Ostatnimi czasy odrabiam zaległości w dotąd nie przeczytanych powieściach Nicholasa Sparksa. Tym razem zdecydowałam się na książkę „Z każdym oddechem”, która już od długiego czasu czekała w kolejce do przeczytania i muszę przyznać, że był to bardzo dobry wybór. Autor przedstawia nam przepiękną i wzruszającą historię miłości dwojga ludzi, którzy spotkali się przypadkiem na plaży i zakochali w sobie bez pamięci. Trzeba Wam jednak wiedzieć, że nie jest to ckliwa i banalna historyjka charakterystyczna dla taniego harlequina i właśnie dlatego warto poświęcić jej swój czas i uwagę.
Pod samą wydmą na plaży na Bird Island opodal Sunset Beach w Karolinie Północnej znajduje się osobliwe miejsce oznaczone flagą, które odwiedzają turyści i spacerowicze. Ale może tam zajrzeć każdy, jeśli tylko znajdzie się w okolicy. Od 1983 r. znajduje się tu specjalna skrzynka pocztowa zawieszona na drewnianym balu wyrzuconym przez ocean o symbolicznej nazwie „Bratnia Dusza”. Można w niej znaleźć papier, długopis i kopertę, ale też przede wszystkim różne ludzkie historie, pocztówki i zapiski pozostawione przez odwiedzających. Przysiadając na ławeczce mamy szansę zapoznać się z zawartością skrzynki, albo zostawić tu swój własny ślad w postaci podziękowania, prośby, listu lub choćby przepisu kulinarnego albo… opowieści. To właśnie znaleziona tam koperta z zapisaną historią dwojga zakochanych w sobie ludzi: Tru i Hope, których rozdzieliło życie i na powrót połączyła miłość oraz… Bratnia Dusza stała się inspiracją dla napisania powieści „Z każdym oddechem”.
Czujecie się zaintrygowani? Mam nadzieję, że tak…
Nicholas Sparks podarował swoim czytelnikom cudowną opowieść, która z jednej strony przywodzi na myśl inne książki autora jak np. „Spójrz na mnie”, z drugiej natomiast ma w sobie pewną inność, świeżość i odmianę. Akcja powieści została umiejscowiona w Karolinie Północnej, co nie jest żadną nowością, ale już fragmenty dotyczące Afryki i Zimbabwe, gdzie urodził się i mieszkał główny bohater były dla mnie czymś nowym, niespodziewanym i zaskakującym. Praca przewodnika, który zabiera grupki turystów na safari i do buszu zaintrygowała mnie i chętnie poczytałabym na ten temat nieco więcej. Wprowadzenie do fabuły Bratniej Duszy to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Jak dotąd nie spotkałam się z żadną informacją na temat tego niesamowitego miejsca, a przecież skrzynka istnieje naprawdę i podobno bez większych problemów można ją odnaleźć. Zastanawiam się czy jest to jedyne takie miejsce na świecie, czy jest ich więcej…
„Z każdym oddechem” to słodko – gorzka i jednocześnie bardzo romantyczna historia, która chwyta za serce i zapada w pamięć. Skomplikowane uczucia, przeciwności losu, trudne życiowe decyzje i mnóstwo emocji gwarantowane. To, co połączyło bohaterów z jednej strony może nam się wydawać mało realistyczne i wyidealizowane – jak to w powieści, a jednak jest autentyczne. Świadczy o tym wzruszająca historia spisana na kilku kartkach papieru i wyjęta ze skrzynki. Na jej podstawie powstała świetna książka, której lektura wyzwala w nas same pozytywne odczucia, odpręża i poprawia nastrój. Dlatego idealnie nadaje się na każdą porę i każdy czas.