonalne, i tak właśnie czułam podczas czytania, ale miało ono miejsce. Książka oparta jest na faktach, więc ciekawa jestem, ile jest w książce faktów, a ile fikcji.
Rodzina Shawbrook zgubiła dziecko. Poprzez niedopatrzenie mały Freddie został sam w zrujnowanym po bombardowaniu domu. Sierżant Colin Peterson odnajduje dziecko. Zabiera Freddiego do domu, w którym czeka na niego żona. Kobieta, która straciła dziecko, pogrążona w żałobie, postanawia zostawić dziewięciomiesięcznego chłopczyka pod swoją opieką. Traktuje go jak swojego syna. Natomiast Vera i jej rodzina robią wszystko, by odnaleźć chłopca.
Historię "Skradzionego dziecka" poznajemy z perspektywy dwóch rodzin - Shawbrook i Peterson. Jesteśmy świadkami dramatu, wielu emocji i zachowań, które są tak bardzo realne, bliskie człowiekowi, że nietrudno utożsamić się z bohaterami. Utrata dziecka, po której rozlewa się żal i cierpienie. Popycha bohaterkę do zatrzymania przy sobie znalezionego dziecka i chwilowego szczęścia, choć wypełnionego strachem. Nadzieja na odnalezienie dziecka i ciągłe poszukiwania, które świadczą o silnej, bezwarunkowej matczynej miłości. Druga bohaterka także cierpi ze względu na utratę dziecka w czasie bombardowania, ale tli się w niej nadzieja, że odnajdzie je żywe.
Autorka zwraca uwagę nie tylko na tytułowe "Skradzione dziecko". W międzyczasie miasta Wielkiej Brytanii są ponownie bombardowane, a ludzie tracą kolejnych krewnych. Chowają się do miejskich schronów, czy tych w piwnicach, z nadzieją na przeżycie. Są również wątki romantyczne, bardzo subtelne, które nie są na tyle wyraźne, by przyćmić istotną kwestię dla fabuły.
Diney Costeloe ma przyjemne pióro, mimo trudnego tematu jakim są czasy II wojny światowej i dramatu rozgrywającego się u dwóch rodzin, o których mowa w książce. Od początku jest się zaintrygowanym, jak historia się rozwinie i jak rozstrzygnie się sprawa dwóch matek. Współczujemy bohaterom, żyjemy wraz z nimi nadzieją na szczęśliwy finał.
"Skradzione dziecko" to pełna emocji powieść, która pozostawi po sobie ślad w sercu.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skradzione dziecko
Skradzione dziecko
Diney Costeloe
7.6/10

Plymouth, 1941 rok. Wokół wyją syreny i rodzina Shawbrooków chowa się w zatłoczonym zbiorowym schronie. Bomby zaczynają już spadać z nocnego nieba, gdy Shawbrookowie uświadamiają sobie, że w pośpiech...

Komentarze
Skradzione dziecko
Skradzione dziecko
Diney Costeloe
7.6/10
Plymouth, 1941 rok. Wokół wyją syreny i rodzina Shawbrooków chowa się w zatłoczonym zbiorowym schronie. Bomby zaczynają już spadać z nocnego nieba, gdy Shawbrookowie uświadamiają sobie, że w pośpiech...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rok 1941 w Wielkiej Brytanii, naloty Luftwaffe a pośród tej wojennej zawieruchy ludzkie dramaty...śmierć całej rodziny podczas bombardowania, malutkie ocalałe przez policjanta niemowlę i silna matczy...

@martamalgorzata1407 @martamalgorzata1407

Diney Costeloe skradła moje serce powieścią „Skazane na poniewierkę”. Autorka ma niesamowity dar przelewania emocji na papier, a tym samym potrafi poruszyć nawet najbardziej zatwardziałe serca. Sięga...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Pozostałe recenzje @gdzie_ja_tam_ksi...

Kątnik
Kątnik

"Kątnik" to trzeci tom kończący serię o Heinrichu Voglu, która pozytywnie mnie zaskoczyła już na samym jej początku. Może główny bohater nie jest jedną z moich ulubionyc...

Recenzja książki Kątnik
Perseidy
Perseidy

Z przyjemnością wracam do książek autorów, których wnętrze totalnie do mnie trafia. Ewa Przydryga jest mistrzynią gatunku, w którym pisze, a ja zachwycam się za każdym r...

Recenzja książki Perseidy

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl