Noc, kiedy umarła recenzja

Właśnie tak powinna zaczynać się każda książka z gatunku thillerów.
Co musiało kierować młodą kobietą, która właśnie miała rozpocząć nowe życie u boku swojego ukochanego do skoku z klifu podczas własnego wesela? Czemu akurat ten dzień, ten moment został przez nią wybrany?
Przecież popełnić samobójstwo mogła popełnić w każdy inny dzień.
Już od samego początku czytelnik jest trzymany w napięciu i nie może się od niej oderwać. Każda strona jest pochłaniana w mgnieniu oka. Czas przy tej książkę płynie bardzo szybko. Chce się poznać prawdę, która wydaje się być bardzo skomplikowana.

Bohaterka książki okazuje się bardzo tajemniczą postacią. Na kolejnych stronach poznajemy o niej kolejne fakty.

W najtrudniejszej sytuacji po samobójstwie Evie jest jej mąż, który staje się głównym podejrzanym. Policja, śledczy działają według utartego schematu, smierć małżonka = winny współmałżonek. Czy winna leży po jego stronie?
Richard utrzymuje i próbuje przekonać wszystkich do tego, że jego żona nie mogła popełnić samobójstwa.

Przyjaciółka Evie wydaje się pogodzona ze stratą. Jako jedyna jest przekonana, że to było udane samobójstwo. Czy ona może wiedzieć coś więcej o losie, jaki spotkał Evie?
Czy przyjaciółka do końca będzie uczciwa wobec Evie, czy sama przyczyni się do śmierci?

W książce można znaleźć wątek miłości zakazanej. Ten związek od samego początku był skazany na brak akceptacji ze strony otoczenia. Jednakże czego nie zrobi się w imię miłości? Człowiek zakochany jest zdolny do każdego kroku. Nawet jest w stanie uśmiercić samego siebie.
Jest to książka o walce o miłość, wolność i życie. Życie, które nie będzie przez nikogo zaplanowane.
Evie chce żyć według swoich zasad. Samobójstwo jest właśnie sposobem na to.

Fabuła jest wciągająca, pełna emocji i tajemniczości. Portrety psychologiczne bohaterów są świetnie ukazane. Ta książka jest dla każdego, kto lubi choć trochę mroczne thrillery. Lubi być zaskakiwany niespodziewanymi zwrotami akcji.
A czy Ty ufasz swojej najbliższej przyjaciółce/przyjacielowi ?