Siedem recenzja

☕Zamknięta przestrzeń, tajemnicza wyspa, siedmioro pisarzy i jedna śmierć, która rozpoczyna grę o przetrwanie. Emilia Szelest w „Siedmiu” zabiera nas w mroczną podróż, gdzie fikcja zaczyna mieszać się z rzeczywistością, a każda strona książki prowadzi nas coraz głębiej w świat sekretów, intryg i literackich morderstw.
📚Kiedy siedmioro autorów otrzymuje zaproszenie na ekskluzywną rezydencję na odludnej wyspie, wydaje się, że to dla nich życiowa szansa. Ich zadaniem jest stworzenie przełomowego dzieła, które może na zawsze odmienić ich kariery. Jednak już pierwszej nocy jedno z nich ginie, a kolejne zgony zaczynają naśladować zbrodnie opisane w ich własnych książkach. Czy ktoś prowadzi tu wyrafinowaną grę, czy może rzeczywistość okazuje się bardziej przerażająca niż ich literackie wizje?
☕Już od pierwszych stron Szelest wciąga czytelnika w pełen napięcia klimat rodem z klasycznych thrillerów. Zamknięta przestrzeń, ograniczona liczba podejrzanych i świadomość, że zabójca jest tuż obok, sprawiają, że książkę czyta się z wypiekami na twarzy. Autorka umiejętnie buduje atmosferę niepokoju, a każda kolejna śmierć pogłębia tylko poczucie bezradności bohaterów.
📚Postaci są barwne, ale momentami dość schematyczne – mamy tu pewnego siebie bufonowatego pisarza, tajemniczą femme fatale, nieco zagubionego idealistę czy narcystycznego geniusza. Mimo to ich interakcje i wzajemne napięcia sprawiają, że książka zyskuje na dynamice. Ciekawym elementem jest też ukazanie samego procesu twórczego i tego, jak ambicje i rywalizacja mogą prowadzić do granic moralności.
☕Fabuła, choć oparta na dobrze znanym schemacie, potrafi zaskoczyć. Emilia Szelest umiejętnie żongluje kliszami gatunku, wplatając we wszystko swoje własne pomysły. Zakończenie? Na pewno podzieli czytelników – jedni uznają je za świetne domknięcie historii, inni za odrobinę naciągane.
📚Czy warto sięgnąć po „Siedem”? Zdecydowanie tak, jeśli lubicie thrillery z duszną atmosferą i nutą literackiego środowiska w tle. To książka, którą pochłania się szybko, a każda kolejna strona przynosi nowe podejrzenia i kolejne teorie. Nie jest to może dzieło rewolucyjne, ale dostarcza solidnej rozrywki i sprawia, że do końca nie jesteśmy pewni, komu można zaufać.