Skradzione dziecko recenzja

Skradzione dziecko

Autor: @Natula ·2 minuty
2011-01-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książkę wyszperałam w bibliotece. Zaintrygował mnie jej opis jak i piękna okładka, pomyślałam, że wieczór w jej towarzystwie nie będzie stracony – nie rozczarowałam się.

„Skradzione dziecko” to pierwsza powieść Keitha Donohue.
Donohue, przez wiele lat pisał przemówienia dla federalnej agencji sponsorującej kulturę i sztukę – National Endowment for the Arts. Publikował także artykuły w „The New York Times” i „The Washington Post”.
Trzeba przyznać że Keith Donohue ma lekką rękę do pisania, niesamowitą wyobraźnię i wyczucie na problemy.

„Skradzione dziecko” to bajka dla dorosłych, tak określa ją autor, ale czy faktycznie to bajka.....
Książka opowiada o tym jak mały chłopiec Henry Day, zostaje porwany przez chochliki leśne inaczej podmianki. Jego miejsce zajmuje podmianek, który w bardzo bolesnym procesie, przybrał postać wymienianego Henrego i to właśnie on zostaje odnaleziony i wraca do stęsknionych rodziców.
Nieszczęsny porwany chłopczyk, przechodzi chrzest bojowy i zostaje mu nadane imię Aniday, od tej pory mieszka z grupa chochlików lesie a czas zaciera wspomnienia, jednak jego serce pamięta i tęskni.


Ktoś pomyślałby, że to piękna opowieść i w sumie miałby rację, jest piękna, ale jednocześnie bardzo smutna. Opowiada o utraconym dzieciństwie, zagubionej tożsamości, niespełnionych marzeniach, o trudach radzenia sobie w „prawdziwym świecie”. Obaj nasi bohaterzy cierpią, miotają nimi różne emocje. Poznajemy ich dni pełne smutku, chwilowej nadziei i pragnieniu bycia we właściwym dla siebie miejscu.
Autor stworzył piękne postacie, umiał je ożywić i nadać im charakter.
Wielkim atutem powieści jest jej piękny język, wyśmienite bajkowe opisy. Dzięki wspaniałej wyobraźni autora możemy przenieść się do ciemnego lasu i razem z chochlikami wpatrywać się w rozgwieżdżone niebo. Plastyczny i realistyczny język książki powoduje, że wszystkie rozterki miotające bohaterów, zalegają w naszych sercach i bolą.
Innym ciekawym zabiegiem jest dwuosobowa przeplatana narracja. Raz jesteśmy w realnym świecie i poznajemy koleje losu i bolączki podmianka „nowego” Henrego, a raz czujemy tęsknotę za domem jaka przeżywa Aniday.

Mnie oczarowała ta książka, czytając śmiałam się i smuciłam, zastanawiałam się ile jest ze mnie z podmianka, a ile z wymienianego dzieciaka. Mimo, że chochliki mało kiedy bywają sympatyczne to zaprzyjaźniałam się z ta grupką leśnych ludków i chyba będe za nimi tęsknić :-).
Książka czyta się lekko, wciąga od pierwszych stron i zapada w pamięć.
„Skradzione dziecko” to piękna, surowa baśń, która ma w sobie drugie dno. Książką jest fantastyczną pełną zaskakujących obrotów sprawy baśnią dla dorosłych, która porusza problem dorastania oraz możliwości zachowania w sobie radości, wiary i nadziei które jest w każdym dziecku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skradzione dziecko
Skradzione dziecko
Keith Donohue
8.1/10

Skradzione dziecko, podobnie jak Alicja w krainie czarów, to opowieść, która pozwala zajrzeć pod podszewkę naszego życia. To baśń dla dorosłych, wędrówka wstecz, ku tej dramatycznej chwili, w której w...

Komentarze
Skradzione dziecko
Skradzione dziecko
Keith Donohue
8.1/10
Skradzione dziecko, podobnie jak Alicja w krainie czarów, to opowieść, która pozwala zajrzeć pod podszewkę naszego życia. To baśń dla dorosłych, wędrówka wstecz, ku tej dramatycznej chwili, w której w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O, pójdź tam, dziecię ludzi, w kraje nieobjęte, Gdzie lasy dzikie, wody niedomknięte, Niech cię prowadzą duchy borów święte. O, zostaw, dziecko, ten świat pełen płaczu, Bo nigdy nie zrozumiesz głębiny...

WI
@wirtulka

Pozostałe recenzje @Natula

Rzeźnik
Między prawdą a fikcją

Do tej książki podchodziłam jak pies do jeża, ale raz kozie śmierć. Zaznaczam, że historia Józefa Cyppka była mi znana, więc do powieści usiadłam już z pewnym obrazem, a...

Recenzja książki Rzeźnik
Satyricon
Wszystko ma swoją cenę

Co sprawiło, że skusiłam się na „Satyricon”? Po pierwsze, ostatnio ciągle wałkowałam jakąś makabreskę...psychopaci, kaci, wariaci, no ile można? Po drugie, zaintrygował ...

Recenzja książki Satyricon

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl