"Dziecko, które tegoż dnia dostanie do ręki broń, rozsławi się w całej Irlandii, ale jego życie będzie krótkie"
Głównego bohatera - Maxa McDanielsa 12 latka spod Chicago - poznajemy w pociągu. Razem z ojcem wybiera się do Instytutu Sztuki uczcić urodziny swojej zaginionej matki - Bryn. W pociągu zauważa mężczyznę z martwym okiem. Postać ta bardzo zaintrygowała młodego chłopca, miała w sobie coś co przyciągało. W Instytucie Sztuki Max rozdzielił się z ojcem i poszedł do sali ze zbrojami, które chciał naszkicować w swoim szkicowniku. Nagle w wejściu spostrzegł mężczyznę z pociągu. Chłopak spanikował i uciekł schować się do sali, w której była zmiana ekspozycji. W niej odkrył dziwny obraz - Gobelin, który przedstawił mu wizję grupy uzbrojonych mężczyzn na wzgórzu wraz z tajemniczą postacią z włócznią w ręku. Dla chłopca trwało to chwilę, ale jak się okazało był on poszukiwany przez ojca i strażnika Muzeum przez 2 godziny. Podczas powrotu pociągiem do domu, w kieszeni odkrył list, w którym dowiedział się, że został kandydatem. Kandydatem - tylko do czego?
Jak się okazuje Max posiada jakieś tajemne moce. Nie jest on jedynym dzieckiem z takimi mocami. Pod wpływem wizji w Instytucie Sztuki został on zakwalifikowany do tajemniczej Akademii Rowan. Czy piętno jakie się na nim teraz odcisnęło jest czymś dobrym czy złym? O tym dowiadujemy się już bardzo szybko. Okazuje się, że światem rządzi dobro i zło. Jest Wróg na świecie, który chce zemścić się na całym świecie. Akademia Rowan jest zaś czymś w rodzaju szkoły dla suberbohaterów, którzy za pomocą aktywowanych mocy mają zapanować nad Wrogiem i jego planami. Są oni poddawani różnym treningom. Są uczeni magii, ale nie takiej z różdżkami i latającymi miotłami. Wszystko to jest w umyśle. Tylko gdzie jest ów Wróg? Jak się okazuje na świecie zaczęły ginąć dzieła sztuki. Różne obrazy mistrzów takich jak Rembrant. Czy ma to jakiś związek z Wrogiem? Po co komu są te obrazy? Jak się okazuje nic nie dzieje się bez przyczyny i 12 latkowie bardzo szybko łączą fakty. Max wraz ze swoim współlokatorem w Akademii - Davidem - są istotnymi dzieciakami w całej tej farsie. Można powiedzieć, że są wybrańcami. Jeden doskonale radzi sobie z władaniem magii, drugi nie ma sobie równych w szybkości i sile. Może dzięki sprytowi tych dzieciaków Wróg będzie miał ograniczone pole manewru ze swoją zemstą? Może świat zostanie uratowany? Max z Davidem odkrywają coś bardzo istotnego w związku z ginącymi obrazami. Jak się okazuje są one czymś w rodzaju więzienia. W którym z obrazów został zamknięty Wróg. Nie jest tak jak wszyscy myśleli. Wróg w niegdysiejszej walce nie został pokonany, a uspany. Tyle wieków żył zamknięty, że jego zemsta urosła do pewnie sporych rozmiarów. Tylko, w którym obrazie jest on uwięziony?
Książkę czyta się bardzo fajnie. Jest ona kierowana do młodych Czytelników, ale mnie osobę już dorosłą, która z Harrym Potterem miała tylko do czynienia w postaci filmu, jest czymś dobrym, a nawet bardzo dobrym. Nie bez przyczyny wspominam tutaj o słynnym Czarodzieju. Seria Gobelin wpisuje się w kanon lektur typu "co czytać dalej po Harrym Potterze?". Także.
Mamy tutaj młodych bohaterów, którzy dowiadują się, że są obdarzeni jakąś pradawną mocą. Mamy Przyjaciela i Wroga. Akademia Rowan została pięknie opisana, można ją sobie wyobrazić ze szczegółami. Sam akademik, który nosi w Akademii nazwę Domostwo jest bardzo magiczny. Dzieciaki dostają pod opiekę dziwne zwierzęta, o których nie miały zielonego pojęcia, że istnieją. Istnieje Sanktuarium. Do tego szkoleni są na tzw Torze, w którym przeprowadzane są symulacje, w których oceniany jest potencjał kandydatów. Mamy tutaj demony - Wielołaki, które współpracują z Wrogiem, nawrócone Czarownice, które już nie jedzą dzieci czy ogrów z utęperowanymi zębami. To się naprawdę dobrze czyta. Dorosły może narzekać, że nie ma akcji. Ale to jest fantastyka dla młodzieży. Koniec książki jest świetny, bo wreszcie dochodzi do konfrontacji dobra ze złem. Max jak na nastolatka jest bardzo dojrzałym młodzieńcem, który potrafi sprostać rzuconemu wyzwaniu. Może i czasem kieruje się impulsem, ale mimo wszystko jest bardzo, że tak to powiem dorosły. Uratował kogo miał uratować i został bohaterem. Czy wizja i to kim on sam może być spełnią się? O tym pewnie dowiem się w kolejnych częściach.
Oczywiście, wierni fani HP mogę doszukiwać się powiązań z Czarodziejem. Niestety, jest to nieuniknione. Mimo, że HP oglądałam, a nie czytałam (jeszcze - mam zamiar to nadrobić) sama widziałam wiele wspólnych cech pomiędzy historiami. Nie mniej jest to dobrze napisana historia, którą dzieciak pochłonie. A po dzieciaku nawet i rodzic. Mnie jako osobę dorosłą może martwić to, że mało tutaj mamy mitów, tej akcji. Ogólnie myślałam, że będzie większy związek z mitologią celtycką - jest minimalny. Mam jednak nadzieję, że z każdą Księgą dowiem się czegoś więcej o mitologii celtyckiej, która jest równie fascynująca, co nasza słowiańska. Pragnę też wspomnieć, że można sobie naprawdę bardzo wiele wyobrazić. Do tego w książce są ilustracje. Każdy rozdział rozpoczyna się rysunkiem, który odpowiada temu co jest zawarte w treści. Niektóre z ilustracji - zwłaszcza te z Wielołakami - są fascynujące. Jeśli chcesz by Twoje dziecko przeżyło fajną przygodę to polecam z czystym sercem Księgę I Serii Gobelin. Dziecko wciągnie się tak, że nie będzie wiedziało kiedy sięgnie po kolejną Księgę. Z miłą chęcią Serię polecę moim dzieciom. Będzie na nich czekać w ich biblioteczce.