Złoty płatek śniegu recenzja

,,Złoty płatek śniegu" Krystyny Mirek to książka poruszająca wiele ważnych tematów i trafiająca prosto w serce. Ukazuje skomplikowane relacje, różne odcienie miłości i toksyczne przekonania. Poznajemy historie kilku osób - dyrektora Adama, burmistrz Jowity, ich przyjaciela Ignacego, zakochanej nastolatki Julki i samotnej mamy Lidki. Wszyscy pragną miłości, ale gdy już się pojawia, bardzo często sytuacja się komplikuje. Ich losy splatają się podczas świątecznego balu charytatywnego.

Autorka nie boi się poruszać tematów, które mogą dotknąć każdego z nas. Pokazuje, jak wielki wpływ na nasze życie ma miłość. Nie zawsze jest ona prosta i przyjemna, wręcz przeciwnie, często bywa nieprzewidywalna i sprawiająca ból. Język, którym autorka kreuje bohaterów i ich losy jest bardzo przystępny. Książka jest bardzo wciągająca, a podział na osobne rozdziały, przeznaczone dla każdego bohatera, tylko ułatwiają odbiór powieści.

Najbardziej poruszyła mnie historia Julki i jej relacja z rodzicami. Autorka w dosadny sposób pokazała, co przeżywają osoby znajdujące się w podobnej sytuacji. Sprawiło to, że niektórych bohaterów nie byliśmy w stanie polubić. Było to bardzo potrzebne i znacząco wpływało na odbiór książki. Relacja pomiędzy Adamem, Jowitą i Ignacym również okazała się być bardzo interesująca. Zdecydowanie niecodzienna, ale przekazana w świetny sposób, przez co czytelnik był w stanie uwierzyć, że tego typu relacje mogą występować w rzeczywistości. Aspekt, który połączył historię Jowity i Julki uważam za niezwykle ważny i cieszę się, że autorka poruszyła ten temat w swojej powieści.

Świąteczny i zimowy klimat dobrze dopełniał historię, choć jest to pozycja, w której nie był on najważniejszym aspektem i stanowił jedynie dodatek. Autorka w świetny sposób połączyła ze sobą losy naszych bohaterów. Punkt kulminacyjny doprowadził do bardzo dobrego zakończenia. Książka posiadała małe minusy, takie jak, niedokładne wykreowanie niektórych bohaterów, ale nie chciałabym się na tym skupiać, bo nie przeszkadzały one bardzo w odbiorze książki.

Polecam ją każdemu, nawet dla samego wątku Julki, nie tylko w świątecznym czasie.